Cześć. Radzę wziąć od kolegi Tadek centerpin od ruskich. To różowe cacko ze zdjęcia na pewno nie nadaje się do wypuszczanki i nie z powodu koloru Fizyka robi swoje.
Wędka na małą rzekę musi być krótsza 3 metry to dolna granica jak dla mnie, 3,60 albo 3,90 są wygodne. Na większe rzeki bez problemu 4,20 lub więcej. Ważniejsza jest kwestia wagi wędziska oraz rozłożenia przelotek. Nie każda wędka odległościowa się nada. Teleskop byle lekki i nie kluska może się sprawić całkiem nieźle. Przelotki zbyt drobne i w zbyt dużej liczbie na krótkich stopkach, oraz pierwsza zbyt blisko kołowrotka, dość poważnie komplikują łowienie, powodując zbyt duże tarcie żyłki. Wędka typu Match 4,20 ma zazwyczaj 14 przelotek na wysokich stopkach ale z małymi oczkami. O ile wysokość stopek jest zaletą o tyle ilość przelotek i ich oczka już nie. Lekki teleskop z przelotkami na wysokich stopkach i większej średnicy będzie o niebo lepszy, o ile jego waga nie urwie reki po czterech godzinach łowienia. Teleskop zawsze będzie miał mniej przelotek. Są wędki dedykowane tej metodzie ale o nich nie piszę gdyż są drogie. Spławiki rzeczne drenana są wyśmienite do tej metody. A także samoróbki z piór gęsich i korka.
I jeszcze raz o lince - to musi być żyłka a nie plecionka. Nie żyłka typu match gdyż będzie tonąca. W tej metodzie staramy się by żyłka nie kładła się na wodzie a jeżeli już musi się kłaść to ma pływać. Przypon może być z żyłki lub fluorocarbonu.