Witam serdecznie kolegów wędkarzy.
Jutro mam w kole zawody sumowe i mam do was pytanie. Czy dobrym pomysłem jest nęcenie na suma?
Teść jest myśliwym i udało mi się od niego zorganizować jelita, flaki, żołądek, wątrobę, nerki, serce oraz krew ze świeżego odstrzału.
Myślałem, żeby zmielić lub bardzo drobno pokroić wszystko i zmieszać z tradycyjną zanętą. Zamiast wody do rozprowadzenia wszystkiego chcę użyć świeżej krwi.
Drugi pomysł to zamrozić krew z jakimś kamieniem i wrzucić do wody co spowoduje na dnie powolne rozpraszanie się tej krwi.
Co o tym sądzicie, a może macie jeszcze jakiś pomysł?
Zawody są na jeziorze z brzegu, więc wywożenie podwodnego spławika nie wchodzi w grę.
NA HAK - Stosować żywca, martwą rybę, wątrobę czy może rosówki?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.