Skocz do zawartości
Dragon

Wędki, które "gubią ryby"


Bombek_007

Rekomendowane odpowiedzi

Każdemu z nas zdarzyło się stracić rybę podczas holu. Bez względu na to czy był to życiowy okaz czy drobiazg, który urozmaica nam bezrybną wyprawę, pragnęlibyśmy takich sytuacji unikać. W tematach odnoszących się do wyboru wędziska pojawia się wielokrotnie wątek "gubienia ryb", czy też przeciwnie - "trzymania" ich. Co wg. Was jest przyczyną tego, że niektóre z wędek przystosowanych do konkretnej metody połowu "trzymają" rybcię, inne zaś powodują częste spady? Oczywiście pytanie nie jest rozmyślaniem typu "dlaczego z twardego kija zrywają mi się okonie", lecz poszukiwaniem jakichś wskazówek pozwalających lepiej dopasowywać wędkę do metody i poławianych ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Masz rację takie sprawy się zdarzają a najczęstszym winowajcą jest zły dobór akcji/pracy kija do gatunku ryby. Napiszę na przykładzie dwóch ryb - sandacza i pstrąga.

W wypadku tego pierwszego charakterystyka brania - branie krótkie, szybkie oraz pysk sandacza wymuszana na nas użycia kija szybkiego. Kije te często nazwane są kijami od szczotki a ugięcie tego kija rozpoczyna się w 2/3 wędki patrząc od dolnika. Uzbrajając taki kij dodatkowo w plecionkę nasze szanse na zacięcie sandacza wzrastają.

Co do pstrągów wręcz odwrotnie, w większości przypadkach z zacięciem pstrąga wyżej opisanym kijem problemów mieć nie będziesz, ale również w większości przypadków pstrąg spadnie z takiego kija. Do połowu tej ryby proponowane są kije miękkie, spolegliwe - tak zwane głębokie paraboliki. Nie oznacza to jednak, że starczy "leszczynowa witka". Musimy znaleźć taki kij który mimo swojej spolegliwości będzie miał duży zapas mocy w dolniku gdyż duży pstrąg to bardzo silna ryba.

Do tego oczywiście dochodzą inne aspekty - przynęty, ich wielkość, jakość kotwic, haków itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka. Akcja wędki przy holowaniu ryby ma według mnie mniejsze znaczenie przy spławikówce lub gruntówce. Jeżeli dobierzemy dobrze moc wędki do poławianych ryb, to każda sobie raczej poradzi. Jeżeli uda nam się już poprawnie zaciąć rybę i nie zejdzie w pierwszym momencie, to raczej nie udaje jej się już wytrząsnąć haczyka/kotwicy, choć wiadomo, zdarzają się również ryby zacięte za "skórkę". Zerwanie zestawu, czy wejście w zawadę to już inna historia.

Zupełnie inaczej jest ze spinningiem, gdzie w większości sytuacji ryby mają szansę uwolnić się z haczyka. Rzadko zdarza się, że ryba połyka łapczywie całą przynętę (bynajmniej takie są moje doświadczenia). Pierwszym aspektem jest waleczność ryb. Do takich gatunków powinno się używać wędek wolniejszych(o głębszym ugięciu, parabolicznych), w przypadku połowu tych większych, czyli szczupaków, bolków czy salmonidów trzeba pamiętać, żeby wędka miała odpowiednią moc, by wbić rybie hak.

Dwa, to czy używamy żyłki czy plecionki. W przypadku użycia tej drugiej spady będą częstsze, ponieważ plecionka jest sztywna i łatwo ją zluzować. Tak więc połączenie plecionka + wędka x-fast ma uzasadnienie tylko wtedy, gdy tego potrzeba, czyli przy łowieniu z opadu, jerkowaniu. Co prawda dzięki plecionce można zaciąć rybę mocniej, ale przy opadzie zdarza mi się to sporadycznie, ryby są zacięte delikatnie(przy łowieniu na koguty jest co prawda więcej pewnych zacięć). Są jeszcze inne aspekty, tj. wielkość ryby, wielkość haka itd...

Reasumując:

-Sztywny zestaw(plecionka + szybki kij) = dobre czucie, kontrola nad przynętą, zacięcie, trudność w holowaniu ryb(utrzymanie ryby na takim zestawie przy słabo zapiętym szczupaku ok. 1,5kg tańczącym pod nogami jest moim zdaniem wielkim kunsztem),

-Miękki zestaw(Parabol + żyłka) = słąbe czucie, kontrola, zacięcie, natomiast, gdy rybę już zatniemy(i nie damy jej zerwać zestawu) to praktycznie jest już nasza,

-Zazwyczaj najlepiej spisuje się mieszanie sztywności z miękkością, tyle, że np. na żyłce albo z miękkim kijem ciężko będzie jigować,

-Według mnie zestawem idealnym jest zestaw: wędka progresywna(szybka przy prowadzeniu przynęty, a kładąca się na rybie) + plecionka, lecz taki zestaw będzie trochę kosztował(zwłaszcza wędka),

-Trzeba dopasować zestaw do ryb, sposobu łowienia i swojego widzi-mi-się. Niejeden lubi zawsze czuć przynętę i świadomie naraża się na spady, za to inny poświęci czucie przynęty na rzecz spokojnego holu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta

Wędki o szybkiej akcji zalecane są dla wędkarzy którzy są już bardziej doświadczeni. Do takiego zestawu musi być dołączony kołowrotek z dobrym hamulcem. Przy połowie np.sandaczy skręca sie hamulec na "beton" by wbić hak w twardy pysk ryby. Po zacięciu pierwszą rzeczą którą należy zrobić to popuszczenie hamulca i regulowanie go by pracował pod oporem próbującej uwolnić się ryby.

Wędki o akcji wolniejszej , paraboliki są dla początkujących. Wędka taka ugina sie bardziej i amortyzuje walkę ryby. Klenie są przykładem ryb dla których tego typu wędzisko jest przeznaczone - silne podczas holu i zarazem często zmieniające kierunek ucieczki (choć w ostatecznej fazie holu ciągną do brzegu).Wędka taka nie gubi narowistych ryb.

Okonie można łapać na kij sandaczowy po warunkiem używania cięższej przynęty , wprawny wędkarz w momencie wyreguluje hamulec by rybka nie wyrwała sobie haka z pyska lub nie rozerwała go . Pomocne jest też trzymanie wędziska równolegle do kierunku wysnuwania linki - nie pompujemy wędziskiem tylko dajemy rybie wyciągać linkę z kołowrotka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam trochę zakwestionuje Waszą teorię. :grin:

To wszystko co wyżej napisaliście się sprawdza, ale na małych, lub średnich rybach.

Moim ulubionym rzecznym kijem jest bardzo szybki 20funtowy CD do 40gram. Przy normalnym łowieniu wydawało by sie porażka :evil: Gubi większość małych szczupaków i boleni (przy sandaczu jest względnie ok) Za to przy rybie normalnej wielkości działa idealnie- dopiero wtedy zaczyna normalnie pracować, i nieważne, czy jest to szczupak, boleń (aby miał tylko ze 2 kg) czy nawet 15stokilogramowy sum. I takich ryb juz nie gubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojej wypowiedzi mylnie mozna wywnioskowac, ze sandacze sa ryba dla zaawansowanych a klenie dla poczatkujacych. Pozostale tezy sa zgodne z prawda:)

Miałem na myśli to że początkujący wędkarz prędzej poradzi sobie z wojującym kleniem używając kija o głębszym ugięciu a nie to że klenie to ryby dla początkujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek72, zgodzę się z Tobą, nie pisałem o tym, bo i tak referat był już spory. :lol: Jasne, duże ryby zazwyczaj nie schodzą łatwo z haka. Raz, że masa większa i kij mocniej się gnie, trudniej go zluzować, dwa, że większe ryby zazwyczaj walczą spokojniej (w tym sensie, że np. szczupak 1kg skacze więcej niż 4kg), a trzy, że te spore ryby zazwyczaj są konkretnie zacięte. Jednak, gdy znajdzie się egzemplarz również zacięty "za skórkę" i zda sobie z tego sprawę, to spróbuje wytrząsnąć haczyk. A wtedy można się zdziwić. :mrgreen: Zostając przy szczupaku, ich akrobacje są bardzo skuteczne i te duże ryby potrafią spaść nawet z parabolika. I to nie początkującemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.