madman Napisano 27 Sierpnia 2014 Napisano 27 Sierpnia 2014 Hej, Wygrzebałem na forum karpiowym taki oto materiał: http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/gismo0005.html Oczywiście każdy zbiornik żyje własnym życiem i musimy pamiętać, że ciśnienie inaczej odczuwa się np w górach aniżeli na terenach nizinnych - nie mniej brakuje tak dociekliwych wędkarzy, którzy "łapią" i obserwują, a nie tylko zmieniają smaki drogich kulek Co więcej fajnie się to czyta, ponieważ jak widać mamy powtórkę z roku 2012. Szczerze mówiąc to myślałem, iż artykuł traktuje o ostatnich tygodniach... a tu taka niespodzianka. Pzdr, Mad Cytuj
tomek1 Napisano 27 Sierpnia 2014 Napisano 27 Sierpnia 2014 Oczywiście każdy zbiornik żyje własnym życiem i musimy pamiętać, że ciśnienie inaczej odczuwa się np w górach aniżeli na terenach nizinnych - nie mniej brakuje tak dociekliwych wędkarzy, którzy "łapią" i obserwują, a nie tylko zmieniają smaki drogich kulek Co więcej fajnie się to czyta, ponieważ jak widać mamy powtórkę z roku 2012. Szczerze mówiąc to myślałem, iż artykuł traktuje o ostatnich tygodniach... a tu taka niespodzianka. Tekst bardzo ciekawy, choć dla dociekliwych wędkarzy wcale nie nowy. Kiedyś mocno się bawiłem w takie obserwacje. 7 lat temu tutaj dyskutowaliśmy sobie o wpływie pogody na drapieżniki. Wtedy pisałem takie posty: maniek napisał/a:Wracamy do tematu z sandaczami ,więc "gryza" czy nie ? Niestety nie. Biorą i to dobrze szczupaki (stabilna, słoneczna, wyżowa pogoda we wrześniu= szczupak ) . Zaczęły już brać z gruntu. Biorą też sumy tyle, że małe Według moich obserwacji wykresów pogodowych szansa na sandacza w naszych stronach będzie dzisiaj wieczorem (spadek ciśnienia o 10 hPa w ciągu 12 godzin i deszcz po zmroku). Ale to będzie parę godzin. Potem ciśnienie ostro w górę aż do pogodnej stabilizacji Na pocieszenie pozostaje informacja, że najbliższe noce będą z temperaturami bliskimi zera. To powinno pobudzić sandacze. Pozostanie czekać na następne załamanie pogody piotr chorzów napisał/a:Tomku a co twoje magiczne wykresy przewidują na najbliższą sobotę i niedziele ?? Piotr, nie moje Ino IMiGW Przyjrzyj się wykresom na najbliższe dni. Łowisz sandały nie od dziś, więc wiesz jaka pogoda jest najlepsza- im gorsza tym lepsza (kliknij na mapie Katowice, bo domyślnie wskakuje Warszawa ) http://www.imgw.pl/wl/int...y/prog_mat.html A tu stabilne wysokie (jak na południe polski) ciśnienie, pogodnie, prawie bez wiatru To pogoda na szczupaka w ciągu dnia a nie na sandacza. Wczorajszy wypad to potwierdził. A zobacz wykres dla zeszłego wtorku. Zwróć uwagę na ciśnienie we wtorek po południu (kliknij na zakładce Kraków, bo domyślnie wskakuje Białystok ) http://www.imgw.pl/wl/int...smo.html#ANCHOR Podobnie było w momencie jak ciągnąłem suma 10.09, kumpel Krzysiek 3 dni wcześniej też suma a ojciec sandacza 4 dni przed moim sumem. (mam zrzut ekranu z wykresem, ale nie wklejam ze względu na prawa autorskie IMiGW) Jedyną nadzieją są coraz zimniejsze noce, także przy najbliższym załamaniu pogody może już być ciekawie. Póki co- jutro jadę na leszcze Od dłuższego czasu już się nie bawię w zapisywanie wykresów, analizy... Może to lenistwo a może rutyna? Może dziwnie to zabrzmi, ale dobrą pogodę na drapieżniki czuję bez patrzenia w wykresy- "przez skórę" Inna sprawa, że czasu jakby mniej niż kiedyś, więc jak mam chęć i czas to jadę- nawet mając świadomość, że szansa jest mała. To co piszesz o karpiach to sama prawda. Bogactwo na rynku często przeszkadza... Na znane mi wody wożę 4-5 rodzajów przynęt, kilka sprawdzonych dipów, nie kombinuję z przyponami. Skupiam się bardziej na taktyce, wyborze miejsca i pory łowienia. Cytuj
madman Napisano 27 Sierpnia 2014 Autor Napisano 27 Sierpnia 2014 To co piszesz o karpiach to sama prawda. Bogactwo na rynku często przeszkadza... Na znane mi wody wożę 4-5 rodzajów przynęt, kilka sprawdzonych dipów, nie kombinuję z przyponami. Skupiam się bardziej na taktyce, wyborze miejsca i pory łowienia. Dokładnie. Choć nie mam mega doświadczenia w karpiowaniu to zauważyłem, że połowa sukcesu to trafione miejsce. Niestety ów miejsce jest inne zależnie od pogody i pory roku. Za każdym razem trzeba szukać i wróżyć z fusów "gdzie dziś siedzą". Inna sprawa, że czasu jakby mniej niż kiedyś, więc jak mam chęć i czas to jadę- nawet mając świadomość, że szansa jest mała. Czas, otóż to. Ja właśnie pakuję się na parogodzinne łapanie z marszu pomimo pogody, która teoretycznie gwarantuje mi absolutną, sromotną porażkę W artykule najbardziej zafascynował mnie fakt, że ów "zrywy" karpi do żerowania obserwowałem w tym roku bardzo często i to na dzikiej oraz komercyjnej wodzie. Cała doba nic, nagle 30 minut brań, parę ryb i znowu wiele godzin bez chociażby pipsa. Wychodzi na to, że autor nie kłamie Cytuj
tomek1 Napisano 27 Sierpnia 2014 Napisano 27 Sierpnia 2014 W artykule najbardziej zafascynował mnie fakt, że ów "zrywy" karpi do żerowania obserwowałem w tym roku bardzo często i to na dzikiej oraz komercyjnej wodzie. Cała doba nic, nagle 30 minut brań, parę ryb i znowu wiele godzin bez chociażby pipsa. Wychodzi na to, że autor nie kłamie Oczywiście, że nie kłamie. Ostatnio patrząc na bezrybne wyprawy Marka Malmana (Marfish) radziłem mu, żeby spróbował długiej, 3 dniowej zasiadki po tygodniu nęcenia, żeby przekonać się czy faktycznie "nie biorą", czy tylko pora jest problemem (Marek łowi z reguły rano lub po południu, nigdy nocą). Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.