pawciobra Napisano 20 Października 2014 Share Napisano 20 Października 2014 Witam, Chciałbym poruszyć temat dot. Ciosy(Pelecus cultratus),a mianowicie jej ochrony w naszym chorym Państwie. Otóż jakiś czas temu wracając ze sklepu zaczepił mnie sąsiad z pytaniem czy nie chce do domu ryb(głownie płocie(niektóre sztuki nawet miały dobry 1kg.!!), flądry, leszczyki i certy), bo dostał od rybaków dwie skrzynie ryb. Odparłem mu, że nie bo nie ma w domu komu się bawić w ich patroszenie, ale w między czasie popalając z nim papierosa zauważyłem, że w skrzyniach znajdują się jeszcze jakieś inne, dziwne ryby z wysuniętym otworem gębowym ku górze niczym gigantyczne ukleje i od razu przyszło mi do głowy pytanie, czy to czasami nie są ciosy? Znajomy odparł, że owszem są to ciosy, a jak wiadomo ten gatunek ryby w naszym kraju jest pod ścisłą ochrona za wyjątkiem Zalewu Wiślanego. Zadacie sobie teraz pytanie po co ten temat skoro te ryby są z zalewu wiślanego? Otóż w moim miejscu zamieszkania płynie sobie rzeka Pasłęka, która ma ujście właśnie w zalewie wiślanym i myśląc rozsądnie można sobie powiedzieć po co w ogóle chronić ten gatunek ryby skoro w rzece ona ma ścisłą ochronę, a już parę metrów dalej otrzymuje status ryby wolnej wędkarzowi lub rybakowi do zabrania jej do domu. Skoro w w rzece ten gatunek ryby jest objęty ścisłą ochroną, to czy nie może też tak być w zalewie wiślanym lub w ogóle ściągnąć z tego gatunku ochronę i niech po prostu ten gatunek z naszych wód wyginie lub częściowo zaniknie, do pojedynczych egzemplarzy? Co o tym sądzicie i czy, to jest dobre dla tej interesującej ryby, bo jak dla mnie jest, to kolejny durny przepis. Zaznaczę jeszcze tylko, że z każdym rokiem w rzece jest coraz ciężej złowić medalowe płocie lub leszcze, a nie wspominając już o sandaczu oraz ciosy, którą nie idzie jej złowić u nas w rzece lub po prostu są, to tak rzadkie przypadki jak wygranie miliona na loterii. Zapraszam do dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 24 Października 2014 Share Napisano 24 Października 2014 Ciosa na żuławach to całkiem pospolita ryba. Sam ją złowiłem na bata któregoś razu na Martwej Wiśle i ryba w granicach 30dag, dała mi popalić na lekkim zestawie lepiej niż leszcze ~1kg. Także sportowo, jako przyłów, całkiem ciekawe doświadczenie. Np. w rzece Elbląg w okolicy jej ujścia ciosa potrafi tak walić w opadającą przynętę, że ciężko ją umieścić na dnie. Powraca jak bumerang temat ochrony ryb w zależności od łowiska i jeden regulamin dla całego kraju. Tak się nie da, jeśli chce się mieć zdrową ichtiofaunę. Dla mnie bezpośrednie dopływy Bałtyku powinny mieć ten zakaz zniesiony, bo ciosa występuje tam częściej niż wiele innych niechronionych gatunków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.