Skocz do zawartości
Dragon

1,5 metra wokół zbiornika - teren dla wędkarza, przepisy


grand

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Nie wiem, czy w dobrym dziale założyłem temat, ale sprawa jest dość nurtująca. Jak wiemy, przepisy dotyczące wód publicznych mówią, że teren 1,5 metra od brzegu wokół zbiornika jest także publiczny i nie może być grodzony przez właścicieli działek przylegających do wody. Niestety w wielu przypadkach jest tak, że właściciele gruntów grodzą teren do samej wody uniemożliwiając wędkarzom połów. Podam konkretny przykład i chciałbym aby ktoś biegły w przepisach wyjaśnił, jak powinno być. 

Pewien zbiornik w mojej okolicy jest zbiornikiem zaporowym utworzonym na małym potoku. Czy jest wobec tego wodą płynącą? Jeśli tak, jest także wodą publiczną. Zbiornikiem opiekuje się/dzierżawi (trudno mi określić na jakich warunkach) Urząd Miasta i Gminy. Cały jeden brzeg zbiornika do samego brzegu jest ogrodzony przez teren prywatny ośrodka rekreacyjnego i przez to nie można z tego brzegu wędkować. Jeśli jednak jest to woda publiczna to 1,5 m wokół zbiornika powinno być udostępnione dla wędkarzy. Czy mam rację? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Obawiam się, że temat nie jest taki prosty jak się wydaje. Podobny problem dotyczy jeziora Kierskiego. Widziałem wywiad w TV, gdzie jakiś urzędnik powiedział: Kierskie nie jest w pojęciu ustawy jeziorem, gdyż kiedyś sztucznie podniesiono poziom wody i jest to teraz zbiornik retencyjny, dlatego pas 1,5m nie obowiązuje.

Jednak radzę może popytać RZWG na początek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy zbiornik retencyjny w ujęciu prawa wodnego nie jest czasem wodą płynącą? Jeśli przez to jezioro przepływa rzeka/potok to w ujęciu tego prawa jest to woda płynąca a więc i publiczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci odpisze tak. Jeżdżę na różne zbiorniki i przepis ten jak wiele spraw w tym kraju od zawsze jest martwy. Jedź np. na Pogorię 1 w Dąbrowie Górniczej od 40 lat jak pamiętam dojście do wody jest zamknięte w wielu miejscach a teraz 50% zbiornika jest ogrodzona i okratowana. Możesz pisać gdzie chcesz, mówić, trąbić nikogo tonie obchodzi a co najwyżej psy spuszczą albo karki przyjdą i tyle. To samo jest na rzekach. Przygrodzone do koryta i spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas podobny problem jest na rzece Pasłęce. Nasz prezes kazał dzwonić do niego lub na policję jeśli będą jakieś problemy z dojściem do wody np. przez czyjąś posesję. Warto poczytać trochę paragrafów dot. brzegów wód, a jest co poczytać ;)

Zgodnie z Prawem Wodnym Art. 27.
"1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych 
do powierzchniowych wód 
publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii
brzegu, a także zakazywania lub 
uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. "
Kara za złamanie tego przepisu to grzywna

Art. 34.
1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych
powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z morskimi
wodami wewnętrznymi Zatoki Gdańskiej, i z wód morza terytorialnego,
jeżeli przepisy nie stanowią inaczej.
2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa
domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych,
a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz,
na zasadach określonych w przypisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb.

Tak więc turysta, żeglarz czy wędkarz będzie mógł domagać się od miejscowych władz, w drodze decyzji administracyjnej, zapewnienia mu dostępu do brzegów wód publicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie znam tę paragrafy. Kwestia teraz co jest wodą publiczną. Rzeki są nią na pewno. Ale czy zbiornik zaporowy także? Teoretycznie tak bo w prawie wodnym jest definicja, że jeśli przepływa przez niego rzeka lub inaczej - został stworzony przez przegrodzenie koryta to jest wodą płynącą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja nie do końca do powyższej sytuacji, ale bardzo podobnej.

Jeśli mam kąpielisko strzeżone, a wejście jest za opłatą, czy ja jako wędkarz muszę płacić jeśli chce wejść na teren, nie chcą korzystać z kąpieliska i nawet jest to dość oddalone od plaży miejsce. Mam tu na myśli Kanał Odyńca w Szczecinie - jest to kanał Odry. Jak to w tym momencie wygląda? Dodam, że jest to super miejsce do połowów spławikowych i spiningowych. W lato bywa, że o 5 już nie ma nigdzie miejsca, a wędkarzy można naliczyć ponad 20. Jak to jest w tej sytuacji? Bo 5zł opłaty piechotą nie chodzi... A jeśli wybiorę się 20 razy, a spokojnie tyle razy bywam w ciągu wakacji, to mógłbym już kupić jakąś tańszą wędkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zbiorniku o którym piszę jest identyczna sytuacja z opłatami. Ja nie płacę. Parę razy miałem nieprzyjemności ale nikt policji nie wezwał ani mnie nie zatrzymał. Później już się nie czepiali. Nikt nie ma prawa pobierać dodatkowych opłat jeśli chcesz powędkować na wodzie publicznej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.