piotrek6112 Napisano 27 Lipca 2016 Share Napisano 27 Lipca 2016 Po kilku komentarzach pod moimi filmikami , zdecydowałem się na napisanie tego artykułu na temat RAPR , któremu postanowiłem się przyjrzeć bliżej. Stwierdzam że jest stary skostniały i bardzo nie życiowy i tak do końca to nie wiadomo co wolno a co nie, za przykład podam kombinację rosówki twistera ,w regulaminie o spinningu, jest napisane zakończone sztuczną przynętą i nie ma nic że jest zabronione wzbogacenie jej o kawałek jakiejś przynęty naturalnej (przed chwilą szukałem i nie znalazłem). A zestaw jest zakończony sztuczną przynętą tyle że przed nią jest kawałek wabika.Idąc dalej zakończonej dwoma haczykami -dobrze że doczytałem się sformułowania Haczyk zakończony trzema ostrzami i domyśliłem się że chodzi o kotwiczkę i tak myślę że każdy wędkarz używa słowa kotwiczka. Haczyk to jest haczyk a potrójny haczyk to kotwiczka i tak dalej…. Nie znalazłem nic o łowieniu wertykalnym ( i dobrze), tylko skąd ta dyskusja i mnóstwo wątpliwości o drop shot. Regulamin zbyt nie jasny pozostawia zbyt wiele wątpliwości zabrania się łowić na szarpaka i bardzo dobrze ale dlaczego nie widzę zapisu że zabrania się zabierania ryb nieprawidłowo zapiętych za grzbiet, ogon itp…tego typu przykłady można by mnożyć. Panowie działacze powinni zrozumieć że wędkarstwo ewoluuje powstają nowe techniki, przynęty, wędkarze szukają swoich dróg i po co utrudniać ludziom życie, chyba tylko po to aby łatwiej tłuc kasę za mandaty bo obecne możliwości interpretacji przepisów są olbrzymie. Czy okoniowi lub innej rybie zrobi różnicę na co została złowiona?-nie. Grunt że została wypuszczona. Ale pretekst jest aby wlepić mandat za jakąś pierdołę i to spokojnemu wędkarzowi -bo zapłaci, (kłusol raczej nie). Ktoś w końcu musi zrozumieć że wody PZW to nie własność prywatna a własność wszystkich wędkarzy . Któż lepiej zna bolączki naszych wód jak nie nasi wędkarze, A wpuszczanie jakichkolwiek sieciarzy na wody PZW to jakieś wielkie nieporozumienie. Ktoś w PZW powinien zrozumieć że Polska jest w EU nie tylko geograficznie ale i politycznie. Mamy w kraju wielki ruch wędkarski spod znaku nie zabijaj, wielu młodych uzdolnionych wędkarzy, nie widzę powodu aby zabraniać tym ludziom sportowych technik połowu ryb,dlaczego wędkarze Polscy mają być gorzej traktowani we własnym kraju niż wszyscy inni w europie, nie widzę powodu aby ktoś nie mógł połowić sobie na sbirulino bo można to podciągnąć pod kulę wodną ponoć zabronioną, Drakowitsch- spinning przynętą naturalną, czy łowienie wertykalne w europie dozwolone. Krótko mówiąc wydaje mi się że PZW oraz RAPR wymagają głębokich reform maksymalnie ułatwiających życie wędkarzom a w znacznym stopniu utrudniający funkcjonowanie kłusownikom i innym pseudo wędkarzom tłukącym wszystko jak leci. Pomimo że przebywam poza granicami kraju, to jednak czasem wracam aby odwiedzić swoje miejscówki i chciałbym jeszcze połowić sobie spokojnie tak jak łowię dziś a szkoda że nie u siebie. Zdaję sobie sprawę że powyższy artykuł jest bardzo ogólny i mogą znaleźć się ludzie którzy powiedzą jeszcze o przepisach wewnętrznych poszczególnych kół dotyczący różnych wód ale myślę że przesłanie w tym artykule jest jasne. Piotrek meps spining to jest to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.