adisse Napisano 2 Sierpnia 2016 Share Napisano 2 Sierpnia 2016 Witajcie W mojej okolicy jest dość spory staw o średniej głębokości 1,5m 2m dość mocno porośnięty roślinnością wodną,ale są miejsca gdzie jest dość czysto. Występujące gatunki w nim do Karaś Złocisty ,Lin,Płoć,Wzdręga i Okoń.Moje pytanie brzmi jak dobrać się do Karasia i Lina na takim typie łowiska? Próbowałem spławikiem na różnym gruncie od 50cm do 2m na przynęty białe robaki, kukurydza czerwone i kanapki zawszę kończy się to fiaskiem gdyż kończy się to przeważnie wzdręgą lub większą płocią. Co robić by skusić karasia czy lina? Grunt niestety odpada na tym łowisku bo jest mocno zarośnięte.Jak nęcić by sprowokować go do brania?Jakie przynęty? Jaki grunt mógł by być dobry? Dodam,że w tym roku byłem tam paręnaście razy i moje staranie kończą się wzdręgą i płocią a widziałem już wielokrotnie jak na tym łowisku spławia się ładny karaś czy też lin. Pozdrawiam was i czekam na porady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartollini Napisano 6 Sierpnia 2016 Share Napisano 6 Sierpnia 2016 Spróbuj na większe przynęty, jeśli to staw w okolicach miasta to zapewne często odwiedzany przez wędkarzy, ryba przyzwyczajona do kukurydzy. Spróbuj kupić kukurydzę do przygotowania samemu, ważne by była duża. Dodatki do niej to już sprawa indywidualna łowiska, ale można się obejść bez tego. Spróbuj podnęcić 2 razy w swoim miejscu przed łowieniem, dzień po dniu. Nie wiem jak duży to staw, ale jeśli masz dużą kukurydzę to i objętościowo jak puszka kukurydzy powinno wystarczyć. Samo łowienie to trochę kuku, ewentualnie trochę zanęty, nie dużo. Po braniu znowu można wrzucić trochę. Nie przekraczaj tych 2 metrów, ja zwykle łowie na 1m-1,5m. Jak jest lin i karaś a przeszkadza drobnica to ja generalnie stawiam na większe przynęty + troche na przyzwyczajenie w zależności czego używam. W tym roku łowiłem na makaron kolanka, te największe, kilogram przez 3 dni(to około 1/3 wiaderka), ale duża populacja karasia srebrnego a i makaron nawet najwieksze kolanka drobnica zje jak trochę rozmięknie. Tyle że to jezioro. Druga sprawa to zestaw, ja używam przyponu z 12-16, najczęsciej 14, spławik do 1-2gr, ale liny łowiłem i na 5gr. Ale ostrożna to ryby, im delikatniej tym lepiej. Złoty karaś to w ogóle inna bajka, jeżeli mamy na myśli tego prawdziwego, złowić go o wiele ciężej od lina. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 10 Września 2016 Share Napisano 10 Września 2016 Panie jak pan nie wiesz jak sie do karasia dobrac to co z pana za wedkarz ja w wieku 12 lat znalem takie podstawy! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bacyk Napisano 11 Września 2016 Share Napisano 11 Września 2016 16 godzin temu, janusz58 napisał: Panie jak pan nie wiesz jak sie do karasia dobrac to co z pana za wedkarz ja w wieku 12 lat znalem takie podstawy! Panie, jak Pan nie wiesz co doradzić Koledze w temacie Karasi, to proponuje odpuścić jałowy komentarz, chyba że uczy sie Pan pisać. Pozdrawiam 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kamson12398 Napisano 14 Września 2016 Share Napisano 14 Września 2016 O 11.09.2016 o 12:53, bacyk napisał: Panie, jak Pan nie wiesz co doradzić Koledze w temacie Karasi, to proponuje odpuścić jałowy komentarz, chyba że uczy sie Pan pisać. Pozdrawiam Dobrze! Masakruj lewaka a co do pytania mam podobne łowisko zrobiłbym to tak... kanapki kuku z czerwonym albo kuku i kawałek rosówki. Jak wiadomo lin kocha rosówkę, a i karaś nie pogardzi. może ci sie takim sposobem uda. Połamania ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
patryk1113mw Napisano 23 Stycznia 2017 Share Napisano 23 Stycznia 2017 Witam. Też skłaniałbym się by jako przynęty użyć rosówki. Łowić na głębokości 1-1,5m. Liny można podejść przy roślinności. Można je też podnęcić 2 - 3 dni wcześniej kukurydzą. Jeśli w wodzie są grzybienie białe białorybu można szukać pod tymi liśćmi jest to jednak trudne łowisko ze względu na zaczepy. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niki Napisano 23 Stycznia 2017 Share Napisano 23 Stycznia 2017 Witaj Co do tego Gościa to nie bardzo chyba wie co mówi takie komentarze są nie na miejscu bo chodzi o to żeby poradzić i pomóc a nie krytykować ale zostawmy to japońce łowiłem najczęściej nęcąc ciętą rosówką ale to nie jest reguła bo w tamtym roku niezłe sztuki podchodziły w mjejsce zanęcone makaronem zmieszanym z zanętą i kukurydzą na haczyk oczywiście to czym nęcę kawałek rosóweczki makaronik lub kuku POŁAMANIA KIJASZKA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Abramis Napisano 1 Lutego 2017 Share Napisano 1 Lutego 2017 Ja bym mimo wszystko spróbował wyczyścić łowisko z roślinności aby móc łowić z dna. Zanęcilbym z wieczora kukurydzą przed nocą (jak sie ściemnia) czynność powtórzył najmniej 3 razy. I zacząłbył łowić w nocy ze świetlikami. Jedna wędka na 2 czerwone robaki , druga na kukurydzę. Na pewno złowisz i lina i karasia gdyż oba gatunki żerują nocą. Nie bedziesz miał brań ani płotki ani wzdręgi , okoń w nocy też nie żeruje. Ja tak łowię i to sprawdzony sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 1 Lutego 2017 Share Napisano 1 Lutego 2017 8 godzin temu, Abramis napisał: Ja bym mimo wszystko spróbował wyczyścić łowisko z roślinności aby móc łowić z dna. Zanęcilbym z wieczora kukurydzą przed nocą (jak sie ściemnia) czynność powtórzył najmniej 3 razy. I zacząłbył łowić w nocy ze świetlikami. Jedna wędka na 2 czerwone robaki , druga na kukurydzę. Na pewno złowisz i lina i karasia gdyż oba gatunki żerują nocą. Nie bedziesz miał brań ani płotki ani wzdręgi , okoń w nocy też nie żeruje. Ja tak łowię i to sprawdzony sposób. Dokładnie. Też mi się ten sposób zawsze sprawdzał. Pod koniec maja czyściłem sobie z 2 mety na danym łowisku, najlepiej jak najmniej dostępne. Mam takie miejsce na jeziorze PZW, gdzie jest spora presja, i jednocześnie zakaz pływania. Mam tam od gówniarza metę, na którą musisz iść 30 minut przez zaje***te knieje. Na łowisku jest mnóstwo świetnie dostępnych met, ale nawet ta nie zaglądam. Przez lata widywałem na mojej mecie tylko jednego gościa, widocznie podobnego desperata do mnie I tam wyczyszczenie dna było koniecznością. Pod koniec maja czyściłem dwa place 3x3m w zasięgu rzutu matchówki i łowiłem od połowy czerwca do września ładne liny i karasie. Też nęciłem tylko ziarnem i robakami, ale u mnie killerem w nocy była rosówka, lub połówka, zaczepiona dosłownie za koniec ogonka. Killer na lina, a w nocy częstym przyłowem był węgorz. Teraz niestety mam dalej do tej wody i bywam tam rzadko, więc już tak nie łowię. Jak tam jestem to łowię na nockach za sandaczem i węgorzem. Węgorza jeszcze 6-7 lat temu tam było złowić stosunkowo łatwo, było go po prostu sporo. W zeszłym sezonie na 4 nocki nie miałem kontaktu a i o sandacza też trudniej. A na nęcenie linów człowiek nie ma czasu. Jak żyć... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.