maciekxxl Napisano 13 Kwietnia 2005 Napisano 13 Kwietnia 2005 Czy warto mieć w zanęcie ciutę mięcha? Czy to konieczne? Zatanawiam się jaki to ma wpływ na robala na haczyku. Czy pomaga czy przeszkadza.Jak to zrobić, żeby ryba zauwazyła przynęte , a nie tylko pasła się na zanęcie.Może ktoś wie? pozdrowki -maciek
xym Napisano 22 Kwietnia 2005 Napisano 22 Kwietnia 2005 Czy warto mieć w zanęcie ciutę mięcha? Czy to konieczne? Zatanawiam się jaki to ma wpływ na robala na haczyku. Czy pomaga czy przeszkadza.Jak to zrobić, żeby ryba zauwazyła przynęte , a nie tylko pasła się na zanęcie.Może ktoś wie? pozdrowki -maciek no Maciek,żeby się nie pasła to za dużo nie dawac ,no wpływ ma duży..po pierwsze rusza się coś tam w tej zanęcie i wiadomo..bardziej wabi ryby,bardziej widoczna jest.najlepiej jeśli jest to ochotka zanętowa lub pinki(dlatego że są mniejsze i nie nakarmią tak ryb jak normalna ochotka(wogóle kogo na to stać,zeby dodawac ochotke haczykową do zanęty), a pinki tak samo(małe ,niewyrośnięte białe robaki jakby ktoś niewiedział)..Po drugie: czasem np. płoć ma takie dni że zanęta jej nie utrzymuje w danym zanęconym miejscu ,tylko właśnie ochotka w zanęcie(łatwo to sprawdzić-jeżeli złowiona ryba "pluje,żyga" ochotką to właśnie najbardziej jej smakuje i "siedzi " właśnie w tej ochotce a nie zanecie,trzeba zajrzeć jej do pyska jak nie widać ).Tak samo ma się sprawa z pinkami,jeżeli sprawa jest taka sama jak napisalem z ochotkami,to należało by donęcać z procy(w. stojące,a na wodach płyących użyć kleju do białych robaków).Po trzecie: jeżeli łowimy w wodach stojących i mamy zbyt ciężką zanęte lub żbyt sklejoną to owe pinki(czy ochotki) dodane do zanęty "rozbiją" ją. A tak wogóle to jeżeli ryba "siedzi" (czytaj:żre zanęte), to widac też jak pluje nią albo sra zanętą(to widac).jeżeli boimy się przekarmienia ryb ,dodać troche czegoś na przeczyszczenie np. coco belge(wytłok z kokosa).skuteczne na sranie i nie tylko(głownie do zanęt plociowych i nie tylko,lecz do plociowych możemy dać więcej,ok 15% obj. zanęty
xym Napisano 22 Kwietnia 2005 Napisano 22 Kwietnia 2005 poza tym zauwazyłem że nawet z mrożoną ochotką zanęta jest bardziej atrakcyjna niż bez
maciekxxl Napisano 23 Kwietnia 2005 Autor Napisano 23 Kwietnia 2005 ta cała ochotka jest taka ważna? w zanęcie. przecież i tak wprowadzona do zanęty za kilka chwil ginie i sie mumifikuje, zanęta zabiera z niej wilgoć. są jakieś sposoby na to by żyła jak najdłużej? A poza tym...... dużo z nią kłopotu.... takie tam.... czerwone bryły Xym- wolisz kastery tonące czy plywające jasne czy ciemne? pozdrowki maciek
xym Napisano 27 Kwietnia 2005 Napisano 27 Kwietnia 2005 kurde no wiesz... lubie takie i takie.. ale niewiem za bardzo jak smakują hehehe
xym Napisano 27 Kwietnia 2005 Napisano 27 Kwietnia 2005 napisz konkretniej o co chodzi Ci z tą ochotką Maciek można ją podac w glinie,jeśli nie w zanęcie
maciekxxl Napisano 1 Maja 2005 Autor Napisano 1 Maja 2005 dokłanie! myślałem,że ktoś podejmie temat oprócz nas--> jak wprowadzić ochotkę do zanęty, może poda dobre rozpraszacze typu decolixy i podobne, czy lepiej podawać w kulach osobno, i takie tam. o ochotce. Ale sie chłopaki z forum lenią! nie chcą pisać! Trzym sie xym!
maniek Napisano 23 Maja 2005 Napisano 23 Maja 2005 A teraz ja mam pytanie czy istnieje ochotka suszona lub mielona ,lub inna postać tego robaczka.
shogun_zag Napisano 23 Maja 2005 Napisano 23 Maja 2005 Witam Koledzy, jak wiecie nie jestem specem od białej ryby ale przypomniało mi się ad ochotki W zeszłym roku widziałem jak facet ciupał leszczyska (nie leszczyki) na ochotkę z gruntu. Ale nie wpadlibyście na to, w jaki sposób je ... nazwijmy to mocował ... do haczyka Sam nie wierzyłem w to co widziałem, ale ... gdybym nie był trzeźwy od kilku tygodni to ... pomyślałbym, ze to fatamorgana Wyglądało to tak ... wyciągał z kieszeni tubke kleju ... coś w stylu butaprem, kapkę na haczyk, w ochotkę, splunął na to, w zanętę i do wody. Napiął żyłkę, przygiął szczytówkę (pikerek) i ciach, kij do góry, leszczyski w siacie Nie wiem, czy bardziej na te leszcze działała popluta ochotka czy klej Może te leszcze jakieś wąchacze były Maciek, sorki, że nie w temacie ... tak mi sie przypomniało
maciekxxl Napisano 30 Maja 2005 Autor Napisano 30 Maja 2005 Luzik ! Przeważnie ochotkę się gumkuje Przeważnie po kilka i zaczepia na haczyk za gumkę. Są do tego specjalne przyrzady. Ale widać, kazdy sposób przynoszący efekty jest ok. pozdrawiam.
andi64 Napisano 23 Lutego 2006 Napisano 23 Lutego 2006 Ja myślę że to nie żaden klej tylko taka pasta idzie ją kupic w sklepach wędkarskich, śmierdzi jakby się małpice j....., kumpel ją używa, ale nie pamiętam ich nazwy i właśnie na leszcze, jak się z nim spotkam to podam nazwe. POZDRO...
Jarosław Napisano 2 Kwietnia 2006 Napisano 2 Kwietnia 2006 Ja ochotkę przyrządzam w następujący sposób. Wcześniej sobie mielę czerwoną glinę, A przed zawodami sypę gline na ochotkę w proporcij 1:1 W szerokim wiaderku i tym wiadrem wymachuję (żartuję) potrząsam aż każdziutka ochoteczka będzie oddzielnie. Wtedy dosypuję suchej ziemi i mieszam to znowu1:1. Po dobrym wymieszaniu, nawilżam(ostrożnie nie za dużo) i robię kule. A potem łowię rybki aż mi się znudzi
Piskoś Napisano 9 Maja 2006 Napisano 9 Maja 2006 Teraz ja mam pytanie. Czy jest jakaś różnica miedzy ochotką zanętową i przynętową (dopiero niedawno kupilem ochotkę pierwszy raz) I czy wy też macie problemy by ją na chaczyk założyć Bo ja mam ogromne zawsze się ,,rozwala''. Może macie jakieś sposoby by ją jakoś nałożyć lub są do tego jakieś przyżądy Pozdro i dzięx za pomoc.
maniek Napisano 9 Maja 2006 Napisano 9 Maja 2006 Piskoś ochotka zanętowa zazwyczaj jest mała idrobna ,dlatego służy do zanęty ,natomiast w handlu jest ochotka haczykowa i ta jest wielkości ok. zapałki ale i taka ochotka się "rozwali" jak nie będziesz używał haczyków tzw. ochotkowych czyli cienkich i małych .Poczytaj pare postów wyżej tam kolega opisuje jeszcze sposób na "pęczka".
keri Napisano 10 Maja 2006 Napisano 10 Maja 2006 Co do ochotki tzw zanętowej to ja używam mrożonej którą kupuję za śmieszne pieniądze w zaprzyjaznionym sklepie zoologicznym. Większość sklepów zoologicznych sprzedaje świeżą ochotkę /nie taką w torebkach/ i spore jej ilości pozostają. Warto się dogadać z właścicielem sklepu... bo w wędkarskich ochotka jest droga..
trini Napisano 23 Czerwca 2006 Napisano 23 Czerwca 2006 Ostatnio kupiłam sobie rozpraszacz do ochotki. Rewelacja, żeby nie było grudek - żeby nie zbijały się przesypuję ją tym proszkiem i gmeram w tej ochotce jakieś ja wiem...? dwie minuty i już jest każda oddzielnie. Dodam, że nie zauważyłam, żeby wysychała - wszystko jest ok. No i do ochotki (tej przynetowej) konieczne są cieniutkie haczyki - druciaki najlepiej w kolorze czerwonym, żeby rybie podejrzanie nie wyglądało. Niestety cały myk w tym, że ochotka i zwykły haczyk kontrastują i mimo że ryby nie odróżniają kolorów, to te większe sztuki to zauważą i nie będzie z nich pożytku Ostatnio nawet na ochotkę nacięłam troszkę okonków spod pomostu - bardzo przypadkowo bo chcąc zarzucić zestaw splątała mi się nieco zyłka - no to żeby odplątać ze szczytówki włożyłam haczyk własnie z ochotką do wody. Rozplątałam. Wyjmuję żeby zarzucić a tam okonek 18 centymetrów siedzi... Szok - ale fajnie jeszcze się potem kilkanaście powyciagało
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.