wake_up_jk Napisano 30 Maja 2007 Napisano 30 Maja 2007 Witam Panowie!! Czy ktoś ma jakieś doświadczenia lub rady odnośnie nęcenia węgorza podczas nocnych połowów według wyżej opisanego schematu (skruszony pellet o smaku/zapachu ryby + posiekane uklejki, a to włożone do worka samorozpuszczalnego) lub czy ktoś ma inny ciekawy sposób na jednodniowe wspomaganie połowu węgorza ? Moją przynętą będzie płoć (filet) lub ukleja (cała), a także rosówki i pijawki. Czy taka mieszanka zanętowa może pomóc w zwabieniu węgorza ? Czy nęcąc mieszanką typowo rybną jest sens zakładać na hak 2-3 rosówki lub pijawki, czy raczej ograniczyć się do zbrojenia haków w rybki/filety? Czy ma ktoś jakieś efekty przy stosowaniu jako przynętę gruntową pijawki? Wiem, wiem zawsze warto eksperymentować , mimo to liczę na jakieś ciekawe podpowiedzi i spostrzeżenia. Pozdrawiam.
_barti_ Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 No ja też jestem początkującym. Moge jedynie powiedzieć, że napewno to może zwabić węgorza. Węgorz ma dobry węch i wyczuje tą zanęte. Pozdrawiam
wake_up_jk Napisano 31 Maja 2007 Autor Napisano 31 Maja 2007 No ja wiem jak węgorz się odżywia, jakim zmysłem się kieruje szukając pokarmu i jakie warunki atmosferyczne są teoretycznie preferowane do połowu tej ryby. Wiem jak montować zestawy węgorzowe i jak "zbroić" przynęty. I mam też kilka węgorzy na koncie. Ale tylko raz nęciłem tuż przed wędkowaniem (suszoną krwią zwierzęcą, poćwiartowanymi rybkami i granulatem węgorzowym, ale akurat wtedy nie miałem żadnych efektów przez całą noc, a i akwen był o wiele większy niż ten, na który się wybieram w ten piątek). Stąd też moje pytania i założony temat. Szczególnie mnie interesuje, czy złapał ktoś węgorza na jakieś dziwniejsze przynęty niż rosówki, martwe rybki, a chodzi mi o np. pijawki, kawałki wątroby, może jakieś wodne ślimaki, szyjki rakowe (choć to w sumie raczej niezgodne z prawem, bo większość, jeśli nie wszystkie gatunki raków w Polsce są chronione) No ale nie sposób się z Tobą nie zgodzić, że taka zanęta powinna zwabić węgorza tylko czy na małym akwenie nie będzie to przerost formy nad treścią? W każdym razie dzięki za zainteresownie moim tematem.
wojtt Napisano 31 Maja 2007 Napisano 31 Maja 2007 Wake up jk, jeśli masz dostęp do pijawek i szyjek rakowych to warto je wziąść ze sobą, są to dobre przynęty nie tylko na węgorza. Co do rakow to w Polsce pod ochroną są: rak błotny i rak szlachetny, nie chronionymi rakami są sygnałowy i pręgowaty. http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b15a06.html Pozdrawiam
wake_up_jk Napisano 31 Maja 2007 Autor Napisano 31 Maja 2007 Dzięki bardzo za ten link!!!! Bardzo ciekawa stronka o rakach. Jeśli chodzi o dostęp do wspomnianych przeze mnie przynęt czyli pijawki i raki to w zasadzie nie ma problemu. Pijawki zawsze łapię już po zmroku w łowisku. Gorzej z rakami, zresztą nie wiem czy na tyle dobrze je rozpoznam, żeby nie ukatrupić chronionego osobnika. Więc narazie ograniczę się do pijawek.
_barti_ Napisano 5 Czerwca 2008 Napisano 5 Czerwca 2008 Temat warto wyciągnąć. Pytasz o inne przynęty. Taka ciekawostka. Na moich oczach pewien dziadek wyciągnął węgorza i to sporego na..... kaszanke Powaga 100 procent.
Gość Holik Napisano 5 Czerwca 2008 Napisano 5 Czerwca 2008 A ja chcialbym dodac od siebie że posiekane rybki w worku rozpuszczalnym na 99% rozpuściły by go jeszcze na lądzie. Wystarczy minimum wody i od razu PVA zaczyna znikać.
_barti_ Napisano 6 Czerwca 2008 Napisano 6 Czerwca 2008 Rzeczywiście masz rację. Zawsze jednak można kawałki ryb posiekać bardzo drobno, do tego pocięte rosówki, trochę skruszonego pelletu rybnego, bułka tarta z tą krwią w proszku, klej czy coś innego do sklejenie i kule gotowe. Proca i jazda.
trini Napisano 6 Czerwca 2008 Napisano 6 Czerwca 2008 Może to będzie droga impreza, raczej na pewno ale... Szyjki rakowe można kupić w kuchniach świata
daTeo00 Napisano 11 Sierpnia 2008 Napisano 11 Sierpnia 2008 wake_up_jk Suszona krew, pijawki, pellet rybny lub krabowy.. jako przynęte ja eksperymentowałem głównie z kawałkami wątroby wołowej, bo ta akurat najlepiej trzyma się haka, oraz trupkiem głównie 10-14 cm trupki, głównie płoć, krąpik, okoń przecięte z jednej strony do kręgosłupa i obficie wysmarowane suszoną krwią.. Co do efektów, niezłe ale węgorzyki niestety niewymiarowe, same sznuróweczki, co do innych ryb, na kawałki wątroby dwa karpie w granicach 3-4kg, na trupka, kilka sandaczy, ale także jeden ładny nocny szczupły 69cm.. Suszona krew, tak jak napisałem w jedym z postów, wyjątkowo intensywnie śmierdzi, zwłaszcza po zmoczeniu, w stanie suszonym jest do zniesienia, ale po namoczeniu, dodaniu do zanęty, potrafi zniechęcić do nas okolicznych wędkarzy, jeśli chodzi o efekty i doznania skierowane na zwiększenie ilości brań, coś w tej suszonej krwi jest, tak samo jak w mączce mięsno-kostnej dodanej do zanęty sypkiej..
nocry Napisano 13 Sierpnia 2008 Napisano 13 Sierpnia 2008 Kiedyś wyczytałem o "węchu" węgorzy...a więc... czują każdy najmniejszy zapach w wielu tysiacach "hektolitrów" ... zanety ? ja nie uzywam ... najprostszą przynęta jest filet ... czuc go pod woda wszedzie.... jest naturalny i węgorz wie o co chodzi Rosówka - może wszystko wziąść Watróbka - świetna , nawet na ....płoć (poważnie) Filet - według mnie tylko sandacz (w parne dni) i węgorz... to moje wieloletnie doswiadczenia Darek
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.