stu6-60 Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 no i okazało się że wcale nie jest to taki trudne (choć trudniejsze niż w przypadku ciężkich przynęt). Przymierzam sie do "multika" ale opcja "leworecznosci" przerasta mnie na razie .Tobie sie udalo to napisz w czym najwiekszy "dzinks" .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 .Tobie sie udalo to napisz w czym najwiekszy "dzinks stu6-60, tak naprawdę to w niczym Poprostu bierzesz multik i zaczynasz łowić. Pierwsze 5 rzutów jest krótkie lub splątane (w moim wypadku to pierwsze) a potem zaczynasz normalnie łowić. Więc "dżinks" jest jak zwykle w umyśle a nie w materii Rzucasz jak ciężkim koszyczkiem z feedera albo jak 70g przynędą z wędki o cw.40g potem gdy przynęta już ma wpaść do wody kciukiem zatrzymujesz szpulę na amen i już. Jak to opanujesz to można powiedzieć że jest nawet wygodniej niż stałoszpulowcem bo nie musisz manewrować z kabłąkiem, trzymać żyłki palcem itp. Co do lekkich przynęt to dochodzi jedynie to że trzeba kontrolować obroty szpulki również w czasie lotu, bo przynęta leci nierównomiernie i już w czasie lotu znacząco wytraca prędkość. Więc mniej więcej od połowy długości lotu spowalniasz ją nieco a na końcu stop. I tak jak wszyscy którzy sprubowali powtarzają, ja też to powiem - nie ma w tym nic trudnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 Tomaszku to powiedz mi ,jeśli nie ma rużnicy w wędkowaniu multikiem czy staloszpulowcem to po licho zmieniać ,przyzwyczajenia,tylko dla mody? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 Nie napisałem że nie ma różnicy. Ale chętnie na razie powstrzymam się od pisania. Napewno opisane jest to na jerkbait.pl i multiplikator.pl ze 100 razy. Ja miałem tyle szczęścia że mogłem chłopakom te pytania zadawać na żywo i też argumentowałem za stałoszpulowcem. Nie chcę też wykazać się teraz zapamiętaniem i gorliwością świerzo nawróconego i argumentować w drugą stronę bo raptem dwa dni uczciwie wędkowałem metodą castingową. Oczywiście mógł bym pisać o większej wytrzymałości multika przy łowieniu ciężkimi przynętami czy o kącie żyłki, kontroli ryby podczas holu czy precyzji rzutu. Ale nie będę bo dopiero zaczynam i sam chcę się najpierw przekonać o tym i o tamtym (a nie powtarzać to co powiedzieli mi inni). Przeczówam jednak że w tym szaleństwie jest metoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 maniek, jeszcze jedno. Ja też się złapałem na tę "modę". I przyznam że mam poczucie że walnąłem gafę. To nie moda. To dopiero wchodzi do PL więc może się tak wydawać. W USA i JP faktycznie od dawien dawna w ten sposób łowi się duże drapieżniki i nie można tu mówić o modzie czy nowości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 6 Sierpnia 2007 Autor Share Napisano 6 Sierpnia 2007 Chodzi mi o niuanse: zarzucanie-prawa reka, potem przelozenie do lewej ,no i trzymanie wedki bez "cyngla" tez chyba nie wygodne .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 stu6-60, nie ma powodu do przekładania. W zasadzie wędkę z multikiem możesz obsługiwać jedną ręką co jest zaletą w stosunku do stałoszpulowca w którym musisz otwierać kabłąk. Oczywiście przy ciężkich jerkach rzucasz dla wygody oburącz, ale poza tym lewa ręka wogóle nie bierze uddziału w operowaniu wędką po za kręceniem korbką. Bo oczywiście te multiki mają korbkę z lewej storny (morskie grubosiejki mają z prawej ale to zupełnie inny sposób łowienia) Podobnie z pazurem, wędki castingowe (znowu z pewnymi wyjątkami morskich siłaczy) zawsze mają pazur, który bierzesz między palce tak jak nóżkę kołowrotka o stałej szpuli. Do wędki spinningowej nie ma sensu montować multiplikatora bo ona nie jest odpowiednio do niego uzbrojona. Np. za wysokie stopki pierwszych przelotek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 6 Sierpnia 2007 Autor Share Napisano 6 Sierpnia 2007 Thx, myslalem ze "male" multiki sa glownie z korbka po prawej stronie, bez mozliwosci przelozenia .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 Bez możliwości przełożenia. Ale zwykle są modele z korbką i po jednej i po drugiej stronie. Jeśli nie to jest pod lewą rękę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 To dopiero wchodzi do PL więc może się tak wydawać. W USA i JP faktycznie od dawien dawna w ten sposób łowi się duże drapieżniki i nie można tu mówić o modzie czy nowości._________________ I tu się mylisz nieco ,bo zracij wieku powiem ci że pamiętam jakies 20-25lat wstecz też wchodzila taka moda raptem z USA wędeczka max1,8m i multik ,ba powiem więcej też byłem młody i naiwny i się wykosztowalem na takie hym ,takie coś ,coby nie powiedzieć badziewie,oczywiście to były lata świetlne w wędkarstwie więc i materiał i konstrukcje nie te co dziś ,ale jak mawiają ,wszystko dla ludzi ,za pare lat wejdzie inna moda i może przyznasz mi racje [choć nie oczekuje] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 6 Sierpnia 2007 Share Napisano 6 Sierpnia 2007 maniek, zawsze przyznam rację gdy ktoś ją ma. Sam tez wyskoczyłem nie raz z "modą" ale zmieniłem zdanie oglądając wędki castingowe używane na bassy i muskie od conajmniej 30 lat, albo zdjęcia multików z początku XIX wieku. Tak więc może być to i moda, ale napewno nie spowodowana tym że to jakaś nowość. Prędzej bym to nazwał "powrotem do korzeni" Jak pisałem wcześniej, nie chcę pisać że multiplikator jest lepszy czy gorszy (jeśli chodzi o łowienie na wodach słodkich bo na morzu to chyba nie ma dyskusji) ale skoro rzesza wędkarzy od tylu lat stosuje taką a nie inną metodę połowu to pewnie mają ku temu słuszne powody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Sierpnia 2007 Share Napisano 7 Sierpnia 2007 Tam dowiesz się wszystkiego.No nie musze ,dawid ,jak wspomniałem "tą metodą interesowałem się dobre dwadzieścia lat temu"gdy były pierwsze początki w wejściu na rynek wędkarski ,zresztą nie udanym .Powtarzam jeszcze raz nie jestem wrogiem ,nowości i ulepszeń w wedkarstwie ,jestem wrogiem lansowania mody ,a w zasadzie ich animatorów.Na naiwności wędkarzy żeruje setki a może i tysiące cwaniaczków ,zrobią wszystko aby zarobić krocie i zarabiają bo rynek jest przeogromny ,popatrz tylko na karparzyto ewidentna moda ,gdzie tysiące wędkarzy wyzbywa się dotychczasowego sposobu wędkowania ,sprzętu ,i wydaje grube miliony aby być tylko trendy iści z duchem mody ,sam znam wielu co wydalo po 50tyś na sprzęt i czy coś się zmienilo w ich wędkowaniu na lepsze -no tak mają lepszy sprzęt ale ryb coraz mniej na koncie.Tak samo jest z nową modą ,nie to rzebym miał zazłe nowym trendom np.wypuszczaniu ryb nie ,nie jestem jak najbardziej za ,tylko obawiam się tego pendu owiec po nowe nie zawsze skuteczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid_ Napisano 7 Sierpnia 2007 Share Napisano 7 Sierpnia 2007 Ciężko nazwać casting nowością. Musisz pamiętać że Polska to wędkarska pustynia i sprzętowe zadupie. Cieszę się że casting wchodzi do Polski, bo wraz z nim podniesie się kultura i wiedza polskich wędkarzy. Może wkrótce powieje trochę świeżością w tym dusznym towarzystwie wzajemnej adoracji, składającym się z "firm" J...n M...o D...n i R...n oraz gazecianych "specjalistów" Przyjrzyj się choćby ofercie wędek do castingu i temu jak są wykonane i opisane. Zobacz na woblery, ich pomysłowość i wykonanie.. Polecam http://www.megabass.co.jp/ W Polsce tego niestety nie uświadczysz. Kiedy popatrzysz w TV na japońskich wędkarzy, to zobaczysz sprawne posługiwanie się sprzętem, szybki, wręcz siłowy hol i sprawne wypuszczenie ryby. A u nas? Grube dziadki i lasy gruntówek. Powszechny "żywiec" i "trupek" oraz sandaczyki z haczykiem aż w dupie, a do tego wspaniałe opowieści przy wódeczce o minionych czasach. Żałosne to wszystko.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 7 Sierpnia 2007 Share Napisano 7 Sierpnia 2007 to ewidentna moda wrogiem lansowania mody ,a w zasadzie ich animatorówOjj maniek, teraz tylko krok do kolejnych klasycznych stwierdzeń że "wszystko to nakręcił w PL Piskorski" a "multiplikator.pl jest sponsorowany przez Jaxon-a" Ja dopiero prubuję i dlatego powstrzymuję się od zachwalania i argumentowania. Powstrzymaj się też Ty od powielania typowych sloganów na nie. Podejdźmy do tego jak do kolejnej metody połowu drapieżników. Profesjonalnie i bez uprzedzeń. Inny sprzęt trochę inna technika. Dobra zabawa - bo czyż wędkarstwo nie ma być zabawą? Czy nie dlatego wędkarze łowią szczupaki i tarpony na muchę? Zawsze coś innego, zawsze nowe doświadczenia. Jeszcze więcej dobrej zabawy i radości z połowu i mile spędzonego czasu. Zauważcie też tylko że gdyby wędkażowi z USA (który jak to w USA pewnie myśli że Polska znajduje się w stanie Whisconsin) z takim doświadczeniem i zapałem do wędkarstwa jak nasz maniek powiedzieć że casting to obecnie lansowana moda - to pewnie by się udusił ze śmiechu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 7 Sierpnia 2007 Share Napisano 7 Sierpnia 2007 Mam parę pytań do multiplikatorowców. Jak myślicie czy łowienie multikiem na małych rzeczkach ma sens? Jak się ma multik do mini przynęt tj 2-4g? Pytam bo jestem noga, na wędkę z multikiem jeszcze tak na prawdę nie wędkowałem a samo trzymanie kija uzbrojonego w to coś nic nie daje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 7 Sierpnia 2007 Share Napisano 7 Sierpnia 2007 keri, nie pretenduję do miana "multiplikatorowca" ani nawet nie chcę sprawiać wrażenie "że się znam". Ostatnio się wiele nasłuchałem i dwa dni uczciwie wędkowałem tą metodą. Nawet zapaleni castingowcy przyznają że do lekkich przynę lepszy jest stałoszpulowiec. Nawet Japończycy używają stałoszpulowców do lekkich przynęt. Jednak multikiem da się łowić i małymi przynętami (casting ultra light) a jak nabierzesz wprawy w kontrolowaniu szpulki (lub kupisz multik z cyfrowo sterowanym hamulcem -> Shimano seria DC) to zaleta jest taka że obsługujesz wędkę jedną ręką - szybciej możesz wykonać kolejny rzut i napewno bardziej precyzyjnie - bo masz większą kontrolę nad przynętą. Podobie z "hamulcem walki" - masz go poprostu w kciuku (choć nie jestem pewnien czy hamulec walki się przydaje w wędkowaniu na małe przynęty więc i na nie tak znowu wielkie ryby) Ja wędkowałem woblerami Salmo Minnow 7 - nie wiem jaki jest ciężki taki wobler ale po dniu szczupakowania wydały mi się mikroskopijne Po przyzwyczajeniu się do nowego kołowrotka, naprawdę bez przeszkód mogłem wędkować na niewielkiej rzeczce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 8 Sierpnia 2007 Share Napisano 8 Sierpnia 2007 Na naiwności wędkarzy żeruje setki a może i tysiące cwaniaczków ,zrobią wszystko aby zarobić krocie i zarabiają bo rynek jest przeogromny ,popatrz tylko na karparzy Fakt że casting i jerking staje się coraz bardziej popularny w naszym kraju, wystarczy zobaczyć na ofertę Jaxona, jeszcze dwa lata temu nie uświadczyłbyś w ich ofercie takiego sprzętu, a teraz? Niestety jeżeli oferowany przez nich sprzęt castingowy będzie takiej jakości jak tan "zwykły" to wielu młodych ludzi, chcących spróbować castingu, może to zniechęcić do tej metody połowu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid_ Napisano 8 Sierpnia 2007 Share Napisano 8 Sierpnia 2007 Mam parę pytań do multiplikatorowców.Jak myślicie czy łowienie multikiem na małych rzeczkach ma sens? Chętnie wstawiłbym linka do artykułów traktujących o łowieniu pstrągów na casting, ale moderacja jest zaborcza.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 9 Sierpnia 2007 Share Napisano 9 Sierpnia 2007 Profesjonalnie i bez uprzedzeń. No właśnie i o to mi chodzi ,ale argumęty typu,Kiedy popatrzysz w TV na japońskich wędkarzy,lubA u nas? Grube dziadki i lasy gruntówek. Powszechny "żywiec" i "trupek" oraz sandaczyki z haczykiem aż w dupie, a do tego wspaniałe opowieści przy wódeczce o minionych czasach. Żałosne to wszystko..to nie mam ochoty polemizowac ,ani wdawać się w dyskusje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 12 Sierpnia 2007 Autor Share Napisano 12 Sierpnia 2007 Jak się ma multik do mini przynęt tj 2-4g? Teraz pewnie paru kolegow sie "zapieni" ,ale dla mnie miejsce multika jest ...na MORZU . Inne zastosowania to "wywarzanie otwartych drzwi".Jesli, jak twierdza niektorzy to nie moda lecz wygoda ,to "status quo" zostanie utrzymane, lecz jesli frakcja" trendy" ma racje niebawem ujrzymy mini multiki na DS-ach, Bolonkach i pozostalych "gruntowkach" .Multik to maszyna do "ciezkiej pracy", taki wedkarski JEEP. Oczywiscie mozna nim jezdzic na zakupy, do cioci lub kosciola . Pytanko :czy jest potrzeba skoro sa lepiej przystosowane pojazdy .Pozdro-Radek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Sierpnia 2007 Share Napisano 12 Sierpnia 2007 Multik to maszyna do "ciezkiej pracy", tak jest dlatego bezsensowne jest stosowanie go do spławika czy feedera natomiast do sinningowania już jak najbardziej, szczególnie tam gdzie używa się ciężkich przynęt lub stawiających duży opór w wodzie. Nie ze względu na modę lecz ze względu na trwałość sprzętu chętnie nabyłbym zestawik z multikiem na sandacza do ciężkiego jigowania. Niestety koszt tego "modnego" sprzętu jest jeszcze bardzo wysoki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid_ Napisano 12 Sierpnia 2007 Share Napisano 12 Sierpnia 2007 Inne zastosowania to "wywarzanie otwartych drzwi". Ja bym to nazwał powrotem do korzeni Hurd Supercaster i Chicago Gentleman Streamliner Chicago Gentleman Streamliner Pflueger Surprise Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Sierpnia 2007 Share Napisano 12 Sierpnia 2007 dawid_, fajna kolekcja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawid_ Napisano 12 Sierpnia 2007 Share Napisano 12 Sierpnia 2007 Przecież to nie moje Ludzie którzy mogli tym wędkować chyba już dawno wyginęli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 13 Sierpnia 2007 Share Napisano 13 Sierpnia 2007 A myślałem, że posiadasz takie perełki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.