pablotor Napisano 30 Sierpnia 2007 Napisano 30 Sierpnia 2007 Tylko RZEKA tylko SANDACZ tylko SPINNING Witam. chciałbym w tym miejscu stworzyć takie kompendium wiedzy odnośnie sandacza łowionego na rzekach. Proponuję aby każdy wypowiedział się i wpisał swoje opinie w następującym układzie : 1. Nazwa rzeki na której łowimy (jeśli możliwe z podaniem konkretniejszej okolicy). 2. W jaki sposób przeprowadzamy wywiad w celu odnalezienia tej rybki czyli wszystko o tym jak szukamy sandacza...co decyduje że łowimy właśnie w danym miejscu...jak objawia się obecność drapieżnika a jeśli się nie objawia to czy i tak łowimy w danym miejscu itd. 3. Rodzaj stosowanych przynęt oraz sposób ich prowadzenia czyli jak i czym skutecznie obłowić łowisko. Tutaj można również wpisać wszystko o żyłkach, plecionkach, agrafkach itd. 4. W jakich godzinach polujemy i na jakich miejscówkach (główki, opaski...) oraz jak zachowujemy się na łowisku (czego nie wolno robić a co jest dozwolone aby rybki nie spłoszyć). Warto dodać ile czasu poświęcamy jednej miejscówce oraz ile miejscówek robimy w jednym wypadzie. 5. Wasze spostrzeżenia, wnioski, przemyślenia itd. 6. Wyniki czyli co złowiliśmy stosując powyższe metody Jeśli czegoś nie wpisałem a jest również ważne to oczywiście również proszę wpisywać. Ja swoją wypowiedź dodam później bo niestety czas mnie już goni.
pablotor Napisano 19 Września 2007 Autor Napisano 19 Września 2007 no cóż...widzę, że temat nie ciszy się zbytnią popularnością
Tomek_N Napisano 21 Września 2007 Napisano 21 Września 2007 A szkoda bo bardzo ciekawy i chetnie bym poczytal cos wiecej bo planuje zaczac lowic tego drapieznika. Pozdrawiam
czest Napisano 21 Września 2007 Napisano 21 Września 2007 witam. Ja niestety nie mogę sie poszczycić jakimś wielkimi smokami, bo dopiero zaczynam przygodę z sandaczami, no ale mam już na koncie kilka i jak na razie coraz lepiej mi idzie wiec napisze moje metody i spostrzeżenia. 1. Łowie dolnym biegu narwi 2. łowie na przewężeniu rzeki, w którym dno spada do ok 4-5 metrów by zaraz podnieść sie na niewielka głębokość ok 1,5 metra, tak więc łowie na spadkach. Dno oczywiście twarde, czasami z różnymi zaczepami. Zazwyczaj nigdy nie widzę czy ryby tam są czy nie, po prostu wiem z doświadczenia lub rzucam na zdrowy rozsadek lub jak kto woli na czuja;p 3. Mój sposób łowienia jest dość specyficzny i dość niesandaczowy, no ale rybki na to łowie wiec chyba jest skuteczny a mianowicie łowie na powiększony boczny trok, ciężarek dość ciężki (ok 15 gr) zawieszony na troku ok 20 cm, przynęty to twistery o wszelkich "brudnych" kolorach na przyponie ok 50 cm. Żyłka 0,20 ( według mnie starczy jeśli ktoś już wyholował kilka sporych ryb i wie jak je holować) 4.Jak wiadomo najlepiej łowi sie gdy zachowujemy sie cicho, ja zazwyczaj wchodzę delikatnie do wody co ułatwia mi hol i podebranie ewentualnej zdobyczy. zazwyczaj na miejscówce siedzę jeśli są brania, jeśli ich niema przez ok 30 min idę trochę dalej ale potem wracam w poprzednia miejscówkę. 5.hmm, spostrzeżenia?? może takie ze sandacze lepiej żerują w porach popołudniowych i wieczornych 6. Jak już mówiłem rekordami sie nie mogę pochwalić, ale ponad wymiarki to częsta zdobycz Według mnie to każdy ma swój indywidualny sposób na łowienie ie tych drapiezników, wiadomo że uczymy sie na błędach, wiec i mzoe ja odkryje coś aby łapać naprawdę wielkie smoki, ale myślę ze komuś przyda sie moja wypowiedz, ale i tak każdy wie ze ilu wędkarzy tyle metod połamania kij! "bądz wędkarzem nie mięsiarzem"
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.