slider 7 Napisano 7 Listopada 2007 Napisano 7 Listopada 2007 Witam wszystkich maniaków morskiego wędkarstwa. Po ostatnim wyjeździe i łowieniu "bolków" powiedziałem - basta!!!! Tak więc wiem już na pewno, że w grudniu popłyniemy z Kołobrzegu na wraki, zapolować na "grubego dorsza". Tu jest moja prośba... Napiszcie jakie macie systemy zbrojenia pilkerów, żeby ich najmniej natracić.... Wiem, że plecionka musi być grubsza (to podstawa), a pilkera trzeba tak zbroić, żeby stracić tylko kotwicę (słyszałem o słabszych kółkach łącznikowych, wiązaniu kotwic słabszą plecionką itd.). Za każdą poradę będę wdzięczny...
maniekjaskol Napisano 8 Listopada 2007 Napisano 8 Listopada 2007 w grudniu popłyniemy z Kołobrzegu na wraki, zapolować na "grubego dorsza".Za każdą poradę będę wdzięczny... Kwestia wraków wygląda tak: Plecionka Tigrex 0,40 - 0,50 jedna z tańszych o długości 150m ( co prawda sprzedawana jest w odcinkach po 300 ale zawsze można się z kimś dogadać). Kółka łącznikowe konstala proste o wytrzymałości 11-15 kg którymi łączysz pilka z kotwicą. Jedna kotwica na dole pilkera i wystarczy. O ewentualnych przywieszkach raczej zapomnij, chyba że sam przetestujesz w domu zawiązany własnoręcznie zestaw i na bocznych trokach zastosujesz również słabe kółka. Nie polecam przyponów z linki stalowej, gdzie zakończenia są robione metodą na zaciski ( jest to konfekcjonowane przez jakąś firmę a produkowane w Chinach. Kiedyś dostałem zestaw do przywieszek robiony przez rzemieślnika i sprzedawany w cenie 12-15 złociszy i ten się sprawdził pod warunkiem założenia kółek łącznikowych przed przywieszką. Jak już wejdziesz w zaczep i będziesz miał pewność że to nie ryba to najpierw opuść zestaw to może się odchaczy, jak nie to najlepszym patentem jest nawinięcie kilku zwojów na butelkę od piwa ( przyjemne z pożytecznym) i próba siłowego rozwiązania problemu, wtedy powinno się rozgiąć kółko łącznikowe. O zapasie kotwic i kółek nie musze chyba pisać. Jeszcze jedno kij musi być z twardym mocnym dolnikiem, bo rybę jak najszybciej należy podcholować kilka metów nad wrak. W przypadku jak pójdzie ci w jakąś norę to go nie wyciągniesz. Nie sugeruj się parametrami wytrzymałościowymi plecionek jak masz możliwość to w domu sprawdź czy przy danej plecionce bez problemu rozginasz kółko.
slider 7 Napisano 9 Listopada 2007 Autor Napisano 9 Listopada 2007 Dzięki... Będę musiał poeksperymentować z kółkami łącznikowymi...
Deti Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 No, no... kto by pomyślał, że będe tak się śmiał czytając post kolegi "maniekjaskol". i to Nie smieje się w sposób szydetczy z "manka", lecz jest to objaw zadowolenia !!!
Deti Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 "Maniek", a zdradz nam gdzieś się tego nauczył ? Bo ja z kądś znam tą "recepture"...
Deti Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 Slider 7 chcąc płynąć na wraki masz na myśli takie ryby?
tomek1 Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 Slider 7 chcąc płynąć na wraki masz na myśli takie ryby? Stąpasz po cienkim lodzie kolego Ani kroku dalej
Deti Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 Panie Tomku, dla czego Pan tak pisze? Może Pan rozwiną swoją myśl.. ?
tomek1 Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 Panie Tomku, dla czego Pan tak pisze? Po pierwsze nie panie Masz doświadczenie w połowach morskich- pisz o tym, ale jakakolwiek wyraźna reklama Twojej działalności gospodarczej spotka się z szybką czerwoną kartką.
Deti Napisano 22 Listopada 2007 Napisano 22 Listopada 2007 A no właśnie, doswiadczenie.... Małe sprostowanie i rozwinieńcie postu Mankajaskol'a. W łowieniu na wrakach są dwie najważniejsze rzeczy aby łowic komfortowo. To odpowiednio słabe kółka łącznikowe i mocna plecionka. Faktycznie osobiście polecam amatorom łowienia na wrakach plecionką TIGREX - producentem jest firma KONGER. Plecionka ta jest na splocie Dyneemy ale dla mnie to ściema. Wogóle te wszystkie Dyneemy to ściemy.... Według mnie , gigantami jest firma POWER PRO i BERKLEY ze swoją serią Winsplash !!! Wracajac do TIGREX'a to polecam 0.50 mimo, że 0,40 też se radzi. Plecionka ta jest sprzedawana w odcinkach 10, 100, 150 i 300metrów. Ja na wraki polecam minimum 150 metrowe odcinki. Ja po wielu rozmowach, obserwacjach i prubach dobrałem odpowiednio słabe kółka łącznikowe, które łączą pilker z kotwicą. Mój wybór padł na kółka firmy Kostal o rozmiarze 6 czyli z zwykłego stalowego drutu o przekroju 0.7mm i wytrzymałości 13 kg jak zapewnia producent. Proszę pamiętac iż wytrzymałośc oczka dopasowuje się do konkretnej wytrzymałości plecionki !!!
Deti Napisano 23 Listopada 2007 Napisano 23 Listopada 2007 To taki przsykładowy zestaw stosowany przezemnie... W skład którego wchodzi: Mocna plecionka Konger TIGREX 0.50 Mocny i dożć duży krętlik z przeznaczeniem do wody słonej w tym przypadku jest nim MIKADO Mocne oczko - najlepiej zagiente na krzyż Pilker - bardzo lubie parasolki ale na zdjęciu mamy najzwyklejszy model bo tani... Słabe kółko łącznikowe KOSTAL rozmiar 6 bądz 7 Kotwica- tu jż pełna dowolność rozmiarów i firm - co wpadnie pod ręke, byle tanie bo przy słabym ogniwe troche tego gubimy. Osobiście unikam agrafek przy łowieniu na wrakach jak ognia !!!
Deti Napisano 23 Listopada 2007 Napisano 23 Listopada 2007 Bardzo istotną sprawą jet odpowiedni węzeł, który połączy nam plecionke z kretlikiem !!! Nie można tu stosować byle jakiego węzła. przypominam iż każda plecionka, żyłka czy to lina jest najsłabsza na węźle, dla tego prawidłowy sposób wiązania jest tak ważna. Byle jaki węzeł może zniweczyć nasze wysiłki, stosowania słabych ogniw itd.
slider 7 Napisano 23 Listopada 2007 Autor Napisano 23 Listopada 2007 Slider 7 chcąc płynąć na wraki masz na myśli takie ryby? Właśnie takie!!! Mam dość "bolków" i wreszcie chciałbym zakosztować prawdziwego morskiego "big game" . (na marginesie kupiłem chyba za "cienką" plecionkę - 0,30 mm...)
Deti Napisano 23 Listopada 2007 Napisano 23 Listopada 2007 Troszke zaczynam się irytować gdy ktoś nazywa 2 kilogramowe dorsze mianem "Bolka". W prawdzie rzecz biorąc "Bolkami nazywa się dorsze poniżej wymiaru ochronnego czyli 35cm. Więc bolkami nazywamy sztuki w zasadzie poniżej 1 kg !!! Jezeli plecionka 0,30 jest dobra gatunkowo tj Berkleya to dasz rade a jeśli to kolejny chłam to faktycznie za cienka ta linka.
slider 7 Napisano 23 Listopada 2007 Autor Napisano 23 Listopada 2007 W prawdzie rzecz biorąc "Bolkami nazywa się dorsze poniżej wymiaru ochronnego czyli 35cm. Tu mam pytanie dorsz ma 35, czy 38 cm wymiar ochronny? (do tej pory spotkałem się z wymiarem 38 cm). Mój największy (do tej pory) miał 60 cm i nigdy nie nazwałbym go "bolkiem" . Jednak dorsz 40 cm to dla mnie "bolek"... i już.
maniekjaskol Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 "Maniek", a zdradz nam gdzieś się tego nauczył ? Bo ja z kądś znam tą "recepture"... Deti zapewne chcesz nawiązać do swojej wypowiedzi z WCWI, ale powiem że swoje spostrzeżenia dotyczące wraków mam jeszcze z przed dnia zamieszczenia twojej wypowiedzi na tym forum. Tigrexa polecił mi na wraki kolega prowadzący sklep wędkarski. Natomiast kwestię kółek łącznikowych rozgryzałem sam przy użyciu wagi elektronicznej i różnych plecionek oraz węzłów. Wiem że potrafisz łowić na wrakach i dobrze na nie napływasz. Sam osobiście jescze u Ciebie nie łowiłem, ale mam o Tobie same pochlebne opinie od kolegów z Mrągowa, którzy u Ciebie bywali. Myślę że w 2008 będzie mi dane zawitać na twoin Rekinie. Pozdrawiam Maniek.
Deti Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 Ciesze się. Pewien nie jestem ale ten właściciel sklepu wędkarskiego chyba też umnie nabierał szlifów... Przedewszystkim Pozdrów ekipe z Mrągowa. Zawsze miło ich wspominam. Tak na marginesie, czy ktoś jeszcze ma chęć zabrać głos na ten ciekawy temat? Proszę was o swoje spostrzeżenia, uwagi i pytania. Panowie i Panie, nie krępujcie się !!!
maniekjaskol Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 Deti mam jedno pytanie. Czy ty czasami łowisz wykorzystując jako przynętę szprotki. Kolega był w sobotę w jastarni na jednostce podobnej do Twego Rekina i łowili na wrakach z wykorzystaniem szprotek, był bardzo zadowolony. Jeżeli tak to powiedz jak zbrojone są zestawy i skąd bierzecie ciężarki jako obciążenie? Ps. Kolega ze sklepu nigdy u ciebie nie łowił. Pozdrawiam Maniek.
Ostry Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 Oprócz słabszych kółek można wykorzystać też tzw. luresavery (inteligentne łączniki), choć są bardzo drogie, oraz wiązanie kotwicy żyłką. Łowienie na żywca jest skuteczne czasami, zestaw jak do przywieszki z 1-2 hakami, na końcu ciężarek. Nie wiem kto był pierwszy, ale ja tą metodę poznałem na Passacie, zresztą też w Jastarni. Widzę że w temacie wypowiada się głównie jeden z uczestników wiosennych zawodów 2008, oraz właściciel łajby, na której będziemy pływać. Ja cały czas trzymam kciuki za pogodę na 1 grudnia-i rejs dorszowy i uzgodnienia przed zawodami trza poczynić z szyprami, m.in. z Bartkiem.
slider 7 Napisano 26 Listopada 2007 Autor Napisano 26 Listopada 2007 Ja mam dwa pytania odnośnie samej techniki połowu (wiem, że mogą się wydać śmieszne, ale jak pisałem wcześniej nigdy na wrakach nie łowiłem): 1. Ciężar pilkera do połowu na wrakach, może być taki sam, jak w czasie połowu na np. "skałkach", czy preferowana jest większa gramatura (jakie są Twoje ulubione pilkery na wrak oprócz wspomnianej parasolki)? 2. Jak prowadzisz pilkera nad wrakiem? Aha! Na marginesie (nie miałem odpowiedzi na mój wcześniejszy post), co z wymiarem ochronnym dla dorsza (35, czy 38 cm) .
macias Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 A mnie interesowałaby odpowiedz na pytanie: przy jakiej sile wiatru łowienie nad wrakiem traci sens. Jak wiadomo każdą jednostkę przy wietrze ściąga w dryfie i nie jest się w stanie prosto nad wrakiem jej utrzymać. Dobrze sądzę, że powyżej 2 B łowienie skończy się prędzej stratą wszystkich pilkerów czy kotwic niż owocnymi łowami ? Ps. swoją drogą fajnie, że mamy na forum kogoś kto oprócz zareklamowania się może wzbogacić naszą wiedzę.
macias Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 Deti jak mówisz o plecionce to napomnij może też co wg. Ciebie tą plecionkę ma nawijać. Co jest lepsze multik czy wystarczy tradycyjna stała szpula ?. Jak o kołowrotku to i o kiju. 2,4m czy może lepiej jeszcze krótszy ?. Może Twoja odpowiedz przyda się niejednemu z nas. Z góry dzięki: Maciej
Ostry Napisano 26 Listopada 2007 Napisano 26 Listopada 2007 To ja może postaram się odpowiedzieć na wszystkie te wielkie pytania. Nie ma znaczenia, na jakim łowisku się łowi jeżeli chodzi o ciężar pilkera. Są pilkery szybciej i wolniej schodzące do dna. Wymiar ochronny dorsza na polskim Bałtyku wynosi 38 cm. Na wraki lepszy jest stałoszpulowiec, z tego powodu, że szybciej pilker dotrze do dna, a to umożliwi złowienie ryby, albo utratę pilkera. Na wrakach niepotrzebny jest długi kij, bo trzeba pilkera jak najszybciej opuścić przy burcie nad złoma i nie ma sensu machać daleko i prowadzić tak, jak na płytkich łowiskach. Podejrzewam, że i Deti i inni się ze mną zgodzą. Na dalsze pytania także z chęcią odpowiem, ale dopiero jutro późnym wieczorem.
macias Napisano 27 Listopada 2007 Napisano 27 Listopada 2007 Nad wrakami jeszcze nie łowiłem ale przyznam się Ostry, że co do długości kija to właśnie tak myślałem jak Ty. A mianowicie krótszy jest lepszy, ale nie tylko z powodu bo trzyma się bliżej burty i jak piszesz Na wrakach niepotrzebny jest długi kij, bo trzeba pilkera jak najszybciej opuścić przy burcie nad złomalecz jest to kijem wygodniejszy i raczej niej męczącym rękę od tych długich a jego długość raczej nie wypływa na szybkość wysnuwania linki z kołowrotka. Przyznam się zdziwiło mnie tylko poparcie lepszości stałej szpuli nad multikiem. Wyobrażałem sobie, że jak się łowi nad wrakiem i gdy się stosuje jak wcześniej pisano np tigrex 0,50 to sprzęt musi być na maxa mocny, a tu multik na pewno bije na szyje stałoszpulowca. Jeśli tak jest to wielu się ucieszy bo łatwiej i taniej można kupić stałoszpulowego niż multipikatora.Proszę was o swoje spostrzeżenia, uwagi i pytania. no to mów co o tym sądzisz.A tak w żartach o wędkach i nie tylko: może nie ważne jakiego kto ma kija, długiego czy krótkiego - ważniejsza jest technika
maniekjaskol Napisano 27 Listopada 2007 Napisano 27 Listopada 2007 Właśnie kwestia techniki jest podstawą w wykorzystaniu sprzętu. Bez techniki to myślę że i multika można zajechać podczas jednej wyprawy. podstawa przy wyciąganiu dorsza to pompowanie. Widziałem raz akcję jak kobieta która wyciągała dorsze tylko przy wykorzystaniu kołowrotka załatwiła go po dwóch godzinach, bo nikt jej nie powiedział jak ma wyglądać hol dorsza. Ja od kilku lat używam kołowrotka karpiowego Tica Sportera 4007 do lżejszego łowienia dorszy i nadal sprawuje się rewelacyjnie. Ma on właściwie zabezpieczone łożyska przed słoną wodą i nawet to na rolce prowadzącej żyłkę nie wymagało jak na razie żadnej ingerencji. Nie mogę tego powiedzieć o kołowrotkach Jaxona ( Votus, Synchro) one niestety po każdym łowieniu wymagają dokładnego wyczyszczenia i smaru na łożyska przy rolce. pozdrawiam Maniek.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.