Ostry Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Przyznam się zdziwiło mnie tylko poparcie lepszości stałej szpuli nad multikiem. Wyobrażałem sobie, że jak się łowi nad wrakiem i gdy się stosuje jak wcześniej pisano np tigrex 0,50 to sprzęt musi być na maxa mocny, a tu multik na pewno bije na szyje stałoszpulowca. Jeśli tak jest to wielu się ucieszy bo łatwiej i taniej można kupić stałoszpulowego niż multipikatora.Proszę was o swoje spostrzeżenia, uwagi i pytania. no to mów co o tym sądzisz.A tak w żartach o wędkach i nie tylko: może nie ważne jakiego kto ma kija, długiego czy krótkiego - ważniejsza jest technika A weź sobie na jedną wyprawę 2 wędki-jedną z multikiem, a drugą z kołowrotkiem o stałej szpuli. Na obu nawiń tej samej grubości plecionkę i załóż tej samej wagi pilkery. Teraz daj jeden kij koledze, a drugi sobie. Razem zacznijcie opuszczać przynęty na dno. Zobaczysz, który pilker dotrze szybciej. A czasu na łowienie nad wrakiem jest niewiele-im szybciej dotrzesz nad złoma, tym większa szansa na rybę. Faktycznie multik wytrzymuje o wiele większe przeciążenia od kołowrotka o stałej szpuli, ale porządnego stałoszpulowca przy poprawnej technice holu też nie jesteś w stanie zajechać. No chyba, że chcesz wyciągać ryby przy użyciu kołowrotka jako wciągarki-wtedy od razu lepiej kup sobie multiplikator elektryczny (coś ok.3000 zł) i po problemie.
macias Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Ostry nie pisałem, że się z Tobą nie zgadzam bo nad wrakami jeszcze nie pływałem i nie mam doświadczenia jak przy płytszej wodzie. Miałem wyobrażenie, że na wraki lepszy jest multik więc trochę się zdziwiłem, ale nie mówię, że źle piszesz bo sam jeszcze nie jestem w temacie wprawiony praktycznie. A to w żartach o wędkach i nie tylko - tyczyło się bardziej tego nie tylko, odnośnie techniki a długości.
Ostry Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Ostry nie pisałem, że się z Tobą nie zgadzam bo nad wrakami jeszcze nie pływałem i nie mam doświadczenia jak przy płytszej wodzie. Miałem wyobrażenie, że na wraki lepszy jest multik więc trochę się zdziwiłem, ale nie mówię, że źle piszesz bo sam jeszcze nie jestem w temacie wprawiony praktycznie. A ja też wcale nie myślałem, że się ze mną nie zgadzasz, tylko chciałem ci dogłębniej uświadomić w czym rzecz! Po prostu technika łowienia nad wrakiem wymaga jak najszybszego jego opuszczenia na dno, gdzie czekają dorsze, zanim kuter zdąży zdryfować. A im większy dryf, tym szybciej sie to dzieje. Jeżeli chodzi o moc, jak najbardziej multiplikator (nie każdy!!!) jest maszyną godną polecenia, a jeżeli szybkość to tylko stała szpula. Choć to tylko i wyłącznie moje skromne zdanie.
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Przepraszam ale troszke się opuściłem i nie śledziłem forum przez ostatnie 2 dni. postaram się odpowiadać chronologcznie... A więc Panie "Maniek", kojaże tą sobote i szypra który woził Pana Kolege... Ten numer ze szprotą raz się sprawdza a raz nie. Generalnie, Ja osobiscie nie stosuje tej metody bo zadużo zabawy z tymi szprotami. Wydaje mi się, że Ci którzy ją stoują sami maja mieszane uczucia!!! Również wydaje mi się iż zazwyczaj ta szprota to jest tylko dekoracją na kotwicy pod pilkerem lub zamiast różniastych gum na przywieszkach. Pana Kolega miał w sobote dużo szczęścia, a jego szyper nosa trafiając na dobre miejsce. Pływałem ponad rok jako członek załogi na 17 metrowym stalowej konstrukcji kutrze rybackim JAS-12 mego Ojca. generalnie kuter ten specjalizuje sięw 2 głównych gatunkach ryb naszego Bałtyku, czyli łososiowatych i dorszach. Dorsze łowiliśmy za pomocą "trału",, haków tzw sznurów a czasem ale bardzo mało siecimi. Może to zbieg okoliczności ale gdy używaliśmy "sznurów"{ to dorsz potrafił rozróżnić czy na hak nabito śledzia czy szprot. Przygotowując przynete, sortowaliśmy nie pożądanego sledzia i usówaliśmy go bo dorsze nie kwapiły się aby go zjeść.
macias Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Dobra Ostry kolego, nie będziemy się rozwodzić (w końcu ślubu jeszcze nie było). Mam nadzieję, że niedługo sam będę miał doświadczenie praktyczne w tym temacie. Mam 2 wędki na morze z czego jedna jest umyślnie dobrana na jigowanie na płytszym morzu. Druga jest tak ciężka, że wolałbym ją właśnie nad wraki. Kołowrotek jest jak trzeba tylko kij 2,7 i to właśnie zmienię. Odpowiednie co widziałem to Jaxon 1,95m z możliwością podłączenia pod pas. Swoją drogą mało jest osób zaangażowanych w tematach morskich. Nie wiadomo co o tym świadczy, brak zainteresowania łowami na morzu wśród zarejestrowanych forumowiczów, czy niechęć do pisania.
maniek Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 A więc Panie "ManiekKurcze nie panie i ja się nie znam na morskich łowach
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Kolego "Slider 7", sprawa wygląda tak, że im grubsza plecionka i większa głębokość tym cięższy pilker potrzebny - niestety. Ja się wychowałem na pilkerach powyżej 150gram, a nie rzadko korzystam z 250 gramowych kowadeł!!! Baraszkując po wrakach w rejonie Helu które zaczynają się od 45 metrów, a średnio to 60 metrów jestem skazany na ciężkie pilkoery, ponieważ: czesto występuja tu silne prady i wiatry potęgujace je... duże głębokości sięgające do 80metrów i grube plecionki wymuszaja stosowanie inngego sprzetu niż na górkach Łeby, czy Władysławowa. Panowie, moja opinia jest taka, że dorsz kieruje sie przedewszystkim linią boczną, która jest wrażliwa na ruch !!! Chyba jak większość drapieżników... z tąd zamiłowanie do parasolek ale tylko tych zginających sie!!!!!!! Osobiście używam tych http://www.allegro.pl/item273476022_pilker_pilkery_parasolka_stukajaca_promocja.html i jestem z nich zadowolony!!! Wniosek powinien być taki, że naj ważniejszy jest ruch ręki i chęci samego wędkarza a kolor to drugo rzedna sprawa. Jednak gdy wybieram kolory to staram sie wybierać tylko te występujące w naturze np srebno błękitne - szprot czy sledz. Choć dorsze są wszystko żerne....
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Co do prowadzenia sprzetu po wraku to szkoły są dwie. Ja często pukam po wraku. Druga metoda głosi aby puknąć o wrak lokalizując głębokość i podciągnąć pilkera metr nad wrak i tam nim wywijać. z tym że jest małe "ale"... Wrak to nie płaska powierzchnia tylko mnustwo sterczących na różnej głębokości elementów i pozostałości. To jest obiekt o cechach trówymiarowych! Pamiętać należy tylko o tym żeby nasz zestaw był jak najbardziej prostopadły względem dna. czyli nie ciągniemy go np pod kontem40 czy 20 stopni względem dna tylko jak najbardziej pionowo o ile to możliwe! Zapraszam na lekcje...
maniek Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 jak najbardziej pionowo A tak zapytam jako lajk ,czy to zgodne z regulaminem.
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Koledzy.... widze, że podchodzicie do sprawy wędkarstwa wrakowego bardzo poważnie, więc powiniście postudiować trochę. Polecam prognozę pogody na: http://weather.icm.edu.pl/ . Ja korzystam z wyświetlania "Starej wersji" i sugeruję się prognozą z kwadracików x=16 y=19, a żadziej x=16 y=18. Prognoza to sprawa podstawowa! Następna sprawa to stan faktyczny na chwile obecną. Polecam : http://213.77.30.8/kamera/index.php Mimo iż maja godzinne spuźnienie i ich pomiary niosą ze sobą pewien błąd pomiarów to powiem, że wreszczie te doktorzynu z Uniwerku do czegoś się przydały! Serno sprawy to prady mosrkie itd : http://baltyk.imgw.gdynia.pl/index.php?option=com_content&task=blogsection&id=7&Itemid=18 http://model.ocean.univ.gda.pl/php/frame.php?area=ZatokaGdanska Osobiście polecam serwis IMGW czyli pierwszy namiar ale warto porównywać!
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Panie "Macias", sprawa warunków odpowiednich czy też ostateczynch prz łowieniu wrakowym jest dość złożona, a w szczególności mówiąc o wrakach helskich...! Przedewszytkim należało by zacząć od cech i włąściwości łajby. Różne kadłuby jednostek różnie reagują na warunki je otaczajace. Mało jest jednostek identycznych, a więc każda waży inaczej, inaczej mają balast rozłożony, inne powierzchnie boczne wystawione ponad wode podatne na oddziaływanie wiatru, czy też część zanużoną! Druga bardzo istotna sprawa to warunki wpływające na połów tj kierunek wiatru, jego siłę oraz siłę i kierunek prądów morskich. Pomijając fakt, iż skupiamy się na prądach powierzchniowych morza. Czasem jest tak, że wiatr wiał z północy i ustanowił północny kierunek prądu, a nagle wiatr się przestawi na południowy i miomo iż wiatr powieje z siłą 30 kilometrów na godzine to prad będzie bardzo słaby bo kierunek pradu z kierunkiem wiatru bedą się równoważyć. Zdarza się iż wiatr wieje o duże sile a prąd (dryf) łodzi jest bardzo słaby, więc nie ma co generalizować warunków panujących i rządzących morzem. Kazdy dzień jest inny!!!
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Kolego "Macias", ilu uzytkowników tyle opini. ja, osobiście wole tradycyjne kołowrotki. Takie gadzety jak liczniki plecionki są dla mnie zbedne. Jestem uczniem starej szkoły wójka Kazia i jeszcze sie nie przestawiłem na multiplikatory! osobiscie wole mocny, dobry kołowrotek. Niestety większość sprzętu na rynku to szmelc z chin tj Jaxon ze swoimi SEA FIGHTER'ami czy Konger z New Baltic'ą bądz nowszą serią Baltic Star ! Wiem co nie co bo mam je na wypożyczalni u siebie. Są tanie i mizernej jakości dla profesjonalisty. Te serie kołowrotków nadają się dla ludzi którzy na dorsza jadą raz na miesiąc badz dwa i mają dość innych wydatków! Ja lubie Jaxona ROXAN 6500 bądz 7500 i wszytkie kołowrotki Okumy. Kije...o tu jest dopiero zabawa. Każda długość ma swoje plusy i minusy. Kije 2.10m są stworzone na nieduże łajby takie jak moja z przeznaczeniem na wraki. Nimi można ciagać 10 kg dorsze i kij nawet nie za trzeszczy. Kije 2.4 sprawdzają się najlepiej u mnie bo nie zawadzają, dobrze się nimi łapie na czystmy ( górkach itd ), a i na wrakac dają rade. Kije 2.70 polecam na większe łajby i nie koniecznie na wraki.
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Nie chciał bym się przemądrząć ale chętnie dziele się swoimi uwagami i spostrzeżeniami. Jeśli ktoś ma nawet wydające się głupim pytaniem to proszę zadawać i nie krępować się, bo kto pyta ten nie błądzi. Płeta jest taka, że teoria teorią ale praktyka jest najważniejsza.
maniek Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 A jakiś tam na morzu macie?Chodzi mi czy jest dozwolone tzw "pompowanie"
Deti Napisano 28 Listopada 2007 Napisano 28 Listopada 2007 Przepraszam "Maniek", ale chyba już otempiałem. Napisz o co to bie chodzi i najlepiej napisz mi pełnym zdaniem.
macias Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 Wielkie dzięki Deti za odpowiedzi na moje i nie tylko pytania. Maniek "pompowanie" to technika holu więc jak może być zabroniony hol ryby przy wędkowaniu w morzu czy też gdzie indziej? Podejrzewam, że chodzi ci nie o pompowanie tylko o szarpanie przynęty w pionie góra dół bo tak się z kutra łowi.
maniekjaskol Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 A jakiś tam na morzu macie?Chodzi mi czy jest dozwolone tzw "pompowanie" Kolego widzę, że sugerujesz się przepisami obowiązującymi na śródlądziu, morze to zupełnie inna technika łowienia, dla ciebie jako niewtajemniczonego powiem, iż jest to technika przypominająca łowienie na lodzie, na szarpaka czyli błystkę podlodową. No i oczywiście to co napisał Deti pompowanie podczas holu to podstawa by nie zniszczyć sobie sprzętu, zresztą podczas połowu dużych ryb na śródlądziu też tą technikę holu się stosuje. Są różne techniki prowadzenia pilkera od podszarpywania do łowienia z opadu podobnie jak sandacza tylko w wersji big game. Pozdrawiam Maniek.
maniek Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 e sugerujesz się przepisami obowiązującymi na śródlądziuNo dobra czy to znaczy że na morzu nie ma przepisów co wolno co nie ,nie wierze ,czy po prostu nie znacie[wątpie] ,tylko pytam ,bez podtekstów.
macias Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 Przepisy może mniej skomplikowane niż przy połowach śródlądowych ale są. Np: wymiary, limity, ilość haków itd. Trochę gorzej się ma do ich przestrzegania. ManiekJaskol uprzedziłeś mnie z porównaniem techniki łowienia dorsza z połowem pod lodem i łowieniem sandacza.
tomek1 Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 No dobra czy to znaczy że na morzu nie ma przepisów co wolno co nie Są przepisy. Jak znajdę to wkleję regulamin
maniekjaskol Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 Są przepisy, a podstawowe dotyczące połowów dorszy to: wymiar ochronny 38 cm, okresu ochronnego jak na razie nie ma dla wędkarzy, limit ilościowy to 7 sztuk. Ponadto na wszelkiego rodzaju zawodach jest jeszcze przepis mówiący o łowieniu na maksymalnie dwie przynęty czyli pilker + przywieszka lub dwie przywieszki i obciążenie które może stanowić pilker ale nieuzbrojony w kotwicę. Pozdrawiam Maniekjaskól. PS. Maniek zaliczysz pierwszą wyprawę to przekonasz się co znaczy wędkarstwo morskie, i uważaj żeby cię za mocno nie wciągnęło.
macias Napisano 29 Listopada 2007 Napisano 29 Listopada 2007 Maniek niech lepiej nie próbuje wędkarstwa morskiego bo wszystkie grzmoty z wraków powyciąga
maniekjaskol Napisano 4 Grudnia 2007 Napisano 4 Grudnia 2007 Hej wilki morskie ! Czyżby pokończyły się tematy i pytania dot. wędkarstwa Morskiego. Pozdrawiam Maniejjaskol.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.