jaxon Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 Chciałbym sie dowiedzieć jakie jest wasze zdanie na temat wpływu jaki ma ją jednostki pływające na żerowanie ryb.Wydawało by sie ,że spraw wydaje sie oczywista w przypadku gdy przez zanęcone łowisko przepłynie jednostka na silniku.Hałas , mącenie wody , ruch wody powinien spowodować wypłoszenie żerujących ryb w zanęcie .Ale czy na pewno?Czy tak samo reagują ryby drapieżne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 myślę, że na zbiornikach gdzie dzieje się to nagminnie praktycznie dzień w dzień, szczególnie w sezonie letnim-rybki mogą się przyzwyczaić, albo są wypłaszane na chwilę, później znów wracają ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter_81 Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 Witam! Na "moim" jeziorku sprzętu pływającego jest mnóstwo. Jaki wpływ ma na ryby? Generlnie zależy od gatunku: płoć zwykle nie reaguje., mały leszcz także, natomiast większe leszcze - płoszy nawet łódź wiosłowa (brania ustają na kilkadziesiąt minut...). Jeśli chodzi o drapieżniki, to sprżet pływający działa prawie jak zanęta - szczególnie na niezbyt głebokiej wodzie. Być może jest to spowodowane tym, iż łodzie płoszą drobnicę, która uciekając w popłochu może stanowić łatwy żer lub też po przepłynięciu łodzi okonie i szczupoaczki mogą natrafić na ogłuszone rybki... Tyle z moich obserwacnji. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 Kiedyś słyszałem, że prowadzono jakieś badania czy coś podobnego na temat wyścigów motorówek i ich wpływu na życie ryb-stwierdzono, że śruby dodatkowo dotleniają wodę, a część ryb(pewnie drapieżne) jest zainteresowana warkotem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 Wszystko zależy co jest na dnie kanału. Na Kanale Gliwickim osady są tak toksyczne pochodzące z J Dzierzno, że brania ustają na dwie godziny po przejściu barki. Natomiast w Krakowie na Wiśle po przejściu barki należy rzucać już w warkocz powstający po śrubie, ale .......tak się dzieje dopiero od ostatniej większej powodzi która wyczyściła dno z niepożądanych zanieczyszczeń. Pomimo wszystko o tak się dziwię, że ludzie jedzą te ryby z Krakowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaxon Napisano 18 Maja 2008 Autor Share Napisano 18 Maja 2008 Czytałem w jakimś artykule ,że ryby na pewnym akwenie tak się przyzwyczaiły do odgłosu silnika i zaczęły go kojarzyć z jedzeniem. Chodzi tu o częste wpływanie na łowisko w celu zanęcenia.Niestety to jakiś chyba ewenement , bo co by to było gdyby biała ryba dała sie wabić przez odgłos płynącej łodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.