Michcio Napisano 1 Lipca 2008 Napisano 1 Lipca 2008 Witam, mam takie pytanie apropos tej rybki, jest to gatunek introdukowany do polskich wód, bardzo dobrze się aklimatyzuje w praktycznie każdej wodzie. Ostatnio ten "problem" pojawił się również i po zachodniej części Wisły, gdyż jacyś ludzie ją tam wpóścili. Ryba tawyżera niesamowite ilości narybku, ikry oraz innych "ruszających się" rzeczy. Takie pytanie, czy w przypadku napotkania takiej ryby mam czynić jak z sumikiem karłowatym? tzn wyrwać go jak chwasta ?
kocur Napisano 1 Lipca 2008 Napisano 1 Lipca 2008 Z tego co zarządził Minister to traktować jak chwasta. Dz.U. 2001 Nr 138, poz. 1559ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie. (Dz. U. z dnia 4 grudnia 2001 r.) § 8. Raków pręgowatych (Orconectes limosus Raf.), raków sygnałowych (Pacifastacus leniusculus Dana) oraz ryb z gatunków trawianka (Perccottus glenii Dyb.) i czebaczek amurski (Pseudorasbora parva) po złowieniu nie należy wpuszczać do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód. »Całość rozporządzenia jest TUTAJ «
Michcio Napisano 2 Lipca 2008 Autor Napisano 2 Lipca 2008 podziękował, swoja droga ciekaw jestem jakie bylby z tego zywiec
tomek104 Napisano 10 Lipca 2008 Napisano 10 Lipca 2008 ciekaw jestem jakie bylby z tego zywiec Zakazany
sinus Napisano 10 Lipca 2008 Napisano 10 Lipca 2008 Zakazany możesz to uzasadnić nie zamierzam stosować tego na żywca, ale ciekaw jestem na jakiej podstawie napisałeś swój osąd....
kocur Napisano 10 Lipca 2008 Napisano 10 Lipca 2008 nie zamierzam stosować tego na żywca.... Ciekawe czy jakiś desperat szarpnie się na takiego chwasta
tomek104 Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 możesz to uzasadnić Nie wolno wprowadzać do wód otwartych- a nawet zamkniętych (nie będących własnością prywatną) gatunków obcych naszej ichtiofaunie. To nie powinno ulegać wątpliwości. A kto może zagwarantować, że zakładając trawiankę na haczyk żadna nam nie spadnie np. podczas rzutu, nie wyskoczy z rąk do wody, albo nie "pryśnie" podczas zmiany wody w wiaderku... Że nie wspomnę o "uczynnym" wędkarzu, który po skończeniu łowienia, wypuści pozostałe rybki do nowego łowiska Tak właśnie było kiedyś z czebaczkiem amurskim, początkowo zawleczony z Węgier wraz z narybkiem karpia, szybko z pomocą wędkarzy rozwleczony został po innych wodach.
sinus Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Nie wolno wprowadzać do wód otwartych- a nawet zamkniętych (nie będących własnością prywatną) gatunków obcych naszej ichtiofaunie. To nie powinno ulegać wątpliwości. A kto może zagwarantować, że zakładając trawiankę na haczyk żadna nam nie spadnie np. podczas rzutu, nie wyskoczy z rąk do wody, albo nie "pryśnie" podczas zmiany wody w wiaderku... Że nie wspomnę o "uczynnym" wędkarzu, który po skończeniu łowienia, wypuści pozostałe rybki do nowego łowiska myślałem podobnie jak ty... ale wyprowadzono mnie z błędu... przejrzyj ten temat nie zmienia to mojego zdania, że powinno się zakazać używać "takich" żywców, ale nie są one w chwili obecnej zakazane...
tomek104 Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Łowiący na "żywca" "W związku z napływającymi wiadomościami, że hodowcy ryb oraz sklepy zoologiczne i wędkarskie sprzedają jako "żywca" ryby z gatunków czebaczek amurski i trawianka przypominamy, że zgodnie z zobowiązującymi przepisami wpuszczanie tych gatunków do wód śródlądowych w Polsce jest zakazane. Niestosowanie się do tego zakazu, może skutkować konsekwencjami prawnymi w postaci, co najmniej, mandatu karnego. Info PZW Katowice " cytat z biuletynu informacyjnego PZW Katowice
sinus Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Łowiący na "żywca""W związku z napływającymi wiadomościami, że hodowcy ryb oraz sklepy zoologiczne i wędkarskie sprzedają jako "żywca" ryby z gatunków czebaczek amurski i trawianka przypominamy, że zgodnie z zobowiązującymi przepisami wpuszczanie tych gatunków do wód śródlądowych w Polsce jest zakazane. Niestosowanie się do tego zakazu, może skutkować konsekwencjami prawnymi w postaci, co najmniej, mandatu karnego. Info PZW Katowice " cytat z biuletynu informacyjnego PZW Katowice tylko nie widzę, żeby tu było zabronione łowienie na te żywce - mowa jest o zakazie wypuszczania (po zakończeniu łowienia), chyba, że źle coś rozumuję....
tomek104 Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Dla mnie łowienie na te żywce jest jednoznaczne z ich wpuszczaniem do wody. Zawsze jakiś ucieknie. Czy będzie to zamierzone, czy nie, to sprawa drugorzędna, bo efekt będzie taki sam- trawianka w nowej wodzie. Interpretacja przepisów jest sprawą indywidualną, ale tylko do momentu kiedy pokrywa się z interpretacją organów kontroli A jeśli oni w łowieniu na w/w żywce, dopatrują się złamania przepisów, to zapewne tak jest.
brosaczony Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Niestety zgadzam się z Sinusem Po przeczytaniu postów w linku, który dokleił jasno wynika, że to nie jest wpuszczanie ryby. Zdaje sie Lesio fajnie to okreslił, że w takim wypadku założenie na żywca 10 cm wzdręgi jest również wpuszczaniem do wody, więc z powodzeniem można to praktykować. Z drugiej jednak strony to o czym pisze tomek104 i potwierdza sinus, jest jaknajbardziej zdroworozsądkowe, w związku z czym ja z pewnością nie bchcąc niszczyć naszych rodzimych gatunków będę sie wystrzegał zarówno czebaczka, jak i trawianki na żywcowym haczyku. Chociaż to akuratnie żadne pocieszenie, bo i tak jestem za miekki na łowienie na żywca I jeszcze jedno, przepisy niestety nie są zdroworozsądkowe i stąd cały ambaras...
tomek104 Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 przepisy niestety nie są zdroworozsądkowe i stąd cały ambaras... Taka nasza rzeczywistość...
sinus Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Dla mnie łowienie na te żywce jest jednoznaczne z ich wpuszczaniem do wody. dla ciebie, ale nie w myśl przepisów.... zgadzam się co do szkodliwości tego procederu, ale co do interpretcji bardziej wierzę w wytłumaczenie Lesia, niż twoje tomku104, zdanie, którego nie uzasadniasz...
tomek104 Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 bardziej wierzę w wytłumaczenie Lesia, niż twoje tomku104, zdanie, którego nie uzasadniasz... Dobre! Wiara jak wiadomo, to sprawa prywatna. Co do uzasadnienia, to jednym wystarcza to, co dla innych ciągle wydaje się nieuzasadnione... Nie było moim zamiarem udowadnianie czegokolwiek- komukolwiek. A to czy "wierzysz" mi, czy Lesiowi, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Ja z Lesiem nie polemizuję. A to jak kto rozumie przytaczany przepis to już jego sprawa. Przepis faktycznie jest niedoprecyzowany, ale każdy kto łowi metodą żywcową na pewno wie że nie da się zagwarantować, że żaden z żywców się do wody nie przedostanie, a to już jest niezgodne z prawem. Tak więc według mnie, używanie w/w gatunków jako żywców, jest zabronione i do tego będę się stosował.
sinus Napisano 11 Lipca 2008 Napisano 11 Lipca 2008 Wiara jak wiadomo, to sprawa prywatna. amen A to jak kto rozumie przytaczany przepis to już jego sprawa. tu sięnie zgodzę... interpretacja przepisów nie jest nigdy spawą dobrowolną, i moje "widzi mi się" nie stanowi wykładni... pisząc wierzę w wytłumaczenie Lesia miałem na myśli:- po pierwsze to, że Lesio jest prawnikiem i na interpretacj przepisów się zna - czego kilkukrotnie dowiódł gdy pojawiały się tematy (posty) dotyczące regulacji prawnych - jego argumenty uważam za trafniejsze.... bo to że każdy kto łowi metodą żywcową na pewno wie że nie da się zagwarantować, że żaden z żywców się do wody nie przedostanie - nie pozwala ci zakładać, u żywcującego zamiaru wpuszczenia obcego gatunku... idąc tym tropem, każdy kto łowi agresywnym opadem na ciężkie główki jest szarpakowcem - bo przecież nie możesz wykluczyć, że nie będzie podczepiał przypadkowych ryb...
brosaczony Napisano 12 Lipca 2008 Napisano 12 Lipca 2008 Wiara jak wiadomo, to sprawa prywatna.amen Ale ja się z tym ewidentnie nie zgadzam!!!!
tomek104 Napisano 12 Lipca 2008 Napisano 12 Lipca 2008 Lesio jest prawnikiem i na interpretacj przepisów się zna W to nie wątpię. Jednak nadal obstaję przy swojej wersji, wychodząc z założenia że lepiej "dmuchać na zimne". A co do Twojego przykładu... idąc tym tropem, każdy kto łowi agresywnym opadem na ciężkie główki jest szarpakowcem - bo przecież nie możesz wykluczyć, że nie będzie podczepiał przypadkowych ryb... Prrrrrrrr.... jak łowi w zbiorniku zaporowym sandacze, latem i jesienią to ok, natomiast jak ktoś stosuje "agresywny opad", na głębokich zastoiskach rzecznych w grudniu... Sam sobie odpowiedz czy pozostaje w zgodzie z prawem, bo teoretycznie przecież nic złego nie robi...
jeux Napisano 12 Lipca 2008 Napisano 12 Lipca 2008 wiecie ale macie problem jak ktoś idzie na ryby i zastanawia się jak bedzie łowil na agresywny czy na pasywny to sam ma w głowie system na kłusola albo jesteś kłusolem albo nie i reszta dysputy jest nie potrzebna
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.