promisesdruk Napisano 22 Grudnia 2008 Napisano 22 Grudnia 2008 Zima bez lodu Witam Chciałbym rozpocząć temat łapania zimą kiedy nie ma lodu Często łowię na starych korytach Odry , które mają bezpośrednie połączenie z rzeką jak i w portach miejskich. Jest to najlepsze miejsce na łapanie dużych płoci i leszczy w zimie. W grudniu czy styczniu nie ma szans na złapanie pokaźnej ilości ryb bezpośrednio w rzece , dlatego gromadzą się one w kanałach portowych i zatokach rzecznych gdzie woda jest spokojna i przede wszystkim cieplejsza Osobiście łapię batami 7m i 8 m stosuje w miarę możliwości cienkie zestawy ponieważ ryby biorą bardzo delikatnie . Niektórzy mogą napisać ,że to strasznie grube żyłki i nie ma to nic wspólnego z delikatnym zestawem ale zaznaczam ,że łapanie na bata nie jest identyczne jak łapanie na zestaw skrócony i nie można tak precyzyjnie przytrzymać przyjęty w jednym miejscu kiedy np. wieje wiatr Jako żyłkę główną stosuję 0,14mm przypon 0,08-0,10 haczyk 16-14 dosyć duże ale mało ryb się spina (taka jest moja teoria). Do bata mam założony amortyzator 1,1mm Tam gdzie jeżdżę w grudniu trafiają się bardzo duże płocie ( na jednej wyprawie można dostać kilka szt. o wadze 0,6-1,0kg),dlatego guma w bacie jest mi niezbędna przy odjazdach aby nie stracić ryby. W łowiskach, o których piszę główną przewagę maja płocie i leszcze czasami zdarzają się okonie. Spławik jaki stosuje to 1 lub 1,5 gr. zależnie od tego czy jest wiatr i fala czy nie. Osobiście preferuje 1,5 gr. szybciej spada do gruntu i ukleje się nie czepiają , których też jest sporo .Przypon długości ok. 35-40 cm dosyć dług, ale dlatego że w łowisku jest też leszcz. Spławik wyważam na zero główne obciążenie rozkładam na 3 śrucinach w różnych odległościach . 15 cm od haczyka na przyponie zakładam 0,09 śrucinę która zawsze kładę na dnie . Spławik wtedy lekko wystaje ponad lustro wody i każde najmniejsze branie jest widoczne. Śrucinę zakładam na przypon dlatego ,że leszcze wystawiają do góry i wystarczy tylko że podniesie tą śrucinę a spławik jedzie w górę bardzo widocznie. Tyle o sprzęcie teraz jakie zanęty stosuje .Nęcę bardzo mało bo ryby nie maja się najeść tylko dobrze zerować, dlatego na jeden wypad Stosuję 30dkg- Marcel breame gold pro ciemy 30dkg marcel river 1 kg glina rozpraszająca czarna Do tego kopra melasa, coco belge i zapach w płynie sensas brasem. Na koniec czerwona pinka i porcja jokersa. Stosuję taki zestaw od bardzo dawna i zawsze osiągam wymierzone efekty. Teraz w grudniu kiedy łapanie jest ograniczone i nie ma zbyt gdzie się wybrać miejsca o których pisze są idealne. Przy każdej wyprawie i 5-6godzinnym łapaniu osiągałem wyniki od6-15kg ryb. Tyle o mnie i łapaniu zimą . Pewnie są osoby, które się z tym nie zgadzają ale to jest tylko forum i moje osobiste doznania sam do tego doszedłem i stosuje w praktyce a co najważniejsze bardzo dobrze się sprawdza nad wodą Pozdrawiam Pablo okręg zielonogórski/ Nowa Sól
Jarosław Napisano 22 Grudnia 2008 Napisano 22 Grudnia 2008 Muszę przyznać, że ani w Twoich zestawach ani nęceniu nie doszukałem się błędów. Łowisz na pinkę, ochotkę czy kanapkę
DooLiN Napisano 22 Grudnia 2008 Napisano 22 Grudnia 2008 Ja w zimie stosuje różne układy przynęt po 1 ochotkę na haczyku po małego czerwonego robaka z białą pinką.Ale bez ochotek się nawet nie ruszam.POZDRAWIAM
promisesdruk Napisano 22 Grudnia 2008 Autor Napisano 22 Grudnia 2008 zawsze ze sobą mam ochotkę i czerwoną pinkę , jako że używam haczyków 16-14 to jako zestaw leci 1 ochotka i 1 ewentualnie 2 czerwone pinki. dużo joka w zanęcie szybko zwabi ryby dlatego bardziej preferuje założyć pinkę ale bywaja takie dni ,że ochotka jest niezbędnia z resztą wielu wedkarzy przyzna rację ,że bez joka i ochotki hakowej nie wybiera się na ryby. to podstawowy składnik zanety i jeden z najskutecznejszych naturalnych pokarmów. pozdrawiam Pablo okręg zielonogórski/ Nowa Sól
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.