Jarosław Napisano 14 Lutego 2009 Napisano 14 Lutego 2009 Przecieranie zanęty ma na celu jej spulchnienie, likwidację gród, ujednolicenie pod względem zawartości i nawilżenia. Nadaje jej szybszą i równomierną pracę oraz lepsze uwalnianie aromatów. To, że później sklejamy ją w kule nie zmienia stanu rzeczy, kula powinna być jednolita, a nie zlepek grud i paprochów. Zanęta składa się z wielu składników i każdy inaczej reaguje na wodę, którą doń wlewamy. Wyobraźmy sobie, że aby jeszcze lepiej wypracować zanętę, używa się mieszadeł niejednokrotnie mocniejszych niż te, używane przez malarzy czy szpachlarzy budowlanych. Chyba nie o to chodzi by nasza zanęta zgniła lub zaczęła pracować po naszym odejściu. Chodzi by wszystkie tak różne składniki zadziałały razem. Jakiż to piękny widok, gdy po paru chwilach po wrzuceniu zanęty zaczyna ona bomblować. Znaczy, że doszła do dna w postaci kuli i teraz eksploduje. Przy połowie z gruntu nie ma lepiej. No, chyba, że się mylę. Gliny się miesza by uzyskać chciany kolor i lepkość, tudzież masę czy też sypkość. Celem przecierania jest też napowietrzenie zanęty, wtedy ona zdecydowanie lepiej pracuje, a także „przegryza” się sama w sobie. W zależności czy chcemy mieć zanętę „zgaszoną” przetarta razem z gliną(ziemią) czy bardziej pracująca, wtedy przecieramy samą spożywkę w potem bez przecierania mieszamy z gliną. Do różnych przepisów zanętowych różnych używa sit się używa. Rozmiary od 3-4 do 6-7 mm, w zależności, co przecieramy razem z zanętą, kukurydzę czy białe, a może smużącą zanętą na uklęjkę czy inne >>frytki<<. Te drobniejsze sita to do tresowania robactwa, ale to już inna para butów.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.