Skocz do zawartości
tokarex pontony

Prądnik - rzeka "niespodzianka"


szczupak28

Rekomendowane odpowiedzi

Po dłuuugiej przerwie od wędkowania udało mi się rano wyskoczyć na 2 godzinki. Tym razem z muchówką, którą ciągle uczę się łowić (mam za sobą ledwo 3 wypady z nią). I oczywiście własnoręcznie ukręconymi "muchami" albo przynajmniej czymś, co je przypomina ;) Nad wodą byłem niestety dopiero po 8. Piszę niestety, bo gdy rozkładałem sprzęt to bardzo dużo ryb oczkowało i ogólnie widać było ich aktywność. Już po około godzinie, gdy słońce zaczęło mocniej grzać, aktywność ryb jakby zupełnie ustała i tym sposobem cokolwiek złowiłem tylko do ok. 9:30, a potem przez godzinę nie miałem nawet puknięcia. Łowiłem na no-killu.

A ogólnie piszę to dlatego, że prócz paru standardowych prądnikowych pstrążków trafił się też jeden rodzynek, który cieszy tym bardziej, że:

a) z no-killa, więc w przyszłym roku daje nadzieje na niezłe rybki (jeżeli ich ktoś nielegalnie nie zeżre)

b ) na muchę, w temacie której jestem ciągle zupełnie zielony

c) na własnoręcznie ukręconego potworka

d) ponieważ był "wychodzony" - pierwszy raz zauważyłem go jakieś 2 miesiące temu, ale dopiero dzisiaj udało mi się go skusić do brania. Szczerze mówiąc trochę się zawiodłem, bo wtedy w wodzie dawałem mu tę 40-stkę ;)

Miał jakieś 36 - 37cm (mocno wierzgał) i był całkiem grubiutki, a hol już nawet takiej bądź co bądź stosunkowo niedużej (jak na ogólne standardy) ryby daje na muchowym kiju bardzo fajne wrażenia, w moim odczuciu znacząco odmienne od spina.

 

kropek.PNG

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
54 minut temu, wuz1u napisał:

@aldebaran zawiodłem? I tak super rybcia ;)

Zawiodłem w tym sensie, że to nie pierwszy taki z Prądnika i niby tak blisko do tej 40-stki, a tak daleko ;) A jak mówiłem - tego miałem upatrzonego i przez cały ten czas miałem nadzieję, że ma te 40cm może. No ale niestety, nie tym razem. Może spotkam się z nim (i z kilkoma innymi "znajomymi") za rok, a wtedy już powinny mieć te czwórki z przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dodam tylko że odcinek no kill od Zielonek po Park.T.Kościuszki to już nie Prądnik ale Białucha.Też tam łowię , ale największe pstrągi trafiają sie na odcinku Prądnik Korzkiewski.Pewnie dlatego że najmniej wędkarzy tam łowi.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Witam kolegów po kiju. Piszę tu pierwszy raz, ale obserwuję forum już jakiś czas. Mam pytanie, wie ktoś czy Prądnik skuty lodem w okolicach Zielonek? Widziałem w mieście że nie ma lodu i zastanawiam się jak jest wyżej. Chciałem w środę rozpocząć sezon ale moja rzeczka cała skuta lodem i zastanawiam się gdzie uderzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak tam Panowie efekty na otwarcie sezonu? Bo ja i znajomi na razie wszyscy pięknie "na zero", nawet wyjścia nie widziałem. Fakt warunki nie są najdogodniejsze, ale mimo wszystko ryby jakieś powinny się pokazać, a tu pustynia... No ale głód łażenia po chaszczach zaspokojony :) Przynajmniej tyle. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Czy rybki już się obudziły? Ktoś coś połowił? 

Kogo nie spytam, to na razie na zero na pstragowych rzekach krakowskiego PZW. Ewentualnie pojedyncze, wymęczone małe sztuki. Sam byłem tylko dwa razy (Dłubnia i Szreniawa) i też zero kontaktu. Wczoraj koledzy młócili Rudawę powyżej jazu w Mydlnikach i znowu nic. Trochę mnie to niepokoi. W sumie już się dosyć ciepło zrobiło i powinny ryby się przebudzić.

Nawet na Prądniku nie słyszałem, żeby ktoś połowił a tu zawsze miałem jakiś kontakt z rybą. Małą ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Prądniku byłem w sobotę ok 7:30-9:00, woda kawa z mlekiem, nie miałem kontaktu. Ale bardziej raczyłem się spacerkiem i wychodzącym słońcem niż łowieniem w takiej wodzie. Powinny się ruszyć, bo przyroda już się ożywia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

Panowie,

18 Marca jest sprzątanie Prądnika

https://www.facebook.com/events/209451822867303/

o 9.45 zbiórka przy moście przy Clepardii. Ja z kolegą będę. Jak ktoś ma ochotę to zapraszam, bo będzie sporo osób, a i będzie sposobność pogadać o naszym wędkarskim Prądniku.

Co do kormoranów. Rozmawiałem z mieszkańcami i mówili mi osobiście, że było spore stado i połykały rybę za rybą. Oczywiście, były to na 99% lipienie, które nie chowają się tak jak Pstrągi. W zeszłym roku można było złowić przy jednym wyjściu po 5-6 lipieni w przedziale 25-38cm. Co wyprawę z 4 trafiałem. Były też małe lipienie po kilka cm - sam takie złowiłem ( przyjęły się). W tym roku jeszcze nikt ze znajomych lipienia nie trafił. Pstrągów ostatnio ( tydzien temu) złowiliśmy kilkanaście. Więcej niż rok temu przy pojedynczej wyprawie. Największy na jakieś 28cm, ale większość to maluchy.

Z tą rzeczką trzeba coś zrobić bo ma niesamowity potencjał. Żal mi tych Lipieni bo wystarczyły jeszcze 2 sezony i mogło być pięknie. Oczywiście trzeba sobie wybić z głowy zabieranie ryb na wszystkich odcinkach Prądnika. Nie mam pomysłu na te Kormorany:/

Jak będzie z tą rzeką gorzej to chyba przestanę pisać, że idzie połowić;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Też nie byłem na sprzątaniu ale już by mozna pomysleć o nowym :angry:

Najgorsza stara lodówka wyglądająca jak krążownik.

W wodzie zima, woda ma minus siedemset stopni. Na całym no killu złapałem jedną rybkę.

W powietrzu za to wiosna, ptaszyska świrują. Trzeba próbować, w koncu zaskoczy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam na odcinku od mostu drewnianego na podziemnym przejściem przy rakowicach  przynajmniej do włazu na Prądniku Białym Kormorany wyjadły 90% ryby i ciężko  teraz o coś co ciekawe na tym odcinku rzeki potrafiłem złapać ok 20-30 sztuk od 20 do 45 cm w tam tym roku na dzień dzisiejszy 2-3 sztuki w granicach 15-25 cm 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 24.04.2017 o 10:51, pan.cernik napisał:

Też nie byłem na sprzątaniu ale już by mozna pomysleć o nowym :angry:

Najgorsza stara lodówka wyglądająca jak krążownik.

 

Oj chyba wiem gdzie ta lodóweczka stacjonuje. Jak coś to sobota = dzień wolny. Mobilny nie jestem ale komunikacja śmiga.

Niestety w tym roku jeszcze nie miałem okazji połowić. Brak zezwolenia, i czasu. Ale fakt - Drobnicy zawsze dużo łapałem na Prądniku. Szkoda by było gdyby te szkodniki zjadły wszystko. . . Pożyjemy zobaczymy. Sprawdzę miejscówki i wypowiem się w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam dziś po południu odwiedziłem Prądnik i bilans ok 2 h to 2 pstrągi po ok 25 cm i jeden większy spadł :( łowiłem od mostu na ulicy Zielone wzgórze w stronę krk . Dla chętnych radzę ubrać długie rękawy i wodery lub długie spodnie ponieważ pokrzywy mają wysokość 1,5 m i dość jest ich gęsto wzdłuż brzegu . Jak na pierwszy raz na tej wodzie to jestem zadowolony :)    Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
  • 2 years later...

Witam, czytalem czuje wyzszy wpis o chamie z robakiem...no coz. Polska...Ja bialuchy osobiscie nie lubie, poniewaz jest smierdzacym, parszywym, mulistym syfem, pustym totalnie, pelnym szczurow i meneli na brzegu...ale pisze o odcinku w krk. Wyzej moze byc inaczej. Zlowilem tam kilka pstragow, z czego najwiekszy to ponad kilowa czterdziestka, a reszta to maluchy, ktore oczywiwcie wypuscilem i ktorych nie bylo wcale wiele, od kilka. Pusta rzeka. Co to tego duzego, to niestety go zabralem, choc dzis tego zaluje. Zlowilem tam tez klenia, jednego, nie zaden imponujace, moze 25 cm. Lipienia mi sie nigdy nie udalo, ani nie widzialem tam. Czy ktos wie moze, czy one w ogole tam naprawde sa? A co do wypowiedzi kolegi, ktory twoerdzi, ze nikt szczupaka 55 nie wypusci, to ja ponadmetrowego wypuscilem w tym roku, bo to byla samica w tarle /luty/, a zreszta w innym miesiacu tez bym wypuscil, Bo akurat uwazam, ze szczupak to nie ryba do zabrania, niejadalny, oscisty, a jest ich coraz mniej. Niestety spacerujac tam tydzien pozniej bez wedki widzialem, jak polskie chamy zabieraly szcupaki o polowie mniejsze z tamtego miejsca. Zalosc.... Pozdrawiam wszystkich, ktorzy maja opamietanie i szanuja przyrode...mam na mysli tych normalnych, czyli nie polskich chamow, ktorzy zabiora wszystko co sie rusza, bo sie karta zwrocic musi, o Ile ja maja w ogole, ale takze tych oszolomow no killowcow, gdzie to juz zatraca caly smak i jest paranoia. Ryby maja miec populacje, ktorej nie ma w polsce. A wtedy jak sobie ktos jedna rybe zabierze na 10 zlapanych, to zaden problem. Ale populacji nie ma. Sa tylko jakies symboliczne zarybienia, a potem cynk do znajomkow i wylapanie tego co wpuszczone w tydzien. I w kolo wojtek. To nie zakazy tworza populacje, ale kultura narodu, ktorej w polsce niestety brak. 

 

 

Onadmetrowego 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.