Gość jarek_g Napisano 14 Listopada 2009 Napisano 14 Listopada 2009 panowie troche z innej beczki odnosnie zarybienia otoz powiedzcie mi jaki jest sens zarybiania zbiorników na jesien narybkiem ok 10 cm skoro drapiezniki w pelni działają i po wpuszczniu moim zdaniem takiego narybku praktycznie nic nie przezywa zimy. Wiadomo ze ryba po zmianie otoczenia jest bezradna co wykorzystuje drapieznik. To prawda u mnie pzw zarybilo wode sandaczykami 4cm... ciekaw jestem ile przezylo jak w tej wodzie jest bardzo duzo okoni
roman gawlas Napisano 14 Listopada 2009 Napisano 14 Listopada 2009 skoro drapiezniki w pelni działają i po wpuszczniu moim zdaniem takiego narybku praktycznie nic nie przezywa zimy. Wiadomo ze ryba po zmianie otoczenia jest bezradna co wykorzystuje drapieznik. To trochę nie tak drapieżnik jest aktywny i jesienią i wiosną i to akurat nie jest problemem wpuszczenia rybek, nawet 10cm po kilku dniach rozpływają się i poszukują swoich stanowisk żerowych, w czasie zimy gdzie woda obniża temperaturą do około 4-5 stopni intensywność żerowania i trawienia u ryb spada dosyć znacznie, a na pewno nie będą zabijały się dla przyjemności jak czyni to człowiek. W przyszłym tygodniu mam właśnie zarybianie, ale nie określę gdzie i kiedy, na pewno będzie to woda płynąca ogólnie dostepna, do dyspozycji mam szczupaka, jazia, klenia. karasia złotego i wreszcie dostałem też okonia, sandacz na razie jest nie dostępny ale liczę ze na wiosnę i jego dostanę, z pewnością będę miał potarłowe sztuki miętusa jak również i wylęg. Tak że Ci któży twierdzą ze PZW tylko kradnie i trwoni składki swoich członków są w wielkim błędzie, pewnie i w tym roku dołączę jakieś foty dokumentujące to zdażenie.
Lord Konrad I Napisano 14 Listopada 2009 Napisano 14 Listopada 2009 karasia złotego Bardzo dobrze, że zarybiacie naszym rodzimym karasiem. W moich okolicach znam tylko jedno miejsce gdzie one występują, a i tak jest to dziki staw gdzie nie przekraczają 10cm Ciężko jest dostać ten narybek, czy po prostu nie jest on w "modzie"?
roman gawlas Napisano 19 Listopada 2009 Napisano 19 Listopada 2009 Jak już pisałem wyżej w poniedziałek odbyło się zarybianie na zbiorniku który gospodarujemy, a że jest on na stałe połączony z Odrą więc zgodnie z obowiązującym prawem zarybialiśmy tylko rodzimymi gatunkami ryb tz: Szczupak 2latek 600kg Jaź narybek wiosenny 300kg Kleń narybek wiosenny 200kg Karaś złoty narybek 50kg Śladowa ilość okonia, w sumie sporo ponad 1tona rybek znalazła nowe środowisko, mieliśmy ogromne obawy jak zniosą transport bo zbiornik do przewozu ryb nie jest za wielki a koszty transportu i całe zarybienie są znaczne i wykonane w czynie społecznym ale obyło się tylko na obawach, wprawdzie kilkadziesiąt słabszych szt padło to i tak uznaliśmy to za sukces. Przez trzy dni na zmianę zbiornik pilnowało kilku maniaków aby nie przyszła komukolwiek ochota na wyszarpanie szczupaków bo o żerowaniu nie mogło być mowy były po prostu wyczerpane transportem i pobytem w zbiornikach odłowowych.Akcja udana rybki rozpłynęly się po zbiorniku a efekty takich zarybień będą na pewno odczuwalne już na wiosnę. Fotek nie wstawię bo zachciało mi się zabawy w zawodowego fotografa i spitoliłem 90% zdjęć, nowe doświadczenie że bawić się w nastawy można w plenerze a nie w reportażu na żywo
Jacek Napisano 15 Maja 2010 Napisano 15 Maja 2010 Dzisiaj brałem udział w zarybianiu rzeki Iny narybkiem troci przez Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy. Pobudka przed 4 rano, i pędzę do Goleniowa. Spotykamy się o 5 rano w wylęgarni, i zaczyna się praca. Napełnianie worków wodą, powietrzem, no i oczywiście narybkiem: 25 worków z cenną zawartością pakowanych jest do samochodów członków Towarzystwa Po niecałej godzinie wszystko gotowe, i trzy załogi ruszają na różne odcinki rzeki. Mam przyjemność jechać razem z prezesem Towarzystwa i dwoma kolegami. Odwiedzamy trzy różne miejscówki, w każdej opróżniając kilka worków w padającym bez przerwy deszczu Koło godz. 8 akcja jest zakończona, w Inie znalazło się 50 tys sztuk narybku. Mam nadzieję, że procent przeżywalności będzie wysoki, a wpuszczone dzisiaj ryby - po ominięciu rybackich siat - za kilka lat dostarczą wędkarzom wiele emocji, radości i pięknych chwil...
rafaZST Napisano 15 Maja 2010 Napisano 15 Maja 2010 a mozna wiedziec na jakich odcinkach wpuszczaliscie rybki??
VIOLATOR Napisano 24 Lipca 2010 Napisano 24 Lipca 2010 To jest bezsensu przyworzą ryby z chodowli i wpuszczają je w JEDNYM MIEJSCU zamias wypłynąć łudką na srodek jeziora i je wypuścic albo z kilku stron zeby ta ryba sie rozeszła po łowisku a nie była w jednym miejscu. Jest to bezsensu bo po takim wpuszczenu wędkarze czekają nawed 2 dni przed tym jak mozna zacząć a kiedy się zacznie to nadrugi dzień tych ryb juz niema bo biorą nawet po dziesięć sztuk (jak nie więcej)POWINNI COŚ Z TYM ZROBIĆ !!! Wlasnie krew czlowieka zalewa,u nas w kuj-pomorskim zarybili karpiami jezioro zabno k/Koronowa co z tego jak juz kilkadziesiat karpi wyciagneli wedkarze.A pozniej placz ze nie ma ryby, jak ma sie ta ryba rozmnozyc jak jej szans nie daja.Druga sprawa ilosci jakimi PZW zarybia lowiska jest wprost smieszna a stawki na PZW ogromne .W kuj-pomorskim jedne z najdrozszych w kraju,jak nie najdrozsze ;/
Lord Konrad I Napisano 24 Lipca 2010 Napisano 24 Lipca 2010 jak ma sie ta ryba rozmnozyc akurat karp w polskich warunkach zazwyczaj się nie rozmnaża, trze się, tylko nie ma z tego małych karpików
VIOLATOR Napisano 24 Lipca 2010 Napisano 24 Lipca 2010 jak ma sie ta ryba rozmnozyc akurat karp w polskich warunkach zazwyczaj się nie rozmnaża, trze się, tylko nie ma z tego małych karpików Obecnie juz coraz czesciej karp rowniez rozmnaza sie w zbiornikach gdzie woda utrzymuje temp 25-28 stopni
Lord Konrad I Napisano 24 Lipca 2010 Napisano 24 Lipca 2010 Słyszałem też o takich przypadkach, ale nie wiadomo co o tym myśleć
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.