Skocz do zawartości
Dragon

Okoniny nadjeziorne


VIOLATOR

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dno totalne,jezioro skladajace sie z 2 czy 3 czesci,glebokosc dochodzi 20m ,ale niestety wytrzebione przez Gospodarstwo Rybackie w Charzykowych calkowicie ,wlasnie jestem w jednym z osrodkow nad tym jeziorem ,wedkuje od 5 dni i to po 2-3 razy dziennie po 2-3 godz i zlowilem do tej pory 4 sztuki niewarte nazwania rybami, ani biala ryba ani drapieznik,duzo jest malego okonka i to wszystko.I to nie tylko moja opinia ale i kilku innych wedkarzy ktorzy nawet echosonda sprawdzali dno z lodzi i nic . Pojechalem na wczasy 9 dniowe z mysla ze cos zlowie a tutaj dno totalne. najlepiej brac oplaty od wedkarzy,sieciami rybacy z gospodarstwa przetrzepia a wedkarzom nic nie zostaje.Stanowczo odradzam szkoda czasu zeby tutaj wedkowac,jeszcze jutro i pojutrze sporbuje cos zlowic ale watpie,sprawdzalem juz na robaka bialego,czerwonego,peczak. Drapieznika na blachy,obrotowki itd .NIC!!

  • 3 months later...
przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Porażka totalna. Z tego co zaobserwowałem, Gospodarstwo Rybackie w Charzykowych odławia wszystko i każdą metodą. W niedzielę rano (12.09.2010) w okolicach Cekcyna rybacy z tegoż przedsiębiorstwa odławiali 30 służbowych pup (z kliku odcięli piękne węgorze :cry: )

Tak obserwuję ten cały proceder od dziewięciu lat... i nikomu nie zależy ani na Tobie drogi czyteniku/czytelniczko ani na mnie drobnym, szarym wędkarzu.

:evil:

Jak to twierdzi mój serdeczny kolega "Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o KASĘ!!"...

i tym smutnym akcentem dołączam się do postu VIOLATORA.

Napisano

Zdradzę wam pewną tajemnicę Gospodarstwo Rybackie w Charzykowych prowadzi działalnośc która polega między innymi na tym, że sprzedają odłowione ryby. Z samej sprzedaży zezwoleń się nie utrzyma. A tak się składa, że ludzie chcą kupować w sklepie ryby. Niby skąd one mają się tam brać? Nim napiszecie bzdury to pomyślcie troszeczkę. Łowiłem kiedyś na ich wodach i byłem bardzo zadowolony. To nie są małe stawiki gdzie wystarczy rzut byle gdzie i się coś złowi, ale trzeba mieć pojęcie o łowieniu ryb.

Napisano

No rzeczywiście Panie Kolego, niesłychane... i kto by pomyślał, że oni będą sprzedawać te ryby aby zarobić na swoje utrzymanie :shock:

Cały czas żyłem w ułudzie... a jeszcze muszę sie przyznać, że wierzę w Świętego Mikołaja i bociany :roll:

Ty "bardzo zadowolony" wędkarzu łowiący kiedyś na tych wodach - my od czternastu lat obserwujemy całą tę sprawę i z roku na rok jest coraz gorzej!

Dawniej dochodziło do zarybiania, a teraz? No ale oświeć nas miłościwie :mrgreen: .

Twierdzisz, że "z samej sprzedaży zezwoleń (Gopodarsto Rybackie w Charzykowy) się nie utrzyma" - i masz rację. Wystarczy zerknąć na ich cennik . Za rok biczowania JEDNEGO z jezior GR w Charzykowy z łódki musisz zapłacić 320 PLN.

Czyż nie jest to po to aby odstraszyć wędkarzy od ich "przedsiębiorstwa"? Niestety tak.... bo trzeba zarybiać (tak faktycznie, aby było widać efekty.... ), bo trzeba wykonać około 45 czynności więcej niż teraz, no a przede wszystkim trzeba myśleć - a to po niektórych widać, że to boli, oj boli.

Nic nie mam do Ciebie, mój drogi Kolego Po Kiju.... ale wybacz... uświadamianie kogoś do czegoś zobowiązuje. Jestem jedną z kilku osób, które łowią dla zdjęć i satysfakcji a nie dla mięcha. Jeżeli mamy ochotę na ryby to jedziemy do knajpy, przy której właściciel ma swoje stawy chodowlane z pstrągiem - polecam!

Napisano

Fakt spining z łodzi jest drogi. Ale kto ciebie zmusza abyś tam wędkował? To ich jeziora i jak będą chcieli to mogą nawet wprowadzić zakaz wędkowania. Jak słyszę wszędzie to narzekanie , że nie ma ryb a kiedyś to były ryby to mi się niedobrze robi. Pamiętam, że 20 lat temu ludzie też narzekali, że ryb nie ma. Ile tak naprawdę ryb pływa w naszych wodach było widać w wielu akwenach po zimie jak była przyducha. Głowa do góry panowie edkować a nie beczeć, żenie ma ryb.

Napisano

Przepraszam, ale nie rozumiem.... "Ale kto Ciebie zmusza abyś tam wedkował? To ich jeziora i jak będą chcieli to mogą nawet wprowadzić zakaz wędkowania"

Moje poprzednie wypowiedzi omyłkowo odczytałeś jako "beczenie", a powinieneś je odebrać jako.... warczenie, zdenerwowanie z nutą bezsilności? Już piszę dlaczego!

Nie wiem czy prowadzisz własną firmę czy też pracujesz u kogoś, ale wytłumaczę to rozważajac oba scenariusze.

1) Prowadzisz własną firmę....

Zacznasz dajmy na to w styczniu. Twój pomysł był naprawdę strzałem w dziesiątkę! Minimalne nakłady maksymalne zyski! Rewelacja.

W lutym zaczyna się podobinie.... "żre nieźle". Co robisz - bierzesz wszstkie zarobione pieniądze (przecież są Twoje!!!!) pakujesz rodzinę do nowozakupionego aua i wio! Jedziecie TU i TAM, kasa leci, na ale ma skąd....

Wracasz pod koniec lutego, a w marcu kicha. Klienci, których udało Ci się znaleźć pouciekali do konkurencji!

Zaczynasz "gonić w pietkę" - pracujesz od świtu do nocy, wiecznie zmęczony, zdenerwowany.

Zastanów się co się stanie z Twoim przedsięborstwem??

2)Pracujesz u kogoś.

Długo nie musiałeś czeakać na tę propozuję - jesteś sumiennym i uczciwym człowiekiem! Dostałeś wysokie stanowisko i większą pensję z całym pakietem socjalnym dla Twojwej rodziny. Rewelacja!!

Przychodzisz do pracy na 8 pracujesz za biurkiem do 16, co po jakimś czasie zaczyna być dla Ciebie rutyną.... po co masz przychodzić na 8 skoro życie w biurze zaczyna się po 10. Dlaczego masz siedzieć w pracy do 16 skoro wszystkie swoje obowiązki załatwiasz do 13. Czyli można! No do dalej - zaczynasz pracę o 10 kończysz o 13.

Zastanów sie jakie będą Twoje losy w tym przedsiębiorstwie??

Fakt jest taki, że cały czas musimy dbać o to by móc jutro pracować. By nie stracić klientów w naszej małej firemce rodzinnej, by nasi przełożeni byli z nas zadowoleni i widzieli, że jesteśmy dla nich dobrą inwestycją.

To dlaczego takie przedsiębiorstwo jak to z Charzykowy ma być inne niż moje czy Twoje... czy to jest tak, że są równi i równiejsi!! :evil:

To mnie denerwuje a nie brak ryb na łowisku, :evil: śmieci zostawione po naszych kolegach zbieram sam i nie płaczę (no przynajmniej nie głośno :mrgreen: )

Jest takie mądre powiedzenie "Tak już jest w życiu, że aby wyciągnąć to najpierw trzeba włożyć."

Czego nam wszystkim życzę :wink:

Napisano

Jest jedno przedsiębiorstwo które zarybia i teoretycznie nie odławia. Zezwolenia też nie są takie drogie, po prostu raj. TO PZW. Tylko dlaczego ludzie tak narzekają na to przedsiębiorstwo? To teraz ty pomyśl że masz gospodarstwo rybackie, i co nie będziesz odławiał? Odnośnie tych węgorzy które wyłowili rybacy, bocian ich nie pzryniósł więc jakieś zarybienia są. Mieszkałem kiedyś w okolicach Tucholi i na jeziorach Gospodarstwa połowiłem tak, że teraz mogę o tym tytlko pomarzyć. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia.

Napisano

Od kilku lat jeżdżę do Okonin Nadjeziornych. W tym roku już nawet wędek nie brałem....

Od miejscowych słyszy się opowieści o taaakich lechach, ale trzeba rzucić daleko. Jezioro długie, ale wąskie. Zmotałem kiedyś gruntówkę, machałem z 80m, czyli jakieś 1/3 szerokości - nic poza taką samą drobnicą jak przy brzegu. Ludzie tam biedni i utrzymują się ze zbieractwa i kłusownictwa niestety. Szkoda...

Napisano
...To ich jeziora i jak będą chcieli to mogą nawet wprowadzić zakaz wędkowania...

Niestety nie są to ich jeziora, oni je jedynie dzierżawią.

Te jeziora to własność naszego kraju, czyli nasza.

Problem nie w tym, że gosporastwo chzrzykowy uprawia gospodarkę rabunkową, a w tym, że nasze państwo na to pozwala.

Czemu w umowach o dzierżawę nie ma konkretnych zapisów o zarybianiu i max. ilości odławianych ryb rocznie ? Czemu nikt tego nie pilnuje ? Jak znam życie, to ktoś z tego sobie dom wybudował i tyle...

Płacą za dzierżawę - więc to ich jezioro i ich sprawa - gówno prawda !

Niszczą nasze wspólne dobro.

Staram się łowić, pytam, czytam o jeziorach okolicznych (niestety w dużej większości charzykowskich) i wszędzie jest tak samo, czyli rabunek.

Sam mieszkam w Raciążu (też charzykowy...) - chwilowo myślałem o kupnie karabinu snajperskiego celem wystrzelania wszystkich "rybaków", teraz już mi przeszło i ryby łowię gdzie indziej (na wodach PZW).

P.S. Posiedzieć nad wodą też bardzo lubię, ale jakaś ryba też by się czasem przydała, lecz nie ta kupiona w sklepie od Gospodarstwa Rybackiego Charzykowy.

Napisano
...Mieszkałem kiedyś w okolicach Tucholi i na jeziorach Gospodarstwa połowiłem tak, że teraz mogę o tym tytlko pomarzyć. ....

Kolego, kiedyś to ja nie wiedziałem co to znaczy wrócić do domu "o kiju".

Ale teraz jest wynikiem kliku-kilkunastu lat rabunku.

Łowisz jeszcze na wodach dzierżawionych przez Gospodarstwo Charzykowy, czy tylko miło wpominasz jak kiedyś to tu robiłeś ?

Pozdrawiam

Napisano

Już nie wędkuję na wodach gospodarstwa bo mieszkam w Bydgoszczy. Raciąż bardzo mile wspominam zwłaszcza węgorze z pomostu na kąpielisku. Skąd wiesz jak wygląda umowa na dzierżawę. To jest biznes zawsze będą odławiać bo to dla nich kasa.

  • 3 months later...
Napisano
Zdradzę wam pewną tajemnicę Gospodarstwo Rybackie w Charzykowych prowadzi działalnośc która polega między innymi na tym, że sprzedają odłowione ryby. Z samej sprzedaży zezwoleń się nie utrzyma. A tak się składa, że ludzie chcą kupować w sklepie ryby. Niby skąd one mają się tam brać? Nim napiszecie bzdury to pomyślcie troszeczkę. Łowiłem kiedyś na ich wodach i byłem bardzo zadowolony. To nie są małe stawiki gdzie wystarczy rzut byle gdzie i się coś złowi, ale trzeba mieć pojęcie o łowieniu ryb.

Mroki albo pracujesz w tym Gospodarstwie albo nie wiesz co mowisz,akurat tak sie sklada ze to nie tylko moja opinia ale i wedkarzy miejscowych ktorzy znaja to lowisko.

A odnosnie Gospodarstwa Rybackiego Charzykowy to ustawili sie jak widac tylko na odlawianie a to dzialalnosc na krotka mete. Wiekszosc lowisk ktorymi gospodarzy Charzykowy to robia sie pustynie a jeszcze 20 lat temu w tych jeziorach bylo duzo ryb i nie bylo takiego problemu ze zlowieniem ladnej sztuki czy to ploci,wegorza czy leszcza. A wiem bo pochodze z borow tucholskich i widzialem co sie lowilo. Teraz sie wcale nie zarybia albo znikome zarybianie a ryb sie odlawia duzo wiecej niz kiedys .

Wiec nie ucz kogos kto sie wychowal na tych terenach i wie,widzial jakie ryby byly w jeziorach w okolicach Chojnic.

Po prostu odlawiajac trzeba myslec a teraz sie nie mysli tylko trzepie czym popadnie,na dodatek bierze kase od wedkarzy i ma ich sie gleboko w d...ie .

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.