yukisan Napisano 14 Czerwca 2010 Napisano 14 Czerwca 2010 Ciekawe czy mi to ktoś wyjaśni? W niedzielę byłem nad jeziorem Paklicko Wielkie. Spory akwen. Łowienie rozpocząłem od nawietrznego brzegu o 3.00. Miałem lekki wiatr w twarz, głębokość łowienia 5,5 metra, lekka skarpa. Około 5.00 rozpoczęły się brania z gruntu : delikatne zanurzanie spławika i drobne odjazdy trudne do zacięcia. Złowiłem kilka leszczyków po 35 cm i kilka płotek po 25 cm. Wiatr stopniowo się nasilał, fala urosła do 10-15 cm, warunki łowienia coraz trudniejsze. Jakoś bym to zniósł, ale z powodu obniżenia temperatury przewiało mnie na wylot i już szczękałem zębami. O godz 7.00 miałem dość - za mocno zmarzłem. Po zwinięciu sprzętu postanowiłem poznać jezioro od strony zachodniej. Znalazłem kładkę w zacisznej zatoce głębokości ok. 4 metrów, płasko. Rozwinąłem sprzęt, zanęciłem. Natychmiast zaczął się ruch w interesie. Brały takie same sztuki jak w poprzednim miejscu, ale zupełnie inaczej. 90% brań to było wynurzenie/wyłożenie spławika. Wyraźne, dające spokojnie czas do zacięcia. Kto jest w stanie wytłumaczyć mi różnicę? Dlaczego brania różniły się tak diametrialnie? To samo jezioro, zanęta, przynęta i sprzęt. Takie same rocznikowo ryby. Do godziny 11.00 złowiłem 3-4 razy więcej niż na poprzednim miejscu. Jezioro jest dla mnie nowe, szukam i poznaję nowe miejsca. Przy najbliższej okazji znów przetestuję nowe możliwości. Będzie więcej materiału do wyciągnięcia wniosków.
yukisan Napisano 7 Lipca 2010 Autor Napisano 7 Lipca 2010 Po kilku wyjazdach dorzucę jeszcze, że największe płocie złowiłem na kukurydzę z puszki, a leszcze na białe robaczki. Makaron też dawał radę, ale był mniej trwały a rzucić trzeba ze 25 m, więc mało opłacalny na dłuższą metę.
pawel332 Napisano 8 Lipca 2010 Napisano 8 Lipca 2010 może przyczyny należało by szukać w dnie tj.czy na głębszej wodzie jest skaliste ,kamieniste dno ,a na płytszych rejonach bardziej muliste trawiaste lub inne miękkie .Chodzi mi o to ze z mulistego dna leszczyk musi sobie "podbić" przynęte do góry,aby ją wydobyć.Lub druga opcja wina kierunku z którego wiało i nie mam na myśli stron świata tylko czy od brzegu czy od jeziora.Ot takie moje przypuszczenia .
red20 Napisano 8 Lipca 2010 Napisano 8 Lipca 2010 wedlug mnie to uksztaltowanie dna plus zachowanie ryb (przebywanie) w danym miejscu mialem podobnie z lowieniem na grunt, jezioro to samo, miejscowka jakies 40-50m dalej, w pierwszym miejscu prawie wszystkie brania to ryba szla z przyneta do wedki (przez co trudniej mi bylo wyczuc kiedy to juz), w drugim miejscu w druga strone (i juz bylo latwiej zacinac w odpowiednim momencie) czlowiek uczy sie przez cale zycie
yukisan Napisano 26 Lipca 2010 Autor Napisano 26 Lipca 2010 Dzięki, koledzy za naświetlenie waszych doświadczeń. Poobserwuję również pod tym kątem. Na głębszym terenie mam piasek leciutko mulisty na wyraźnej skarpie, na płytszym jest muł na wypłaszczeniu. W obu miejscach odjazdy następują w bok - równolegle do linii spadku. Testuję dalej. Dzięki raz jeszcze.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.