arbeiten100 Napisano 27 Stycznia 2010 Share Napisano 27 Stycznia 2010 Witam trochę pozno piszę ale zobaczymy Unises, fajnie opisałes przygotowanie kukurydzy, ale powiedz mi na jakim zbiorniku ci sie to sprawdzilo(wielkosc, glebokosc). Możesz tez podac nazwe i miejscowość tego zbiornika to znajde sobie go na necie. Z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebastian10010 Napisano 27 Stycznia 2010 Share Napisano 27 Stycznia 2010 Ja zawsze przed rozpoczęciem sezonu kupuje 100kg kuku jakieś 70zł i około 100kg innych ziaren konopie,kanar i takie tam inne. Dzień przed nęceniem mocze mieszaninę 80% kuku i 20% pozostałe. Godzinkę przed nęceniem gotuje jakieś 20min i jadę nęcić, wszystko jest jeszcze gorące jak ląduje w wodzie. I tak nawet przez cały sezon w jednym miejscu, więc codzienne gotowanie. Jest to jakieś poświęcenie ale efekty wynagradzają wszelkie trudy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unises Napisano 28 Stycznia 2010 Share Napisano 28 Stycznia 2010 Unises, fajnie opisałes przygotowanie kukurydzy, ale powiedz mi na jakim zbiorniku ci sie to sprawdzilo(wielkosc, glebokosc). Zbiornik to powojenne wyrobisko po piaskowe które początkowo miało 9ha , lecz kilkanaście lat temu pewnej nocy 'tąpło' {zwyczajowo jak na śląsku }i obecnie ma 11ha średnia głębokość od 3 do 5 metrów (lecz w przeciwieństwie do większości zbiorników tego typu dno jest dość zróżnicowane), z pewną ilością wysokich półek 1,7-2,5 m czasami trafiają sie też 7 metrowe rowy. Cześć lini brzegowej od strony w którym bajoro się zapadło, wraz z lasem jest dla wędkarzy bardzo trudna technicznie {stojące jeszcze drzewa zostały potem wycięte na poziomie lodu } i właśnie w tych karczach ryby odnalazły schronienie przed presją. Lecz w owej ostoi nie ma zbyt wiele żarcia, ryba prędzej czy później musi wyjść na żerowiska, latem i wczesną jesienią przy ustabilizowanej pogodzie robi to dopiero o zmierzchu. Bywają też dni gdy bardzo regularnie żeruje w dzień, lecz z reguły wróży to zmianę pogody na przeciągu najbliższych 2-3 dni Rodzaj kukurydzy czy sposób jej przygotowania, nie ma aż tak bardzo dużego znaczenia, jak miejsce i ilość oraz czas, bo żarcie musi znaleźć się w wodzie z pewnym wyprzedzeniem. Możesz tez podac nazwe i miejscowość tego zbiornika no właśnie nie mogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
galuch Napisano 28 Stycznia 2010 Share Napisano 28 Stycznia 2010 Unises, po opisie widać że fajowe bajorko - tylko pozazdrościć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arbeiten100 Napisano 28 Stycznia 2010 Share Napisano 28 Stycznia 2010 Unises, Dobrze. A mam jeszcze pytanie. Czy jak necisz kukurydzą to uzywasz ciezarka przelotowego( aby zazucic wedki), czy robisz dodatkowo do kuku jakąs zanete sypką, aby dać ją na sprężynę. Jak masz inny sposob to prosze cie abys go opisal. Z gory dziekuje za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arbeiten100 Napisano 6 Lutego 2010 Share Napisano 6 Lutego 2010 Czy może ktoś mi odpowiedzieć na powyższe pytanie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebastian10010 Napisano 6 Lutego 2010 Share Napisano 6 Lutego 2010 Ja jak mam zanęcone łowisko przez kilka dni to zakładam tylko ciężarek taki abym mógł swobodnie dorzucić do nęconego miejsca i nie robić przy tym zbytniego hałasu. Sprężyna według mnie jest zbędna w takiej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 Tak samo jak Sebastian10010, jak nęcę kuku to zakładam ciężarek ,ale kiedyś jak nie nastawiałem się na większe rybki i łowiło sie na sprężyny ,to robiłem taki trik że ugotowaną kuku mieliłem w maszynce do mięsa i dodawałem kaszy manny dla spoiwa ,taką zanętę do sprężyny i do wody ,jedyny problem był taki że brała tylko drobnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p0g Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 A więc Maniek skoro piszesz że jak nie nastawiałeś się na większe okazy to łapałeś na sprężynę, no to ja mam pytanie : na co łapać jak nie na sprężynę żeby złowić właśnie te większe okazy :] ? no bo ja od 4 sezonów jadę na sprężynie i okazów nie mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebastian10010 Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 Sprężyna według mnie jest na łowienie z marszu, dostarcza zanętę koło przynęty (bo jest z nią połączona wspólną żyłką) i pierwsza jak wiadomo spływa się głodna i nieostrożna drobnica. Więc szanse na złapanie czegoś większego jest znikome. A ten temat jest o nęceniu długo trwałym niejednokrotnie ponad miesięcznym w tym samym miejscu. Ryby większych rozmiarów nie jedno już widziały i nie są takie głupie jak ich młodsi koledzy. Długo terminowe nęcenie ma na celu uśpić ich czujność i przyzwyczaić je do podawanego im pokarmu. Gdy już osiągniemy ten cel to wtedy niejednokrotnie za ostateczny sygnalizator brań służy nam wędka spadająca z podpórek w stronę wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ByRy Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 kolega Seba ma racje a wszystko zalezy od łowiska jezeli chcesz łapac duze okazy na jeziorze to nęć w jednym miejscu zeby ci go ktos nie wyczaił!! pozniej tylko ciezarek i przypon z plecionki na włos 2-3 ziarna kuku i zarzucamy w necony teren a jak łowisz na stawach czy jakis komercyjnych łowiskach to licz na szczescie i na brania bo złowisz rybe obojetnie czy na sprezyne czy na ciezarek ;] byleby cos było na haku... a ja mam takie pytanko czy jak zejdzie lód to od razu moge necic kuku? czy odczekac troche czasu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
abu Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 ByRy, nęcenie regularne to podstawa. I to od samej wiosny. Lód odpuścił dokładnie trzeciego kwietnia. Przekonałem się o tym w jednym z sezonów, gdy "partia" wysyłała mnie na odcinek, któremu po drodze było z jeziorem, na którym lubię łowić płocie. Tak się miło składało, że dzień w dzień przejeżdżałem traskę ok 50km w jedną stronę i rano i popołudniu i w takich odstępach nęciłem kuku. Rano pięć kulek wielkości piłki tenisowej i po południu poprawka. Od pon do pt, w sobotę naturalna przerwa a w niedzielę rano meldowałem się tam już nie służbowo a w charakterze zbieracza profitów z nęcenia Nigdy nie połowiłem tak regularnie dużych płoci jak wtedy. Picker, paternoster na końcu, 0.16 żyłka, zero przyponów, kuku na hak, oliwka 10g i zabawa po same uszy. Przyznam, że znałem wcześniej miejscówkę i przyjeżdżałem tam na weekendowe łowienie z marszu np. w wolną sobotę, trochę sypkiej zanęty wymieszanej z kuku w koszyk i do wody, ale wtedy duże płocie łowiłem sporadycznie a bawiłem się z drobnicą. Idylla skończyła się z początkiem maja, "partia" skierowała mnie na inny odcinek, gdzie po drodze były ino same piaski i lasy i żadnego przyjaznego jeziorka w okolicy Ale co się pobawiłem z płociami przez miesiąc - to moje. P.S. Są tacy, co nęcą kuku cały rok Barton http://wedkarz.pinger.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 7 Lutego 2010 Share Napisano 7 Lutego 2010 A więc Maniek skoro piszesz że jak nie nastawiałeś się na większe okazy to łapałeś na sprężynęProblem jest szerszy i bardziej złożony niż się sądzi ,generalnie problem jest w nas samych tzn w stereotypowym myśleniu bo większość upatruje swoje porażki pod względem braku cud sprzętu lub cud zanęty lepszy sprzęt tylko daje nam komfort ,natomiast cud zanęta lub przynęta nie istnieje.Łowienie większych ryb to wielokrotne porażki ,to ciągła nauka ,to systematyczność ,to spostrzegawczość ,i tych to bym znalazł jeszcze kilkanaście ,ale nie chce być zbyt patetyczny.Stworzyłem sobie taki kierunek w wędkarstwie ,musiałem zmienić swoje podejście, przyzwyczajenia ,poukładać sobie w głowie to i owo i dopiero mogłem zabrać sie za łowienie naprawdę fajnych rybek.Nie robie tego ani dla sławy ani dla nikogo robię to dla siebie.dziś uważam że łowienie dla mnie 20 szt leszczyków 20cm jest bez sensu ,ja wole tego jednego starego brudno-miedziano-czarnego bez znaczenia ile będzie tych cm i bede czekał na niego nawet tygodniami tylko dla swojej satysfakcji bo na pewno i tak go wy-pusze.A taka płoć 45cm jaka daje satysfakcje ,nie jest to ryba olbrzymia dobra do foto bo fotka tego nie oddaje co real ,ale jak taka podobną złowię to zawsze sie zastanawiam ile ta płociucha ma lat 30a może 40 Dziś jak przeważnie czytam na necie większość nie rozumie o co biega ,pisze że zaczyna w nowym sezonie łowienie większych ryb i opisuje swoje łowienie to mam wrażenie ze nic nie zmienili od dotychczasowego wędkowania. Zrobił mi sie taki mały OT Gdy już osiągniemy ten cel to wtedy niejednokrotnie za ostateczny sygnalizator brań służy nam wędka spadająca z podpórek w stronę wodyA takie pierwsze brania pamięta się bardzo długo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DMacco Napisano 4 Maja 2010 Share Napisano 4 Maja 2010 Witam i proszę o małą podpowiedź. Chce w końcu zacząć nęcić swoją miejscówkę kukurydzą. Wiem już mniej więcej co i jak, tylko zostaje problem zakupu. Na razie znalazłem tylko w jednym wędkarskim, ale cenowo wychodzi ok 3zł za 1kg, więc trochę drogo. Kupowanie puszek też odpada. Najlepiej pasowałoby mi kupić większą ilość (np. ok 50kg) i później korzystać z tego w miarę potrzeb. Gdzie Wy kupujecie swoją kuku i jak to wychodzi cenowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
galuch Napisano 4 Maja 2010 Share Napisano 4 Maja 2010 0,60 zł za 1 kg (przy zakupie worka 50kg) Kupuje na targu. Gościu handluje praktycznie wszystkimi rodzajami ziaren. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elton Napisano 4 Maja 2010 Share Napisano 4 Maja 2010 Szuka na targu lokalnym lub w sklepach dla hodowców ptaków (1.40-1.50kg u mnie) a najlepiej bezpośrednio tam gdzie kupują rolnicy do siewów(kupiłem kuku w której dużo ziaren połamanych i wschodzi tylko około 30%-ja nie sieję, a taka mieszanka całych ziaren i kawałków odpowiada mi nie wspominając o cenie 60gr za kg) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sebastian10010 Napisano 5 Maja 2010 Share Napisano 5 Maja 2010 Ja kupuje kuku można powiedzieć że bezpośrednio od rolnika i wychodzi 70gr za kg ale kuku jest gruba i nie ma żadnych popękanych ziaren ani plewów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolat66 Napisano 5 Maja 2010 Share Napisano 5 Maja 2010 u rolnika 50 zeta za 100kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adams929 Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 Witam Kupiłem niedawno kilka kg suszonej kukurydzy. Wziąłem się za gotowanie jej i tu byłem wielce zdziwiony. Gotowałem ją 6 godzin!!! a nadal nie była dostatecznie miękka taka jak z puszki. Być może jest taka do kitu bo kupiłem 1 kg za 1.50 zł. Co myslicie?? Już scaliłem, ale na drugi raz proszę porozglądaj się trochę po forum nim założysz nowy temat Unises Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CHRISK141 Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 Moczenie przez noc przed gotowaniem pomoże ,kukurydze następnie gotuje na wolnym ogniu około 1godz i odstawiam wraz z pozostałą wodą .Może nie jest jak z puszki ale rybki na nią biorą pozatym zawsze można dodać jakieś dopalacze.Poszukaj na forum bo o kuku już było i to dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Smile Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 WitamKupiłem niedawno kilka kg suszonej kukurydzy. Wziąłem się za gotowanie jej i tu byłem wielce zdziwiony. Gotowałem ją 6 godzin!!! a nadal nie była dostatecznie miękka taka jak z puszki. Być może jest taka do kitu bo kupiłem 1 kg za 1.50 zł. Co myslicie?? Musisz ją namoczyc na 24h i wtedy gotowanie 1-1,5h w zupełności wystarcza. Do kitu raczej nie kupiłeś bo ja kupowałem zwykłą kuku paszową po 80gr/kg i była dobra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zdrapek Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 WitamKupiłem niedawno kilka kg suszonej kukurydzy. Wziąłem się za gotowanie jej i tu byłem wielce zdziwiony. Gotowałem ją 6 godzin!!! a nadal nie była dostatecznie miękka taka jak z puszki. Być może jest taka do kitu bo kupiłem 1 kg za 1.50 zł. Co myslicie?? Ja kupuje taniej bo po OK. 0,60 zł na kg i jest ok. Gotowane kuku nigdy nie będzie takie jak z puszki. Zerknij na temat: Zanęty - ziarna: http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=782&highlight=ziarna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adams929 Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 Musisz ją namoczyc na 24h. Moczyłem ją własnie 24h i gotowała się tyle samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zdrapek Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 Musisz ją namoczyc na 24h. Moczyłem ją własnie 24h i gotowała się tyle samo Czyli ją rozgotowałeś, musiały Ci popękać już ziarna - jak napisałem gotowane kuku nigdy nie będzie takie jak z puszki. To dobra i tania zanęta i świetnie nadaje się na włos. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adams929 Napisano 20 Czerwca 2010 Share Napisano 20 Czerwca 2010 Namoczyłem ją w zimnej wodzie na 24h przed gotowaniem. Potem gotowałem ją 6h. Po ugotowaniu ziarna nie popękały tylko niektóre były w miarę miękkie a te mniejsze ziarna to większosć twarda jak kamień po ugotowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.