bronek Napisano 14 Sierpnia 2013 Share Napisano 14 Sierpnia 2013 Tomek1 podeślij pls numer do siebie na priv. wyruszam w piątek rano. w razie czego będę dzwonił gdybym miał problemy z trafieniem. dowiedzcie się pls jutro jak będziecie czy jest jeszcze miejsce i zaklepcie mi jedno. będę ja i dwójka dzieci. najpewniej wykupimy pokój a prześpimy się w namiocie (chyba inaczej i tak się nie da) przy wędkach chyba że będzie strasznie zimno. mam nadzieję że zmieszczę namiot gdzieś obok was. kupiłem parę dupereli- haczyków, stoperów i koszyków i świeże robaczki . coś tam sklecę do kupy. zapytam jeszcze raz - bierze ktoś grila bo nie wiem czy ładować do wozu czy nie ps. co tu taka cisza? pakujecie się już czy jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregorek Napisano 14 Sierpnia 2013 Share Napisano 14 Sierpnia 2013 Pakujemy się, a jest tego trochę My jedziemy jutro rano. ok godz 9. W zasadzie chyba nikt nigdy grilla na Zloty nie woził. Przynajmniej ja nie pamiętam. Nie martw się na zapas, skręcimy coś na miejscu Uściślając: potrzebujesz noclegu na jedną noc, z piątku na sobotę ? Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Sierpnia 2013 Share Napisano 14 Sierpnia 2013 Tomek1 podeślij pls numer do siebie na priv. Masz na pw. zapytam jeszcze raz - bierze ktoś grila bo nie wiem czy ładować do wozu czy nie Z reguły jest coś na miejscu, ale jak masz za dużo miejsca w aucie to możesz wrzucić ps. co tu taka cisza? pakujecie się już czy jak Już spakowane Jak to jest, coraz większe auta a zawsze wchodzi na styk? Ja przygotowałem się na większość scenariuszy, choć nic nie szykowałem specjalnie- z braku czasu popakowałem wszystko tak jest na co dzień. Zrezygnowałem z nominalnych spławikówek i ograniczyłem się do jednego spinera. Głównym celem będzie karp, ale i drapieżnikom możemy się przyjrzeć Spakowałem za to wózek, więc będzie czym wozić klamoty i pontonik. Jak wejdzie to wsadzę jeszcze echosondę. Z gorszych wieści- niestety nie będzie Trini Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 14 Sierpnia 2013 Share Napisano 14 Sierpnia 2013 Pakujemy się, a jest tego trochę My jedziemy jutro rano. ok godz 9. W zasadzie chyba nikt nigdy grilla na Zloty nie woził. Przynajmniej ja nie pamiętam. Nie martw się na zapas, skręcimy coś na miejscu Uściślając: potrzebujesz noclegu na jedną noc, z piątku na sobotę ? Pzdr to ja powinienem grilika ogarnąć. tak potrzebuję jednej nocki z piątku na sobotę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
technops Napisano 15 Sierpnia 2013 Share Napisano 15 Sierpnia 2013 Życzę Wam wszystkim udanego zlotu dużo ryb, mało komarów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amator Napisano 16 Sierpnia 2013 Autor Share Napisano 16 Sierpnia 2013 Witam! Właśnie jadę na zlot! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Sierpnia 2013 Share Napisano 16 Sierpnia 2013 Pozdrowienia od stale powiększającej się ekipy zlotowiczów Na tą chwilę łącznie z dzieciakami jest już nas 14 osób. Czekamy jeszcze na tomika i trini z rodziną. Na razie z rybami nie ma szału- głównie biora małe karpiki, ale udało się złowić i coś lepszego. Świt w haczykowym obozowisku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 16 Sierpnia 2013 Share Napisano 16 Sierpnia 2013 Widze, że zdecydowaliście się na pierwszy staw, dawajcie na bieżąco znać co tam w trawie piszczy połamania! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 16 Sierpnia 2013 Share Napisano 16 Sierpnia 2013 Widze, że zdecydowaliście się na pierwszy staw, dawajcie na bieżąco znać co tam w trawie piszczy połamania! To jest podstawowy staw do łowienia. Jest jeszcze jeden mały ponoć z dużymi rybami. Na razie wygląda to nieszczególnie z większymi rybami... Na szczęście sprawy ogólnozlotowe są jak najbardziej ok. Właśnie trwa grilowanie i rozmowy o starych wędkarzach Zobaczymy co przyniesie kolejna noc. Wędki moczą się na okrągło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amator Napisano 16 Sierpnia 2013 Autor Share Napisano 16 Sierpnia 2013 Właśnie wróciłem ze zlotu. Jak zawsze super towarzystwo,atmosfera iście rodzinna pełny relaks. Szkoda tylko że nie udało mi się spotkać z Trini oraz Tomikiem ale może w przyszłym roku.....Dzięki i do zobaczenia!!!! Ps. Zapomniałem do listy dodać Łukasza oraz Pauliny sorki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 17 Sierpnia 2013 Share Napisano 17 Sierpnia 2013 Nocka przyniosła jedną ósemkę. I dużo fajnej atmosfery przy grillu. Wczoraj dojechał Tomik dziś wcześnie rano Trini z Łukaszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomik Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 Świetni ludzie, fantastyczna atmosfera i kolejny udany złot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gregorek Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 Właśnie wróciliśmy z kolejnego Zlotu Haczyka. W domu byliśmy już o godz. 20:10. Spotkanie przyniosło niezapomniane wrażenia, moc pozytywnych emocji i ogólne poczucie zbyt szybko uciekającego czasu. To prawda, że tych największych ryb nie było wiele. Jest to kolejna nauczka dla nas, że miejsce zlotu trzeba wybierać wyjątkowo starannie i że nic nie wolno pozostawiać przypadkowi. Ryby jednak to nie wszystko. Warto było się wybrać na Zlot, żeby móc spędzić czas w gronie pozytywnie myślących, przyjacielsko nastawionych ludzi. O to w tym wszystkim chodzi Kto nie był, ten nie zrozumie. Dziękujemy wszystkim za przemiłe spotkanie. Szczególnie Tomkowi, Oli, Agatce i Krzysiowi za rodzinną atmosferę Pozdrawiamy wszystkich Kuba i Gre. Do zobaczenia w przyszłym roku, lub wcześniej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 witam. dzięki wszystkim za mile spędzony czas . warto było jechać żeby spotkać się z wami no i połowić ryby brały i to nieźle (jak dla mnie). wyciągnąłem życiówkę więc ja nie mam na co narzekać tylko na to że byłem za krótko następnym razem być może okoliczności inaczej się poukłądają dzięki jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 My też dojechaliśmy do domu. To prawda, że tych największych ryb nie było wiele. W świetle faktów które poznaliśmy na koniec, to i tak dokonaliśmy prawie cudu. Dziękujemy wszystkim za przemiłe spotkanie. Szczególnie Tomkowi, Oli, Agatce i Krzysiowi za rodzinną atmosferę To była wielka przyjemność spędzić te dni z Wami i innymi uczestnikami Zlotu. Ja tak jak inni odjeżdżałem z poczuciem żalu, że już się skończyło. ryby brały i to nieźle (jak dla mnie). wyciągnąłem życiówkę Żeby to jedną Na dziś to tyle, bo po trzech dobach łowienia i podróży do domu jestem bez sił. Jutro postaram się sklecić relację a w późniejszym terminie relację filmową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 odnośnie cudu. nowych faktów nie znam ale coś czuję że ten karp 11 kg to ten sam który schudł kilogram i jedyny w tym jeziorku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 18 Sierpnia 2013 Share Napisano 18 Sierpnia 2013 odnośnie cudu.nowych faktów nie znam ale coś czuję że ten karp 11 kg to ten sam który schudł kilogram i jedyny w tym jeziorku No nie jest to dalekie od prawdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trini Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Jakich faktów? Chcę wiedzieć! Było świetnie jak zawsze, szkoda, że wpadliśmy tylko na dobę, no ale... Jak ktoś chce być na zlocie, to pożyczy samochód, będzie w nim spać i zrobi wszystko, żeby tylko na tym zlocie być! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Jakich faktów? Chcę wiedzieć! Jak w niedzielę zwijaliśmy obóz, podszedł do nas facet z sąsiedniego pensjonatu czy mogą popływać sobie łódką po stawie. Od słowa do słowa i nagle facet mówi "Ale właściciele powiedzieli wam że tu nie ma dużych ryb?" Okazuje się, że facet był tam na kilka dni w maju i staw po zalaniu woda został zarybiony kroczkiem 20-25 cm i według informacji jakie wtedy uzyskał nie wpuszczono większych ryb. Dodatkowo w ostatnią noc facet biegał po okolicy i szukał psa który mu zwiał. Okazało się, że jest właścicielem stawów po drugiej stronie drogi. Według jego informacji właściciele "naszego" łowiska mają około 50 dużych ryb ale w wiekszości trzymają je w małym stawku koło domu, bo boją się wędkujących czasem "na dziko" mieszkańców okolicznych pensjonatów Wygląda na to, że w łowisku jest niewielka ilość dużych ryb, które albo znalazły się tam przypadkowo przy zarybianiu kroczkiem, albo wpuszczono kilka sztuk po interwencjach wędkarzy. Tak czy inaczej całkiem możliwe jest, że coś czuję że ten karp 11 kg to ten sam który schudł kilogram i jedyny w tym jeziorku ... i jest "rekordem łowiska" o którym słyszeliśmy. Więcej szczegółów zlotu w relacji, która mam nadzieję dziś powstanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Jakich faktów? Chcę wiedzieć! Jak w niedzielę zwijaliśmy obóz, podszedł do nas facet z sąsiedniego pensjonatu czy mogą popływać sobie łódką po stawie. Od słowa do słowa i nagle facet mówi "Ale właściciele powiedzieli wam że tu nie ma dużych ryb?" Okazuje się, że facet był tam na kilka dni w maju i staw po zalaniu woda został zarybiony kroczkiem 20-25 cm i według informacji jakie wtedy uzyskał nie wpuszczono większych ryb. Dodatkowo w ostatnią noc facet biegał po okolicy i szukał psa który mu zwiał. Okazało się, że jest właścicielem stawów po drugiej stronie drogi. Według jego informacji właściciele "naszego" łowiska mają około 50 dużych ryb ale w wiekszości trzymają je w małym stawku koło domu, bo boją się wędkujących czasem "na dziko" mieszkańców okolicznych pensjonatów Wygląda na to, że w łowisku jest niewielka ilość dużych ryb, które albo znalazły się tam przypadkowo przy zarybianiu kroczkiem, albo wpuszczono kilka sztuk po interwencjach wędkarzy. Tak czy inaczej całkiem możliwe jest, że coś czuję że ten karp 11 kg to ten sam który schudł kilogram i jedyny w tym jeziorku ... i jest "rekordem łowiska" o którym słyszeliśmy. Więcej szczegółów zlotu w relacji, która mam nadzieję dziś powstanie. Tomek i ty jeszcze marudzisz ? złowiłeś jedyne dwie duże ryby w stawie zresztą całkiem niemałym to jest sztuka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 złowiłeś jedyne dwie duże ryby w stawie zresztą całkiem niemałym to jest sztuka Jedną "ja tylko pociągnął" Bo wzięła na Grzesiowego bałwanka z maryśką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 19 Sierpnia 2013 Share Napisano 19 Sierpnia 2013 Czas na obiecaną relację z VIII Zlotu Haczyk.pl w Śladkowie Małym. Na miejsce docieramy w czwartek 15.08 przed południem. Gregorek dojechał chwilę wcześniej. Nowi uczestnicy Adam, Beata i Antoś są już na miejscu od środy. Idziemy na krótki spacer rozpoznawczy. Zbiornik wygląda nieźle, spotkani wędkarze łowią niewielkie karpie. Znajdujemy dogodne miejsce do rozbicia obozu i rozpakowujemy toboły. (audycja nie zawiera lokowania produktu) Łódką dostępną na miejscu wypływamy na sondowanie zbiornika. Pomiary echosondą wykazują małe zróżnicowanie dna- głębokość od 0,9 do 1,3 m. Rozwijamy kije i przygotowujemy smakołyki. Dzieciaki też ostro zabierają się do łowienia. Mój Krzysio łowi pierwszą rybę zlotu i to amura Pierwszą noc spędzamy z Gregorkiem sami. O zmroku pierwszy odjazd. Kij się wygina, woda pod markerem się zakotłowała i spinka.... Jak ryba rozgięła hak? Tłumaczę to sobie uderzeniem cielska o żyłkę tuż po zacięciu. Trzeba związać parę świeżych przyponów. Około północy zaczynają się wieszać małe karpiki- nawet na duże przynęty W pewnej chwili robi się naprawdę groźnie, bo tuż pod namiot podchodzi duży lis, który na dodatek nic sobie nie robi z naszego płoszenia. Po chwili udaje się go spłoszyć, ale jesteśmy pewni że wróci i przygotowujemy się lepiej na to spotkanie. Faktycznie za godzinę wraca, ale przechodzimy do "kontrnatarcia" i zwierzę solidnie przepłoszone daje nam już spokój. Tymczasem około 2.30 odjazd na moim kiju. Zacięcie i duży opór zwiastują dużą rybę. Karp jest niesamowicie waleczny- jeszcze nie spotkałem tak silnej ryby. Po pięknej walce ląduje w podbieraku. Waga wskazuje ponad 11 kg i jak się później okazało była to największa ryba zlotu. Po sesji karp wraca do wody a my wreszcie kładziemy się spać około 4. Wstajemy tuż po 6. Piątek rano jest porą przyjazdu Amatora i Szymona oraz Bronka z rodziną. Adam walczy już od wczesnego rana. Dzieciaki korzystają z możliwości popływania łódką. Amator (Mariusz) przyjeżdża zgodnie z planem i przywozi ze sobą młodego adepta- Szymona, który całkiem dobrze sobie radził ze spławikówką, holując ryby na przyponie 0,10. Po chwili dojeżdża Bronek z dzieciakami i nasz obóz zaczyna się szybko zapełniać. Uwaga zdjęcie! Wciągamy brzuchy! Zachód słońca potrafi zachwycić. Wieczorem robimy grilla i oddajemy się innym rozrywkom Antek- wschodząca gwiazda MMA podczas sparingu z Gregorkiem Nocne Polaków rozmowy Bronek walczy z karpiami, które raz po raz odrywają go od wędkowania W nocy dojeżdża Tomik. Siedzi z nami kilka godzin i idzie odespać podróż. Niestety musi wyjechać Amator. Walczymy na nocce w sporym składzie ja, Gregorek, Adam i Bronek. Na szczęście tej nocy już nie mamy problemów z lisem. Chyba rozstawione wokół obozu znicze trzymają go na dystans. Nad ranem budzi mnie gwałtowna jazda na wędce Grzegorza. Na bałwanka z SK30 i pop-upa z konopiami Daiwy- skusił się drugi i ostatni ładny karp imprezy. Nie mogąc dobudzić śpiącego po trudach nocy Gregorka, sam holuję rybę. O dziwo tym razem hol nie trwa nawet 3 minut Zdjęcia robimy z samego rana i wypuszczamy karpia. Nad ranem dojechała również Trini z Łukaszem. O 4 zamieniliśmy kilka zdań i poszli trochę pospać w aucie. Rano w komplecie zabieramy się do łowienia. Tomik spinninguje, Trini z Łukaszem łowią karpie. Daj buziaka Tomik przysiada się do nas z batem i na efekty nie trzeba długo czekać. Ryby choć niewielkie, na bacie bez gumy dają naprawdę fajne walki. Dzieciaki w tym czasie poświęcały się wspinaczce po piaszczystych pagórkach Po południu czas na kolejne nęcenie Przyzwoitość na zlocie to podstawa Po południu wyjeżdża Bronek, ale cała reszta regularnie łowi karpiki, karasie a Tomik nawet linka. Admin i wieczorny hol na bata Spędzamy ten wieczór z poczuciem smutku, że trzeba będzie się pożegnać z Trini, Łukaszem i Tomikiem, którzy muszą wracać do domu Ostatnia noc nie przynosi nic poza braniami maluchów... Rano znowu siedzimy z dzieciakami, które mają radochę z licznych holi na feederze. W upalne południe korzystamy z dobrodziejstwa kąpieli na piaszczystej plaży nad jednym ze zbiorników. Później czas na obiad w stołówce i żegnamy się ze Śladkowem. Ruszamy do Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie. Tam zaliczamy imprezę w plenerze i seans filmowy. W Pacanowie kozy kują, więc Koziołek mądra głowa.... Potem lody w restauracji Bajkowej i nadchodzi czas pożegnania... W domu jesteśmy po 22. Podsumowując. Zlot oczywiście był bardzo udany. Okolica ciekawa, łowisko ładne, choć nieco przeszkadzał szum niezbyt odległej drogi. Sam pensjonat przyzwoity a nasze piętro z wielkim salonem i kuchnią rewelacyjne- choć mało korzystaliśmy Ryby. Łowiliśmy na okrągło przeszło 3 doby. Brań było mnóstwo- na spławik i feedera złowiono niezliczona ilość ryb- głównie niewielkich karpików do 1,5 kg. Również na kulki wieszały się małe ryby, choć próbowaliśmy je eliminować selektywnymi przynętami. Złowiliśmy tylko dwa duże karpie, ale w świetle informacji uzyskanej na koniec pobytu, że w tym stawie są pojedyncze duże ryby- wynik nie taki najgorszy. Nie odnotowano brań na spinning. Rybostan był dla nas rozczarowujący. Wygląda na to, że właściciele stawiają przede wszystkim na agroturystykę a w stawie na hodowlę ryb do sprzedaży. Goście łowią bardziej przy okazji karpie przeznaczone na wigilię. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że większość z wypoczywających była całkiem zadowolona z efektów połowów. Widok łowiących żon i dzieciaków był codziennością. Dla nas wskazówka na przyszłość, aby dobrze sprawdzić rybostan łowiska i wybrać je odpowiednio wcześnie. No i na koniec podstawowa funkcja zlotu- spotkanie haczykowców. Tutaj absolutnie nie ma wątpliwości, że możliwość zobaczenia przyjaciół i poznania nowych- jest najważniejsza. W sumie wraz z dzieciakami przewinęło się 17 osób. Jedynym minusem jest to, że obowiązki sprawiły, że niektórzy nie mogli być na zlocie tak długo jak byśmy chcieli. Z niecierpliwością czekam na kolejny zlot. Już nie mogę się doczekać aby Was znowu zobaczyć. Teraz muszę popracować nad montażem materiałów filmowych zarejestrowanych na zlocie. Myślę, że będzie nie mniej ciekawy nić fotorelacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon-zawodowiec Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Widać zlot się udał Tylko tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomik Napisano 20 Sierpnia 2013 Share Napisano 20 Sierpnia 2013 Kolejny bardzo udany zlot, mój siódmy i już zamierzam być na kolejnym Tomek, świetna relacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bronek Napisano 21 Sierpnia 2013 Share Napisano 21 Sierpnia 2013 "Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że większość z wypoczywających była całkiem zadowolona z efektów połowów. " Tomek chyba żartujesz , tylu ryb to ja w całym swoim życiu nie złowiłem co jednej doby . szkoda że ten długi weekend się tak poukładał bo jak dla mnie byłem zdecydowanie za krótko. troche się nauczyłem - Mariusz pokazał mi węzły, podpatrzyłem wasz sprzęt , na co łowicie. wykorzystam to w przyszłości kolejny zlot też może być na prywatnym łowisku. przynajmniej się coś dzieje , bo ja tam też przyjechałem połowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.