Skocz do zawartości
tokarex pontony

pablo_pw

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pablo_pw

  1. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Trochę z innej beczki, czyli to co nas boli - wycinka drzew nad Dłubnią... Panowie, jakiś czas temu pisaliście o wycince drzew w okolicy Maszkowa. Wygląda na to, że liczba takich miejsc się zwiększa. Wczoraj przejeżdżałem przez most w Raciborowicach i widziałem, że tam też usunęli sporo drzew
  2. pablo_pw

    Rudawa

    Jaką składkę kolego opłacasz? Pełną czy niepełną? No-kill na Rudawie jest dostępny na składce krakowskiej pełnej. Mozliwe, że tabela nr 2 jest tylko w tych rejestrach, których właściciel opłacił ww składkę (może to ktoś z forumowiczów potwierdzić?). Zerknij na strone krakowskiego PZW - tam znajdziesz info: http://www.pzw.org.pl/29/wiadomosci/106459/63/wykaz_skladek_i_oplat_za_wedkowanie_w_okregu_pzw_krakow_w_roku_2
  3. pablo_pw

    Koła wędkarskie

    Tak, płaciłem okręg krakowski dodatkowo. Możliwe, że dlatego mnie ominęła ta opłata. Miałem się tu przenieść (nawet dograłem wszystkie formalności w obu kołach), ale jak zobaczyłem tutejsze porozumienia i porównałem je rok do roku to stwierdziłem, że jednak podziękuję. Taka moja indywidualna forma protestu (dają mniej wód, a chcą wyższe składki). W poprzednim poście chodziło mi nie o samą opłatę, która przecież jest symboliczna, tylko o sposób w jaki została pobrana. Ale to tak na marginesie.
  4. pablo_pw

    Koła wędkarskie

    Kolego GuCeK, co koło to inne zwyczeje. Jak płaciłem okręg Mazowiecki w rodzimym kole, to i mnie i ojca skasowali dodatkowo po 7 PLN. Wyglądało to tak, że opłata wynosiła 75 PLN (członkowska) + 118 PLN (okręg) = 193 PLN. Daliśmy po 200 PLN, a czekając na resztę usłyszeliśmy od skarbnika: "Reszta idzie na potrzeby Koła. Każdy daje. Rozumiem, że Panowie też nie wnosicie sprzeciwu?". No i wpisał nas ,"darczyńców", na jakąś listę. Jak płaciłem okręg Krakowski nie domagali się ode mnie dodatkowego haraczu. Była tam co prawda jakaś puszka i kartka z listą, ale nikt na siłę nie domagał się "wsparcia".
  5. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    KrzysiekG, Mój największy kropek z Dłubni to 34 cm. Złowiony dwa lata temu - gdzieś w tym wątku powinno być jego zdjęcie. Złowiłem też tęczaka tej samej długości. Reszta "miarowych" to tuż powyżej 30 cm. Myślę, że śmigamy w trochę innych rejonach Dłubni, bo z tego co piszesz wynika, że u mnie dużo więcej drobnych pstrągów pływa. Miałem dzień, że złowiłem 13 sztuk takich do 25 cm. Dlatego używam większych woblerów (ale jak widać nie eliminuje to brań drobnicy) i kotwiczek bezzadziorowych. Z tą muchówką to długo się zastanawiałem. Też zawsze wolałem spining. W końcu się przemogłem i jak któregoś dnia na spina miałem częste brania to kolejnego dnia postanowiłem zaryzykować i popróbować na muchę. W sumie raz tylko nią tam łowiłem, głównie dlatego że Dłubnia jest zarośnięta i ciężko się przemieszczać z delikatnym kijkiem pod 3m. Spining mam sporo krótszy i łatwiej mi nim operować w tych krzakach.
  6. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    KrzysiekG, w zeszłym roku raptem (a może aż) dwie sztuki miały wymiar. I to ledwo: 31 i 31,5 cm. Złowiłem jedną na początku sezonu, drugą w lato. Były baaardzo chude. Zazwyczaj meldowały się same takie w okolicach 20, może max 25 cm. Jak co roku planuję rozpocząć sezon na Dłubni. W niedzielę 1.02 pewnie na szybkości obskoczę stare miejscówki, żeby obadać co się zmieniło. Jeśli dalej będzie tam taka bryndza, to nie ma rady: będę musiał poszukać nowych miejsc. W kwestii ciekawostek: W zeszłym roku w sierpniu próbowałem na Dłubni łowić na muchę. Co prawda o rzutach można na tak zakrzaczonej rzeczce zapomnieć, ale da się muchę spławić z nurtem. Na nimfę udało się skusić kilka maluchów. Brania praktycznie pod nogami. Szkoda, że tylko pstrążki. No właśnie, czy na Dłubni jest lipień? Ktoś, coś na ten temat?
  7. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Jest tak jak kolega Krzysztof napisał. Powalczyć można od 1.02. Co do rybostanu to szału nie ma. U mnie statystyki są takie, że średnio na 30 przedszkolaków złowię jednego miarowego. Chociaż może po prostu złe odcinki rzeki obławiam. Rzeczka mała, presja duża.
  8. Panowie, Dzięki za info. Jestem na etapie załatwiania. Zobaczymy czy pójdzie gładko, czy będzie to droga przez mękę. Po pierwszej wymianie maili z obydwoma kołami PZW widzę, że faktycznie co koło to inne zwyczaje.
  9. Panowie, dzięki za Wasze odpowiedzi. maryaChi, oczywiście zgadzam się z Tobą że można opłacić składki w dowolnym kole. Samemu zdarza mi się to praktykować będąc w Krakowie. Tylko u mnie jest to trochę bardziej skomplikowane. Wędkuję w dwóch różnych okręgach nie mających ze sobą porozumień. Należąc do jednego okręgu (w moim przypadku jest to okręg mazowiecki) mam w nim „pełne prawa”, czyli na przykład po opłaceniu składek w swoim okręgu mogę wędkować w okręgach z którymi mój okręg ma porozumienia. W drugim okręgu (w moim przypadku mowa o okręgu krakowskim) mogę wędkować po opłaceniu odpowiednich składek, ale nie będąc członkiem okręgu krakowskiego nie mogę wędkować na wodach okręgów, z którymi okręg krakowski ma porozumienia (mimo, że opłaciłem pełną składkę za okręg krakowski). Trochę to chore z tym przypisaniem do okręgu. Łowiący na Wiśle w Krakowie pewnie zwrócili uwagę na zakazy ruchu znajdujące się na przejazdach przez wał do Wisły i podpisy kogo nie dotyczą: „nie dotyczy na mocy porozumienia członków PZW Kraków”. Czyli, chcąc przestrzegać tego zapisu, to nie powinienem przejeżdżać przez wał, bo mimo, że mam opłaconą składkę na Kraków i mogę łowić na Wiśle jestem członkiem innego okręgu. Ale wróćmy do tematu. Od kilku lat robię tak: - w macierzystym kole płacę składkę członkowską PZW oraz opłatę za wędkowanie na okręg mazowiecki, - w Krakowie płacę opłatę za wędkowanie na okręg krakowski (tą mogę wnieść w dowolnym kole należącym do okręgu krakowskiego), - dodatkowo opłacam jedno z łowisk specjalnych należące do krakowskiego koła (płatna w kole opiekującym się łowiskiem), ale to już inna bajka. Każdy zrzeszony w PZW jest członkiem konkretnego (jednego) koła. Opłata za wędkowanie pozwala na łowienie, ale nie czyni automatycznie członkiem danego koła. Chcę przejść do koła w Krakowie, żeby: - łowić na wodach okręgu/okręgów mających porozumienie z okręgiem krakowskim, - brać udział w zebraniach koła, które wybrałem, - brać udział w zawodach tegoż koła. KrzysiekG, w krakowskim kole, do którego chcę przejść mam już dogadane, że mnie przyjmą – chcą tylko jakieś dokumenty ze starego koła. Podczas takich „transferów” dokumentacja pewnie jest potrzebna, żeby sprawdzić, czy jest się członkiem PZW, czy może przypadkiem się czegoś nie zbroiło, etc. Mój problem polega na tym, że zdobycie tych dokumentów to już całodniowa wyprawa nie dająca gwarancji na sukces. Jestem teraz na etapie kombinowania, w jaki sposób tą dokumentację przekazać z jednego koła do drugiego nie tracąc czasu i kasy na podróż. Trochę mnie pokrzepiłeś, że da się to załatwić przez kogoś z rodziny. Najpewniej poproszę ojca o odebranie w moim imieniu tych „papierów”. Dam tylko wcześniej znać skarbnikowi (mail/telefon), że będzie miała miejsce taka sytuacja. Pozdrawiam, Pablo
  10. Witam, Trochę z "innej beczki": Od wielu lat należę do koła PZW w okręgu mazowieckim. Na przyszły rok chciałbym przenieść się do innego koła PZW. Wybrałem jedno z krakowskich kół. Moje pytanie dotyczy tego jak to zrobić „zdalnie” (o ile się w ogóle da)? Konkretnie: wiem, że muszę przenieść „papiery” z rodzimego koła do nowego koła, ale nie chcę tracić czasu na pojechanie tam osobiście (Pracuję w Krakowie i nie chcę brać dnia wolnego żeby jechać po te dokumenty. Dodatkowo, jak to jeden z forumowych Kolegów zauważył, misie w moim rodzimym kole zapadają w sen zimowy i na początku roku trudno zastać skarbnika. Ba, nawet po wcześniejszym umówieniu gość potrafi nie przyjść. Więc to, że wezmę dzień wolny, umówię się, wcale nie gwarantuje pomyślnego załatwienia sprawy. A paliwo też kosztuje – mam 300 km w jedną stronę i nie chcę jechać na darmo). Czy da się zrobić to w stylu: pójść do nowego koła, zostawić tam podanie/upoważnienie do przesłania moich dokumentów z rodzimego koła, a PZW we własnym zakresie zajmie się taką prośbą? Na ile to „bezpieczna” droga – nie chcę żeby te papiery gdzieś zginęły… Inna opcja mogłaby być taka, że upoważniłbym kogoś z rodziny żeby mi tą dokumentację odebrał z rodzimego koła. Byłbym na Święta to bym ją przywiózł do Krakowa i na początku stycznia opłacił składki już w nowym kole. Tylko czy takie upoważnienie jest respektowane przez PZW?
  11. pablo_pw

    Wisła w Krakowie

    Piękny szczupak I do tego z Wisły. Kolego - gratulacje x2.
  12. pablo_pw

    Przylasek Rusiecki

    Witam, Na Przylasku niestety pełno jest tego typu wędkarzy – zasada, że „karta musi się zwrócić” to ich motto. Szkoda słów. Wracając do tematu: wczoraj od świtu walczyłem trochę z opadu. Znalazłem fajną górkę i nawet nie było w pobliżu wielu wędkarzy – widocznie większość katowała na „9”-ce wyławiając niedobitki tęczaka z ostatniego zarybienia. Tuż za górką miałem potężne branie. Szczupły uderzył zaraz po poderwaniu gumy z dna, odjazd taki, że nawet po dokręceniu hamulca wybierał linkę. Wyciągnął dobre 20 metrów. Niestety nie chciał przypozować do zdjęcia – spiął się po kilku minutach holu. Guma poharatana na całej długości nadawała się już tylko do wyrzucenia. Widoczne ślady zębów, głębokość cięcia i rozstaw imponujący. W ramach pocieszenia połowiłem trochę okoni. Około 10 pasiaków w przedziale 25 – 30 cm. Super ubarwione – sami obadajcie: Po tego szczupłego jeszcze wrócę
  13. pablo_pw

    Koniec Jeziorzan

    Witam, Co prawda nie znam tego łowiska, ale i tak szkoda że łowiący tam Koledzy tak zostali potraktowani. Oby nie spotkało to innych zbiorników. Co do pozwu i ewentualnej rekompensaty to możemy sobie pomażyć. W zezwoleniu okresowym napisano: "6. Zarząd Okręgu PZW w Krakowie zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian w ciągu roku do niniejszego zezwolenia bez prawa do odszkodowania w razie zaistnienia przyczyn od niego niezależnych. Ze zmianami można zapoznać się na stronie www.pzw.krakow.pl lub biurze ZO PZW w Krakowie." Może jednak sytuacja Jeziorzan się wyjaśni na korzyść wędkarzy.
  14. pablo_pw

    Zalew Zesławice

    Sprawa kłusowników zgłoszona do PZW, z prośbą o przekazanie info do SSR. Wątpię, aby tylko po "ryju" namierzyli gości, ale może chociaż zostaną wzmożone patrole w tym rejonie. Z innej beczki: wie ktoś jak wyniki zawodów Koła Piast rozgrywanych na Zalewie Zesławickim w miniony weekend? Połowili coś?
  15. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Różnie, akurat wczoraj łowiłem w Michałowicach. Zachaczyłem też na chwile o Maszków. szczupak28, chodzę zazwyczaj rano kiedy ryba wydaje się niewypłoszona - wczoraj nikogo nie spotkalem po drodze (jedynie ślady z poprzednich dni). Łowiłem też jakieś 3h. A Ty miałeś jakieś wyniki?
  16. pablo_pw

    Zalew Zesławice

    Witam, Właśnie wróciłem z niedzielnego spaceru bez wędki nad ZZ. Z pozytywnych informacji są dwie: 1. Wreszcie PZW oznaczyło granice obszaru zakazu połowu ryb (tarlisko). Zakaz dotyczy okresu od 1.04 do 30.06. 2. Na tarlisku widać stadko karasi. Niestety są też dwie złe informacje: 1. Zaobserwowane stadko jest małe - obserwuję tarło karasia co roku i w tym roku widzę, że ilość ryb jest sporo mniejsza niż w zeszłym roku. 2. Spotkałem też dwóch kłusoli łowiących w obszarze, którego dotyczy zakaz (i gdzie akurat trą się wspomniane karasie) - stali od strony nasypu kolejowego na wysokości budki należącej do PKP. Ich "działalność" polegała na spinningowaniu sporą wahadłówką w celu najechania ryby (czyli zwyczajnie łowili na szarpaka). Wręcz celowali blachą w ryby na tej płyciźnie. Było ich dwóch (chyba ojciec z synem). Spinningował jeden - ten młodszy. Starszy w tym czasie sączył browarka i "obdarzał" wyzywającym spojrzeniem spacerowiczów lukając przy okazji, czy nie idzie kontrola. Panowie zmyli się, gdy zacząłem ich fotografować. Miałem nadzieję namierzyć ich auto, ale niestety byli pieszo i oddalili się w stronę osiedli na Mistrzejowicach. Mam trochę zdjęć owych łobuzów (niestety bez danych typu rejestracja auta, itp. - ale może są znani SSR) - jest na forum ktoś z SSR zainteresowany tymi zdjęciami (nie chcę ich publikować na forum - ochrona danych osobowych i takie tam...)? Kurcze, nie dość, że ZZ to przetrzebione łowisko, to jeszcze te pozostałe rybie niedobitki nie mogą się spokojnie wytrzeć przez taką dzicz. Pozdrawiam, Pablo
  17. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Dziś sama drobnica się meldowała na woblerki. W sumie siedem rybek. Chyba muszę zmienić miejsce, bo tu gdzie chodzę ciężko o sztukę powyżej 25 cm.
  18. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Powitać Może mnie ktoś poinformować jaka woda na Dłubni? Wczoraj wróciłem z delegacji i jestem nie w temacie, a chcę się w weekend wybrać.
  19. Cześć Filip, Na szczupaka z PZW musisz jeszcze trochę poczekać - wypadałoby do maja Co do łowisk, to w moim przypadku wygląda to następująco: - Trafiają mi się szczupłe jako przyłów na Wiśle. Ich rozmiar jest podobny do tego, co sam łowisz. - Przylasek Rusiecki - kolega tam chodzi i co jakiś czas ma świetne wyniki na żywca (nie tylko szczupaki, ale trzeba znać miejscówki i nie dać się podpatrzeć), ja na spinning łowiłem tam same krótkie, - Możesz spróbować na Zesławicach, ale tam o wymiar baaardzo ciężko, - Poza tym to łowisko specjalne, na który kilka razy się spotkaliśmy
  20. Witam, Przyglądał się ktoś z Was odcinkowi „miejskiemu” Prądnika, tj. poniżej Lublańskiej? Pytam z ciekawości, bo ostatnio wracając z Olszy zauważyłem spinningistę łowiącego na tym odcinku. Trochę mnie ten widok zaskoczył, bo miejsce wydaje się dość ruchliwe i dodatkowo mega zaśmiecone – aż dziwne, że ktoś lubi wędkować w takich warunkach.
  21. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Również wczoraj rano odwiedziłem ten odcinek. Dodatkowo zszedłem trochę niżej (DG1-D1-W3). Niestety bez wymiarowej ryby. Jedyna pociecha to trzy brania niewymiarków (jeden odpięty w wodzie).
  22. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    gregorxix, gratulacje Fajnie, że pojawiają się większe (znaczy dłuższe) rybki w Dłubni
  23. pablo_pw

    Rzeka Dłubnia

    Witam, Byłem dziś na Dłubni rozpocząć sezon. Nawet wygląda na to, że na odcinku, gdzie łowiłem, nikogo ostatnio nie było co nastrajało optymizmem Rybki niestety nie dopisały. Jeden odpięty w wodzie (taki na około 25 cm). Woda przejrzysta, stan niski - fajna do łowienia. Rozpoczynał ktoś jeszcze sezon na Dłubni?
  24. pablo_pw

    Składki PZW 2014

    Kolego swi_r, Kiedyś sam miałem podobny dylemat. Powiem Ci jak ja to robię od jakichś trzech lat. Posłużę się swoim przykładem, czyli normalne opłaty bez zniżek. Należę do okręgu mazowieckiego i tam w "macierzystym" kole opłacam składkę członkowską (chyba jest taka sama we wszystkich okręgach i wynosi 68 PLN). Opłacam też składkę okręgową (w tym przypadku opłata pełna to 118 PLN - same wody nizinne) ponieważ łowię na wodach okręgu mazowieckiego (gdybym tam nie łowił to składki tej bym nie płacił). Ponieważ jakiś czas temu przeniosłem się do Krakowa i to tutaj w większości wędkuję opłacam składkę na okręg krakowski (opłata pełna to 250 PLN). Myślę, że w Twoim przypadku podobne podejście ma rację bytu (tylko inne/inny okręg(i) byś opłacał). Ale tu uwaga: nie obowiązują Cię porozumienia okręgu do którego nie należysz. W moim przypadku, jako członek okręgu mazowieckiego mogę łowić w okręgu ciechanowskim. Ale nie mogę łowić w okręgach, z którymi okręg krakowski ma porozumienia (bo nie jestem jego członkiem) - na przykład nie mogę wędkować w okręgu tarnowskim. Czyli reasumując, według mnie (poprawcie mnie jeśli nieświadomie wprowadzam kolegę w błąd): 1. "Czy po założeniu legitymacji mogę opłacić składkę roczną i należeć do jednego okręgu a w drugim wykupić zezwolenie?" TAK 2. "Czy PZW to zlodziejstwo i aby wykupić zezwolenie muszę opłacić składkę roczną?" Nie lubię mocnych słów, ale zgadzam się, że polityka PZW pozostawia wiele do życzenia. A wracając do pytania: NIE. Nie musisz być członkiem PZW żeby wykupić składkę, ale to się nie opłaca. Jesteś wtedy traktowany jako osoba "niezrzeszona" i Twoja składka jest w tym wypadku wysoka (np. w okręgu mazowieckim opłata roczna to 600 PLN, a w okręgu krakowskim opłata roczna to 650 PLN). Bardziej opłaca się wykupić składki okręgowe będąc członkiem PZW. Mam nadzieję, że pomogłem.
  25. pablo_pw

    Składki PZW 2014

    Witam, W tym poście jeszcze nie pisałem, bo jak dotąd nie miałem pytań co do składek, porozumień, etc. Teraz nurtuje mnie taka kwestia (pisałem kilkakrotnie do mojego okręgu PZW, ale mnie olali): Zawsze (od jakichś 15 lat) opłacałem składkę na przełomie lutego i marca (nie wędkowałem wcześniej). Teraz chcę zacząć już od stycznia, czyli powiniennem opłacić kartę i pobrać rejestr na początku stycznia. I tu pojawia się problem: jak do koła przychodziłem na początku lutego to mówili mi "Panie, co tak wcześnie Pan przyszedł - skarbnik będzie dopiero po 15-tym, a zresztą znaczki z "głównego" jeszcze nie przyszły". Moje pytanie jest takie: jak (gdzie) mam opłacić składki jeśli chcę łowić od początku roku? Z góry dziękuję za odpowiedź - Pablo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.