artech Napisano 9 Września 2007 Napisano 9 Września 2007 Niestety wymarzone wędkarskie wakacje dobiegły końca. Szwecja znowu jest daleko A było super. Szwecja to piękny kraj. Więcej na temat mojej wyprawy gdy dotrą do mnie wszystkie zdjęcia.
artech Napisano 10 Września 2007 Autor Napisano 10 Września 2007 31.08.2007 , godzina 20:00 podjeżdżamy po znajomych i pakujemy, nie bez trudu, ich bagaże . Pogoda nas nie rozpieszcza. Podczas pakowania i przepakowywania lał deszcz co nie ułatwiało zadania. Jedziemy do Sassnitz na Rugii na przeprawę promową. Niestety z początku podróży zdjęć nie posiadamy, po pierwsze pogoda a po drugie pora dnia nie sprzyjała fotografowaniu. Trochę się pośpieszyliśmy więc do promu mieliśmy około dwóch i pół godziny, był zatem czas na drzemkę. Następnie niecałe 4 godziny na promie. i dopływamy. CDN.....
Tomaszek Napisano 17 Września 2007 Napisano 17 Września 2007 No jak tam artech. Mija tydzień a Ty jak na razie wkleiłeś nam zdjęcie siedzenia w fordzie i jakiś ludzi na pokładzie promu (nie licząc zdjęcia dziweczyny, wyglądającej na stan "wskazujący" ). Gdzie te metrówki chłopie!? Dawaj no jakieś konkretne zdjęcia i opisy
artech Napisano 18 Września 2007 Autor Napisano 18 Września 2007 Sorki, ale po pierwsze czekam na zdjęcia a po drugie znowu zaczynam cierpieć na brak czasu. Proszę o trochę cierpliwości. A ta (nie licząc zdjęcia dziweczyny, wyglądającej na stan "wskazujący" ) to moja żona próbująca się zdrzemnąć na promie. Jak "dojdą" do mnie zdjęcia to wkleję kilka fotek ze "spania" na promie
Tomaszek Napisano 18 Września 2007 Napisano 18 Września 2007 znowu zaczynam cierpieć na brak czasuEeehh - urlop to jednak fajna sprawa.... no nieeee?
Rafalus Napisano 18 Września 2007 Napisano 18 Września 2007 Super, również czekam na ciąg dalszy. Może kiedyś uda mi sie namówić żonkę na podobną przygodę
kristoferson Napisano 18 Września 2007 Napisano 18 Września 2007 ja tez czekam na ciag dalszy mysle ze ta Szwecja to jak wirus ja juz chyba zaifekowany jestem
madi Napisano 18 Września 2007 Napisano 18 Września 2007 A taTomaszek napisał/a: (nie licząc zdjęcia dziweczyny, wyglądającej na stan "wskazujący" ) to moja żona próbująca się zdrzemnąć na promie. To widać, sama bym się kimnęła na promie. artech ale "ta" to mówisz o fotce chyba, a nie o żonie artech napisał/a: znowu zaczynam cierpieć na brak czasu Eeehh - urlop to jednak fajna sprawa.... no nieeee? oddałabym wiele za choć kilka dni wolnych, spędzonych na totalnych luzie Może kiedyś uda mi sie namówić żonkę na podobną przygodę Ja natomiast mam problem w drugą stronę, chłopina panicznie boi się wody tzn. być na wodzie, choć przy mym ramieniu dał się namówić na wyprawę rowerkową artech czekamy na kolejne zdjęcia
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Szwecja wita nas zupełnie inną pogodą niż ta jaką żegnała nas Polska A Trelleborg (jeden z największych portów promowych w Skandynawii) ciekawymi widokami Czas przedstawić uczestników wyprawy: Monika (małżonka ma) Aneta Artur I drugi Artur czyli ja
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Teraz przed nami, było jeszcze do przejechania około 400 km. Trasa ta przebiegła nam dosyć szybko pomimo wszechobecnego ograniczenia prędkości do 90 km/h i strasznej ilości fotoradarów. Co pamiętam z tej trasy?? Las, las...... las i las, a i jeszcze znaki ograniczające prędkość do 90 km/h. Czasami zdarzyło się minąć jakieś czerwone domki z idealnie przystrzyżonym trawnikiem w ogródku Mimo nieprzespanej nocy...... w sumie to nie spałem ok 30 godzin Zew natury okazał się silniejszy i zaraz po wstępnym rozpakowaniu się i zjedzeniu czegoś na szybko, wyruszyliśmy na rekonesans na jeziorko - oczywiście z wędkami. Nasza przystań z domkiem "gospodarczym" Wsiadamy do naszej łajby I płyniemy Widoki możemy podziwiać nawet nie wypływając, jednak fotki lepiej wychodzą z pokładu naszej krypy
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Na wschód!!!! Tam muszą być jakieś szczupaki Niestety rekonesans zakończyliśmy bez brania. Poza tym z upływem dnia robiło się coraz chłodniej a i wiatr się wzmagał co potęgowało uczucie chłodu. Kobiety, szczególnie moja, zaczęły więc marudzić i chcąc niechcąc musieliśmy wracać. Zimno Ryb nie było ale widoki zapierały dech w piersiach
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Drugiego dnia wstajemy o 5:30 (miało być o 5:00 ale się nie udało). Kawka, bajery, przygotowanie i dojście do przystani. Wypływamy około 6:30. Na pierwszą rybę nie trzeba było długo czekać. Tyle że nie o takie ryby nam chodziło. Moja pierwsza ryba wyprawy (chyba w ogóle pierwsza), taka mikra 60-tka. Później pływamy trochę bez „mapy”, wiejący wiatr nie pozwala nam wypłynąć na główne ploso jeziora – fala jest zbyt niebezpieczna, musimy więc zadowolić się płytszą częścią jeziora osłoniętą od wiatru. Po około dwóch godzinach pływania kolega ma branie i już widać że ryba jest większa. No! Prawie po takie tu przybyliśmy. Pierwszy konkretny szczupaczek – 86 cm. Echosonda nie kłamie ryby są Ale bierze jeszcze tylko taki pistolecik Zbliża się pora obiadu więc trzeba wracać na kwaterę
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Nasz domek Po obiedzie udaje nam się namówić kobiety na kolejny wspólny „rejs”, więc wyruszamy na wspólne łowy Tutaj nieźle zapozowałem Pogoda się zmieniła i trochę nas zaskoczyła A pomimo skupienia i włożonego w łowienie wysiłku........... .... nie pozostało nam nic innego jak podziwianie, nadal robiących olbrzymie wrażenie widoków Niestety okazało się, że kobiety na łodzi nie sprzyjają wędkarskim sukcesom, więcej na ryby ich nie zabieraliśmy
madi Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 artech zaje... relacja, super zdjęcia i krajobrazy No ale kobiety na łodzi nie sprzyjają wędkarskim sukcesom tu dowaliłeś, trza było zabrać trini i mnie, masz chłopie nauczkę Super, bardzo mi się podobało
trini Napisano 9 Października 2007 Napisano 9 Października 2007 tu dowaliłeś, trza było zabrać trini i mnie, masz chłopie nauczkę hahaha - no święta racja
artech Napisano 9 Października 2007 Autor Napisano 9 Października 2007 Ale to jeszcze nie koniec Trzeci dzień pobytu rozpoczynamy podobnie jak drugi ........ czyli znowu wstajemy później niż zakładaliśmy. Zaczęło się bardzo obiecująco, ja jeszcze nie zdążyłam dobrze zacząć łowić a kolega oświadczył, że ma rybę. Może nie była imponująca ale za to złowiona już przy wyjściu z naszej zatoki Po tak udanym początku, postanowiliśmy pominąć nieciekawy odcinek i popłynęliśmy w kierunku głównego plosa. Ponownie rozpoczynamy łowienie. Tym razem kolega nie zdążył dobrze zacząć łowić gdy ja miałem rybę na haku. Wielkościowo podobna do porzedniej Morale wyraźnie wzrosło, dwie ryby w tak krótkim czasie. Niestety nie na długo, cały dzień pływaliśmy bez ryby. Dopiero gdy dopływaliśmy do naszej zatoki, w strugach lejącego deszczu Artur złowił jeszcze jednego pistoleta.
DAWID Napisano 10 Czerwca 2008 Napisano 10 Czerwca 2008 Niestety nie na długo, cały dzień pływaliśmy bez ryby. wow myślałem że w Szwecji tak sie nie da i że w Polsce mamy wielką lipa, podniosłeś moje morale troche więc nie jest tak żle u nas.......
artech Napisano 10 Czerwca 2008 Autor Napisano 10 Czerwca 2008 DAWID, to jezioro to dosyć trudne i wymagające łowisko, podobno na szkierach jest łatwiej o rybkę Mam nadzieję kiedyś to sprawdzić
artech Napisano 11 Czerwca 2008 Autor Napisano 11 Czerwca 2008 Cholerka teraz mi się dopiero przypomniało że swojej relacji nie skończyłem zgram parę fotek na fotosika i w miarę jak pamięć pozwoli okrasze jakimś komentarzem
darko Napisano 25 Czerwca 2008 Napisano 25 Czerwca 2008 Witam wszystkich czy ktoś z Kolegów zna jakieś namiary na jezioro Rusken , chciałbym się tam wybrać ale nawet w necie nie mogę nic znaleźć.Liczę na pomoc z Waszej strony .Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.