Kanal Zielony nie obdarowal zadnym braniem wiec pojechalismy zobaczyc co slychac na kanale parnickim u fedderowcow, ktorych bylo duzo - uslyszelismy, ze lipa. Nastepnie ruszylismy na kanal rybny i wzdluz dzialek trafilismy na bardzo ciekawa zatoczke, ktorej poswiece napewno wiecej czasu, tam rowniez bez kontaktu z ryba. Widoczne ataki najprawdopodobniej szczupakow po drugiej stronie przy zawalonych drzewach i trzcinach.
Reasumujac - jestem nieco zawiedziony, ale za to milo spedzilem czas w spokoju i ciszy.