Skocz do zawartości
Dragon

stocha

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana stocha w dniu 23 Stycznia 2019

Użytkownicy przyznają stocha punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    gdzieś nad Wartą

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

stocha's Achievements

121

Reputacja

  1. Mroźny poranek,a nad wodę ciągnie jak zawsze więc szybko padło na kolejną nie wielką nizinną rzeczkę😉Lekka przepływanka połączona z przystawką,dwie miski zanęty,troszkę robactwa....przez trzy godziny zabawy co nie miara choć ręce były sine z zimna😉Większość to małe i średnie płocie,bonusowo dwa leszczyki,przez ten czas wynik ok 3250g,na koniec tradycyjnie wszystkie rybki odpłynęły w znakomitej formie🤤
  2. Zimy u mnie nie widać,co najwyżej małe przymrozki i czasem napada śniegu którego po kilku godzinach ani widu....Starorzecza ścięte czymś co przypomina pokrywę lodową ,w efekcie nie można połowić w żaden sposób.Został wypad nad małą,urokliwą,nizinna rzeczkę😀Pierwszy wypad trochę w ciemno,ale obmyślenie taktyki szybko padło na zestaw pełny do lekkiej przepływanki i przygotowanie towaru strikte na nie wielkie płocie.Sesja ok 3h i nie zła zabawa z płociami,przy minimalnym przymrozku można było się zrelaksować😉Przed drugim wypadem padło na zmianę taktyki aby dobrać się do nie co większych ryb.Podany towar na typowe rzeczne ryby,wypełniony mieszanką glin zaowocował nie złym wynikiem jak na tą porę roku więc poddawać się nie należy,a można przeżyć mile spędzony czas nad wodą.Sesja również ok 3h,sporo płoci,kilka leszczyków,jazi i kleni😉
  3. Jakieś 100km niżej podobnie,z tym że kilka godzin później wszystko wróciło do normy...😉 Wczoraj szybki wypad z "drop-em",okonie zastrajkowały i nawet jaskółki wyjęte gdzieś z dna pudełka nie były wstanie skusić żadnego pasiaka.Tańczenie przynętami okoniowymi po kilka minut w miejscu sprowokowało dla odmiany trzy zębate koleżanki,dwie w okolicach 60cm i jedna raczej bez wymiaru.Wszystkie z grubymi brzuszkami,więc pewnie przyszłe potomstwo rozwija się prawidłowo🤤Swoją drogą już dawno nie widziałem drapieżników tak oblepionych przez pijawki,można wnioskować iż dłuższy czas pozostawały nie aktywne.
  4. Patrząc na buszmena otoczonego zimowym krajobrazem,moja wyobraźnia szaleje😉Centrum kraju to nadal głęboka jesień,deszcz + wiatr,czasem przymrozek...Z drugiej strony nie mogę narzekać bo to otwiera furtkę na swobodne spiningowanie w starorzeczach.Dzisiaj kolejny wypad i doskonalenie umiejętności drop-shota,na tą chwilę ta metoda całkowicie mną zawładnęła😁Czas szybko ucieka, a i zacinający deszcz nie przeszkadza😉Dziś i wczoraj sporo okoni od maluszków do 32cm,w rzece nawet sandacze śmiało walą w "dropa" ale póki co przed wymiarowe.
  5. Panowie dziękuję wam wszystkim za poradyDodam od siebie kilka słów,to że polecacie kije Mikado wcale mnie nie dziwi gdyż są to bardzo dobre kije za relatywnie nie wygórowany budżet.Macałem kij Golden Bay i wszystko się zgadza,jest sztywny o szczytowej akcji.Kij fishfinder to jakby rozwinięcie o mocniejszy ciężar wyrzutu(oglądałem z c.w. 160g),bynajmniej na sucho sprawiają dobre wrażenie jeśli chodzi o kije na rzeczne łowy.Mam już feeder Mikado Almaz o c.w. 120g i to jest również bardzo sztywny kij,bardzo sobie go chwale,komfortowo daje radę z koszykiem 60g+towar.Jeśli kiedyś będę szukał kija już naprawdę ciężkiego o c.w. 200g z pewnością spojrzę na Mikado.Obecny już został zakupiony i to ten który w teorii miał na starcie najmniejsze szanse u mnie.Mianowicie wybrałem Daiwe Powermesh,dotychczasowe Daiwy które oglądałem były raczej bardziej miękkie zaś Powermesh podczas oględzin okazał się sztywny ze szczytową akcją.Dlaczego ten a nie tańsze Mikado?Hmm...chciałem spróbować coś do odmianyTrzymając go w ręku ma się wrażenie że jest o klasę wyżej od Mikado,przede wszystkim bardzo smukła rękojeść z EVA - łatwa do czyszczenia.Na całym kiju nie dopatrzyłem się żadnego uchybienia,mocowanie przelotek,lakier,widoczny oplot itp. jak pod linijkę,u Mikado(oczywiście tych które widziałem i mam)różnie bywało.Rękojeść korkowa w Mikado jak sugeruję producent to tylko cieniutka taśma korkowa,pod nią jest pianka po dwóch intensywnych sezonach widać ubytki.Tak czy inaczej,chwalę nadal Mikado a z Daiwą zobaczymy po konkretnych testach w boju
  6. Fajnie by było,gdybyś choć jedno-dwu zdaniowy zarys tego kija przedstawił skoro polecasz.
  7. Twoja rada będzie wzięta pod uwagęPodziękował!
  8. Witam, Jak w tytule tematu,czyli dylemat nad wyborem odpowiedniego kija To pokrótce i po kolei,rewir zmagań to rzeka o umiarkowanym/silnym uciągu,długość kija 3,9m i c.w. 150g w budżecie ok 300zł który zawsze można trochę nagiąć lub uszczuplićFeedery o c.w. 120g już posiadam ,potrzebny jest teraz nieco "cięższy kij " z nastawieniem na atomowe brania kleni ,z oględzinami w sklepie na tą chwilę jest problem,z resztą jak w większości przypadków ponieważ to ja chcę wybrać sprzęt a nie kupować na siłę jeden kij który akurat ma sprzedający do upchnięcia.Jak większość szukających nowego sprzętu,zadając pytanie na forum mam cichą nadzieję iż może noż widelec znajdzie się ktoś kto będzie wstanie podzielić się swoim doświadczeniem,radąNa początek rzucę kilka propozycji znalezionych w sklepach internetowych, wezmę pod uwagę oczywiście każdą propozycję użytkowników którzy powiedzą co nie co o akcji,zachowaniu pod obciążeniem. DAIWA POWERMESH FEEDER 3,9m/150g - jeśli wierzyć producentowi to inny niż dotychczasowe daiwy,czyli nie klucha a szczytowa szybka akcja co by mi odpowiadało ROBINSON VDE-R Team Feeder MX 3,9m/150g - producent również zamieszcza wzmiankę o szybkiej akcji ale i o tym że jest to nie bywale uniwersalny feeder Trabucco Precision River Feeder 3,9m/150g - kij który jest rekomendowany do połowów silnych ryb rzecznych
  9. stocha

    Kamizelka na lód

    Witaj,jeśli chodzi o kamizelki wypornościowe to z tego co wiem nadaje się tylko kamizelka "ratunkowa",w zamyśle ma ona utrzymać osobę na powierzchni wody umożliwiając swobodne oddychanie nawet w przypadku utraty przytomności(głowa pozostaje cały czas na powierzchni).Minusem takich kamizelek jest na pewno ich rozmiar.Kamizelka którą podałeś jest kamizelką wypornościową a nie "ratunkową",po za tym z tego co wiem nie posiada ona żadnego atestu.Z pewnością w jakimś stopniu spełni ona swoje zadanie,ma w końcu wkład wypornościowy,a wiadomo lepsze takie zabezpieczenie niż żadne.Ja wczoraj zamówiłem sobie kamizelkę "asekuracyjną" Jaxona(poniżej 200zł),czyli taką jakiej używa się np. w sportach wodnych.Ten rodzaj również nie jest kamizelką "ratunkową" a przeznaczoną dla osób potrafiących pływać,pomaga ona utrzymać się na powierzchni wody.Posiada ona stosowne atesty asekuracyjne i siłę wyporności 50N.Dorosłego faceta na pewno utrzyma na powierzchni,ale zimą na lodzie wiadomo że dochodzi ciężkie ubranie które raczej nie pomaga w wydostaniu się na lód.
  10. stocha

    Warunki Lodowe 2018r.

    Buszmen jak ja Ci zazdroszczę że już możesz zaczynać łowy podlodoweW moim rejonie (można powiedzieć niemal sam środek kraju) przed tygodniem największy mróz tej zimy w nocy wynosił -7.5C,po za tym okolice 0C,lekki mrozek,zaś w dzień wciąż na plusie.Starorzecza,stawy są ścięte czymś co na razie tylko przypomina lód.Prognozy do końca stycznia pozwalają mieć choć cień nadziei na jakiekolwiek wędkowanie z lodu tej zimy
  11. Piszesz o linach 2,5-3kg czyli przekraczające 50cm więc można wnioskować iż miałeś już z takimi do czynienia i wiesz jak takich rozmiarów lin zachowuję się po zacięciu w swoim naturalnym królestwie.Kolega wasyl1968 polecił Ci bolonkę mikado princes,hmm niczego sobie wędęczka za taką cenę,lekka i poręczna zważywszy że nie masz zbyt wielu zarośli w łowisku.Ja bym u siebie nie odważył się polować na grubego lina z takim kijem z jednego powodu a mianowicie mocno szczytowa akcja i małe ugięcie już na sucho nie daje pewności co przy próbie przytrzymania lina powyżej 50 cm wiadomo jak by się skończyło.Wędki float tele o cw. do 20g miałem dwie,pierwsza kongera 360cm nie wytrzymała zacięcia +/- kilogramowego linakupiłem drugą mikado 360cm ,ta z kolei poległa podczas holu,obie w szczytowej części.Dlatego nigdy więcej takich wynalazków na grubego,niebywale silnego zwierza(Pewnie dlatego do dziś na dzikiej wodzie nic nie zastąpi dla mnie szklanego bata)Bardzo długą drogę przeszedłem zanim znalazłem coś co da pewność w metodzie odległościowej(czymś trzeba było rzucić powyżej 10m).Jakieś 3 lata wstecz zaopatrzyłem się w mikado da vinci match 390/30 choć jak podaje producent sztywna i szczytowa akcja i takie też sprawia wrażenie na sucho nie rokowała zbyt dobrze.Po pierwszych zaciętych i wyholowanych 40-stkach(50cm nie przekroczyłem) byłem mile zaskoczony progresem ugięcia tego kija pod ciężarem ryby.Ze swojej strony radzę Ci kupić kij segmentowy typu match(na mocno zarośnięte zbiorniki i największe liny lżejszy kij karpiowy nie jest przesadą) i nie bawić się w żadne tele itp. jeśli polujesz na liny.Między 100-150zl z pewnością coś wybierzesz.Co ciekawe,zauważyłem iż czym droższa match-ówka tym fajniejsza,lżejsza ale i "delikatniejsza".
  12. stocha

    Młynek - który?

    Z tego co pamiętam są trzy "rodzaje" zaubera. 1.Dystrybucja Dragona,ta ze skręcaną korbką w kolorze niklu jakich wiele na rynku. 2.Dystrybucja Kongera,ta z możliwością szybkiego składania korbki. 3.Najdroższa,ta z korbką częściowo w kolorze złotym i najbardziej nowoczesnym designem. Nie posiadam żadnego,a informacje które posiadam pochodzą od innych wędkarzy a także z sieci.Mechanizm jaki siedzi w Zauberach został zaprojektowany w Japonii.Bardzo szybko okazało się iż jest bardzo trwały i skuteczny,dlatego inni producenci też zachcieli go mieć.Na pewno identyczna konstrukcja siedzi w kołowrotku SPRO Red Arc,z resztą schodzą obecnie z tej samej taśmy w Chinach.Różnica w cenie dystrybucji Konger,Dragon polega na zastosowaniu gorszej jakości materiałów.Czyli np. łożysko zamiast pracować w obudowie stalowej pracuję w obudowie plastikowej,słabsze jakości podkładki itp.,konstrukcja samego mechanizmu jest zaś cały czas ta sama.Różnica w SPRO polega na tym iż ta firma od początku stworzenia swojej maszyny nie szczędzi na materiale i robi sprzęt w jednej jakości.Zaubera nigdy nie posiadałem oprócz oględzin sklepowych,zaś Spro Red Arca miałem od 2009-2012 roku.Maszyna na pewno zacna,nie twierdzę że najlepsza ale za cenę ok. 400zł to chyba spinningowy klasyk który przez lata obiega pozytywnymi opiniami,potrafi na prawdę wiele znieść i co najważniejsze hamulec działa poprawnie.Dla mnie był super,przez trzy sezony mielił szczupaki na wodzie stojącej,na rzece obsługiwał główki do 25g a i sprint boleniowy mu nie zaszkodził.Do roku 2014 "robił" na szczupakach w Norwegi dopóki nie został utopiony przez kolegęJeśli Ci to pomoże to na przyszły sezon planuję powtórzyć swój zakup z przed lat,bo jeśli coś się sprawdziło to po co kombinowaćRozmiar 3000 a 4000 będzie miał ten sam środek,różnica polega na obudowie,szpuli.Kolego przed zakupem proponuję dobrze sprawdzać dane techniczne.Różnica wagi między rozmiarami Zaubera to tylko 10g,więc czym mogą się różnić?Przeanalizuj rozmiar szpuli i wybierz lepszy dla siebie.Co do Shimano,niższe modele nie słyną z kultury pracy i wytrzymałości jak te wyższe modele.Sam chętnie usłyszał bym twoją opinię jako posiadacza Shimano Sahara,(jeśli się na niego zdecydujesz)ale nie za miesiąc,dwa a co najmniej po sezonie,dwóchWielu wędkarzy radzi sprawdzić sprzęt w sklepie,ale cóż nam stwierdzić po obejrzeniu młynka i trzech ruchach korbki?Dlatego warto zawsze moim zdaniem brać pod uwagę zdanie użytkowników,ostateczny wybór należy do CiebiePowodzenia w zakupie!
  13. Nadszedł grudzień,ostatni miesiąc wędkarskiego sezonu.Miesiąc w którym rozpoczyna się zima a więc szczytowy okres w którym możemy liczyć na spotkanie z okazałymi szczupakami i sandaczami. Na "moich" wodach szczupaki w ostatnim okresie znacznie zmieniły swoje dotychczasowe zachowania.Drobnica uciekła z trzcinowisk a za nią drapieżniki.Dotychczas bardzo skuteczne "żelazo" jest teraz odbijane z impetem jakby przynęta w ogóle nie była uzbrojonaDziś udało się wygospodarować wolne od pracy,pogoda wymarzona na drapieżnika,od samego rana opady śniegu,temp. bliska zeru,umiarkowany wiatr czyli lepiej już nie będzie.Częste zmiany przynęt,kolorów itp..na nic,a podbijanie miękkich przynęt chyba już tylko straszyło szczupaki.W cieplejszej wodzie mniej skuteczny shad teez teraz okazuje się tym co odpowiada szczupakom,mega spowolnione prowadzenie,kołysząca praca i zamiatanie ogonem.Samo przebywanie nad wodą w taką aurę daje mi mega frajdę a kilka uderzeń i trzy wyholowane zębate choć nie wielkie bo w granicach 60cm były tylko ukoronowaniem wspaniałego dniaPozostaje ponownie ruszać nad wodę póki zima nie przykryje tafli w lodowe ubranie
  14. KrzysiekG swoim postem i fotografią rozbudziłeś fantazję nie jednego wędkarza,w tym i moją Gratuluję przepięknego i tłuściutkiego jesiennego smoka!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.