Na początku chciałbym się przywitać. To mój pierwszy post na forum lecz nie jestem tu nowy, już w tamtym roku śledziłem Wasze relacje- tyle prywaty.
W sobotę i dzisiaj byłem nad wodą. Łowię w dużym jeziorze ponad 700 ha. Póki co zupełnie nic się nie dzieje, nastawiam się na okonia na żywca ale bez efektów.
Łowię zawsze na głębokości około 10 metrów na ukleje lub małe płotki. W tym roku musiałem na robaki bo żywca nie złapałem.
Proszę o podpowiedz kiedy można spodziewać się zmian, wydawało mi się, że z racji delikatnej zimy wszystko będzie mocno przyspieszone a tymczasem nawet drobnicy nie ma przy brzegu. Na forum jeśli chodzi o okonie też głucha cisza.