sorry za post pod postem. dzis dużo drobnicy, 4 leszczyki 40+ i jeden 69. jak to mówią, pada deszcz - bierze leszcz oczywiście wszystkie rybki rosną dalej, dozo na wodą
Łukasz, wiem że to doskonała przynęta na wiele gatunków, ale kula wielkości pięści nie była postawiona na klenia Ja dziś od 4 do 9 też w Tyńcu, efekty mizerne, sama drobnica. Pozdrawiam
witam. Dziś leszcz 55 na Wiśle. Sandacz nie ruszył. Ciekawostka - na żyłke wpłynęły mi flaki z pęcherzem pławnym jakiegoś olbrzyma. Mam podejrzenie że to sprawka gości którzy zwijali się po nocy ze stanowiska powyżej. Szkoda ryby. Ciekawostka nr 2 - taksówkarz w srebrnym sedanie koło ulicy Widłakowej polował dziś na suma z wątrobą na haku...
Pozdrawiam.
Petyr, wspólczuje, ja sie ostatnio ratowałem krzesełkiem wędkarskim (składanym na płasko), siatką wędkarską (wreszcie sie na coś przydała ) i wycieraczkami. Gałęzie nie podziałały a kamieni w okolicy nie znalazłem. Dziś po pracy jadę nad Wisłę i mnie nie pocieszyłeś, myślałem że już przeschło. W takim razie zostawie auto za wałem. Pozdrawiam
Pepe, dokładnie tak jak piszesz, wewnętrzna strona. Dzięki za wskazówki, na pewno się niedługo wybiore. Mam nadzieję że da się tam wjechać bez 4x4. jak nie to zostawie auto i będę drałował
PePe, tak jak pisałem, łowie bardzo blisko brzegu, ok 10m. tak blisko pewnie nie pływasz?
Jak zjeżdżam do promu to skręcam w prawo, jakbym jechał na starorzecze, wał przejeżdzam w pierwszym możliwym miejscu, poźniej dojeżdżam nad wode i skręcam w lewo, siadam przeważnie na pierwszej bądź drugiej miejscówce.
Dzięki za porade wędkarz91. W kwietniu na spokojniejszej wodzie ustawiłem się 2 razy z moją bolonką (5m). Też od strony klasztoru, woda około 1,2m więc bardzo płytko, ale sprzęt nie pozwolił utrzymać zestawu dalej. Efekt? kleniki, jazie, leszczyki - nie o to chodziło może jak woda się uspokoi to znowu spróbuje. pozdr
Witam, wczoraj po pracy wypad do Tyńca na Wisłe, DS z rosówką. Brań sporo ale tylko 2 krótkie leszcze. Woda kawa z mlekiem, uciąg duży ale koszyk 80g dał rade. Coś nie mogę trafić na te osławione łopaty, następnym razem spróbuje z drugiej strony od Piekar, tam jest chyba głębsza woda. A na pierwszą nocke może wybiorę się na drugi koniec miasta bo widze że tam właśnie łowicie. Pozdrawiam
czesc, dzis 2 godzinki na Wisle w Kostrzu. Cel leszcze. Niestety zamiast tego 2 sumiki. Ciekawsze od tego jest to co dzialo sie w sasiedniej klatce - woda sie gotowala, nie jestem pewien co to za ryby ale chyba wielkie leszcze. Czy mozliwe jest to ze maja jeszcze tarlo? na brzegu straszny gnój, masa mulu, zejscie z podbierakiem do wody praktycznie niemozliwe. na koniec zakopalem sie autem i walczylem o zycie z pol h - szkoda ze nie bylo szwagra zeby mnie wypchnal. pozdrawiam
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.