Witam
Jestem nowy na forum.
Na Bzurze wędkuję dopiero od 2013, przy czym poprzedni sezon tylko spinning, do tego w związku z opłaconymi Skierniewicami oraz łódzkim pozwoliłem sobie na odcinkowe poznawanie rzeki, przy kilku podejściach przeszedłem odcinek od kter do łowicza. Rzeka bardzo ciekawa, wyjąłem kilka ładnych szczupaków i okoni, gdzie najwięcej w maju 2013 w Kterach oraz miedzy Orłowem a Przezwiskami, dobrze wspominam ładnego okonia na wobler w Urzeczu, ładnie i malowniczo w Sobocie. Całe rzeka na przechodzonym bardzo fajna ale problem okazał się w Maurzycach, gdzie piękne zakręty na mapie a w rzeczywistości wszystko uregulowane/poczyszczone (brak brań).
W tym roku nastawiłem się na białą rybę, niestety z powodu braku czasu byłem na samej Bzurze tylko 2 razy ale bez efektów, za to w dniu wczorajszym byłem w przezwiskach na starym korycie tylko zobaczyć jak to wygląda bo w poprzednim roku kumpel tam złapał małego pistoleta więc był potencjał na coś większego, okazało się że zarośnięte, ale dopadł nas deszcz po deszczu stwierdziliśmy że obadamy miejscówkę, spinning odpada, grunt też, z ciekawości rzucałem matchówką w niezarośnięte oczka co było nie lada wyczynem. Wynik kilka jazi, linów z tego 5 linów wymiarowych i jeden 35cm do tego karaś złota - wszystkie wróciły do wody. Fajne ale bardzo zarośnięte miejsce. Jak podbierałem największego lina to po podebraniu znalazłem w podbieraku mięso kurczaka?? Na co to mogło być?? Komuś spadło z haczyka jak zasadzał się na węgorza?? Zakładam że nie na suma bo tam raczej by się nie utrzymał??
Czy zna ktoś historię tego miejsca?? Po prawej stronie tam pale po pomoście lub jakiejś rybaczówce, widać że dawniej miało swe czasy świetności.