Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Jerz-jerzy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jerz-jerzy

  1. i tak padła jedna z ostatnich ostoi męskiego świata.Witamy Panie serdecznie ale, Małżonowie to maja teraz przerąbane.Już nie będzie"gdzie byłeś?"na rybach.....Cóż ?postęp.A tak na poważnie? cieszę się że i płeć piękna jest z nami
  2. Spotkanie na Twardej już się odbyło...Całe spotkanie zostało przygotowane pod dyktando PZW Mazowsze (dokładnie zaplanowane wykłady)aby ludek ciemny zrozumiał jak wygląda proces zagospodarowania wód.Zrozumiałem z tego jedynie to co chciałem zrozumieć, czyli? obecnie z hektara wody na zalewie zegrzyński wychodzi ok.10,8kg.ryb ! Stwierdzenie prowadzącego wykład Profesora, ryba w zalewie zegrzyńskim jest ! (chyba octowej) To kpina z nas wędkarzy.Prezes był złośliwy i prawił złośliwostki w stylu"a kim wy jesteście?"jeden to sklepikarz a reszta to kto?Pozwolił sobie na ironię " przyszło was paru i co z tego ?związek liczy 75000 ludzi, czyli Wy to nikt !Zapomniał że Prezesem to jest ale z naszego nadania.Stwierdził na koniec że nie ma o czym mówić bo nie postawiliśmy żądań.Te które były ,zostały odrzucone przez PZW ! Wygląda na to że zrobią wszystko aby pikieta się nie odbyła.Wypowiadałem się i ja (wpierw zostałem zaatakowany przez Prezesa w stylu" a Pan to w ogóle kto?"odpowiedziałem zgodnie z prawdą "wędkarz"nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytania.Spotkanie przypominało raczej mecz ping ponga.Na sporadyczne pytania z naszej strony byliśmy zalewani potokiem słów Panów Profesorów(nie bardzo na temat).Cel spotkania został przez PZW osiągnięty.Pokazali naszą indolencję(w ich mniemaniu)i poprzez sprowadzenie przedstawicieli Ministerstwa środowiska, Rzgw i wspomnianych dwóch Profesorów oraz grupy swoich pracowników (nastawionych jak bulteriery). Nam nie wyjaśniono nic! Wnioski jakie wyciągnąłem są następujące: można pozbyć się sieci z naszych wód (tylko trzeba chcieć) stan rybostanu w naszych wodach jest tragiczny dziwne powiązania Prezesa PZW Mazowsze z lobby rybackim (w moim odczuciu istnieje, bez względu jak ten człowiek to nazywa) Protest powinien się odbyć ale, bez inwektyw! cicho i spokojnie.Żądania są tylko trzeba im powtórzyć aby je zapamiętali: Precz z sieciami z naszych łowisk wzmocnienie kontroli wody pełna przejrzystość procesu zarybień okres ochronny dla wód świeżo zarybionych.
  3. Jerz-jerzy

    wybór spinningu

    napiszę tak, był czas (dawno temu)że kupienie dobrej wędki graniczyło z cudem(przy poszukiwaniu wędki na sandacza straciłem pół lata i nic mi nie przypasowało)zrobiłem na zamówienie.Lata mijały, zmieniałem kołowrotki,plecionki(od zeszłego sezonu na wszystkich kręciołach zagościła i została plecionka Octa braid)Wędka był a ciężka, ale hand made! Pół roku temu otworzyłem internetowy sklep dla spinningistów, przy zakupach wędek wszystkie sprawdzałem zarówno w hurtowniach jak i póżniej na wodzie.Co się okazalo?Technika dokonała milowego skoku w tej dziedzinie,obecnie robione wędki(to prawda że to małe żółte rączki )są przede wszystkim relatywnie tanie.Każdy znajdzie coś dla siebie(w swoim przedziale cenowym)I nie jest to jakaś krypto reklama mojego sklepu.Łowię od szóstego roku życia, ostatnie kilkanaście lat przeważnie na spinning, życie zmusiło mnie do zmiany zawodu i przestawienia życia o 180 stopni,wybrałem to co lubię i się na tym(chyba) znam.Ceny dostosowałem do naszych "wędkarskich portfeli-nie raz za chudych do chęci"Nareszcie mam dostęp do nowości!testowania!. Wędka "hand made" poszła do ludzi po 10 latach,a ja kupiłem sobie za nią dwa kije ze średniej półki z których jestem bardzo zadowolony.Kupuję "naszą"produkcję, w tanie Shimano dawno przestałem wierzyć(mogę odsprzedać Shimano Sienna z zapasową szpulą na gwarancji)Wędki są wykonane naprawdę fajnie...a jeżeli coś się stanie po dwóch ,trzech latach?To kupię drugą(naprawa się nie opłaci),przy tym postępie będzie to już zupełnie inna wędka.Są wędki z wyższej półki za które trzeba położyć sporo kasy, ale.... po co ? bo mnie stać, bo chcę się pokazać?bo są lepsze?Wierz mi Kolego że pójdziemy razem na ryby i Ty będziesz posługiwał się kijaszkiem za kilka tysięcy a ja chinolem z Dragona , Kongera albo Mikado i dam sobie radę nie gorzej jak Ty.Nie będzie mi szkoda go zmienić za jakiś czas(bo tyle kosztował)a technika pędzi.Jak macie pytania na temat sprzętu piszcie śmiało, jak nie znam to poznam i przetestuję(raczej nasz sprzęt-krezusem też nie jestem)Mamy naprawdę duży wybór ,trzeba tylko uważać na chłam.Dobrego sprzętu jest teraz sposo
  4. Mam sklep internetowy ze sprzętem więc co i raz skuszę się na nowy kijek.Nihonto zwrócił moją uwagę wyglądem i ciężarem.Nie jest to wklejka(dotychczas tak łowiłem)Byłem z nim kilka razy na sandaczach i powiem Wam że za te pieniądze to naprawdę dobra rzecz.Pięknie pracuje,oddaje dno(przy opadzie)bardzo wyrażnie,czyli :czuły, szybki, ładnie wyważony(zastosowałem do niego nowego Air space-Mikado)bardzo fajnie przenosi to co się dzieje pod wodą.Fajny kijek ,jestem z niego zadowolony
  5. Każdy z nas ma swoje „mety”, których stara się nie zdradzić nikomu bo zadepczą, rybę przetrzebią a do tego człowiek nie ma spokoju i upragnionej ciszy. Jakże często skradałem się do upatrzonego stanowiska ryby, cichutko, ostrożnie, siadałem na jakimś kamieniu, pniaku i czekałem aż zacznie się żerowanie. Ta chwila była tuż ,tuż-nagroda za cierpliwość. Nagle łomot gałęzi za mną i standardowe pytanie ”biorą?” Ładny dzień dzisiaj mamy? NIE?! Wtedy było podobnie choć zapowiadało się fajnie ,to był początek listopada…. Nad wodą byłem około 22 ,jak na tę porę roku było ładnie ,łowię po praskiej stronie i światła drugiego brzegu oświetlają nasz brzeg dosyć mocno (dobra widoczność). Obszedłem swoje miejscówki…,bryndza, więcej na http://sandacznoca.pl/2015/09/09/sandacz-noca
  6. Witam Wszystkich,zapisałem się dopiero choć taki nowy to ja nie jestem(nie pamietam swoich poprzednich danych ale może Admin by pomógł?)Lata już mam,łowię lat 50 z okładem czyli całe zycie,głównie spining bo w tym szaleństwie jest metoda.Jeżdżę na nartach,pływam na żaglach ale wpierw-ryby, ryby i jeszcze raz ryby a póżniej to już tylko ryby.Miałem sporą przerwę(wypadek) ale wracam czego dowodem jest moje króciutkie opowiadanie.pozdrawiam.Myślę że wyświetlę się w dziale powitań
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.