Również posiadam maxime i tak samo jak w egzemplarzu sandacza mam malutki luz miedzy rączką a obudową i potwierdzam- to kwestia dokręcenia, a jesli chodzi o luzy w kręceniu to dosłownie 0, żyłka nawinięta na szpuli idealnie ale jeśli jst gorszej jakości i się pląta to maxima potrafi dołożyć swoje, teraz wiem że po prostu trzeba pilnować aby żadne supły nie powstawały, po 5-6 godzinach kręcenia praca jest troszkę głośna, powiem tak: w tej cenie w której kołowrotek jest teraz czyli 100-120 zł(w fishing-marcie) to warto kupić ale jeśli by brac pod uwagę starą cenę(czyli około 250zł) to nie byłby wart kupna(po prostu myślę że są lepsze kręcioły w tej cenie).