Skocz do zawartości
Dragon

szczupak1975

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szczupak1975

  1. szczupak1975

    FJORTOFT

    witam GyltFiorden znajduje się w zlewni rzeki Namsos gdzie wchodzi łosoś na tarło. Prawa strona. Obok jest wyspa JOA a troszkę dalej Ottoroya. Ja mam zarezerwowany domek na półwyspie kielneset gdzie autem nie dojedziesz. Domek 6 osobowy kosztuje 4 tys na 7 dni plus łódka za darmo 5 m silnik 60. Taniocha. Z tarasu domku w odległości 200 metrów mam hodowle łososia a każdy kto był w Norwegii wie że wtedy nie trzeba ryby szukać-jest w pobliżu hodowli i je to co wpadnie do morza z automatów paszowych. Oczywiście minimum 100 metrów od hodowli łapiemy. Planuję duże nadmuchane trupki na specjalnych systemach spławika podwodnego kłaść w nocy-na Halibuta. Dość fajne miejsce choć na świetne łowisko Halibuta około 40 kilometrów od domku a 10 od najbliższego brzegu. Górka z łachą piachu od 10 do 30 metrów a w koło 100 do 400 metrów i nic płyciej w zasięgu baku 50 litrów paliwa w stronę morza;)) Ale przy małej fali i tym silniczku dam radę. Wędkujemy w 2 osoby więc i masa powinna być bardzie odpowiednia do ślizgu i mniejszego zużycia paliwa. ps. tak 10 kilo dla turystów i 20 dla turystów o ile mają odpowiednie dokumenty i są ważne przez 7 dni od ich wystawienia . A wiele baz wędkarskich ich nie posiada. Bazy takie muszą ci dodatkowo dać rejestr wyszczególnionych gatunków ryb zabranych czy tylko złapanych.Więc wyciągajcie ryby ostrożnie i powoli. Zakaz zabierania halibutów powyżej 2 metrów, nie wolno już wywieść 1 ryby jako okazu. Wymiary dorsza 44 cm powyżej 62 Stopnia tj od mniej więcej Stavanger w kierunku Lofotów.
  2. szczupak1975

    FJORTOFT

    Witam. Jeśli pytasz dokładnie o to miejsce to powiem że nie byłem. Ale nie trzeba być w każdym miejscu w Norwegii by wiedzieć co złapiesz i gdzie.Wystarczy troszkę poczytać na co i na jakiej głębokości dane ryby się połąwia. O sprzęcie nie będę pisał bo to zależy gdzie i co chcesz złapać. Drogi kolego wbij sobie taką stronę http://www.norgeskart.no podmenu Sok i Norgeskar i tam znajdziesz głębokość dna morskiego całej Norwegii. Jak chcesz dane górek do GPS to naciskasz na mapie-pokażą się dane a następnie wchodzisz do menu "Se Koordinate" schodzisz na sam dół i tam masz 3 rodzaje Koordynatów( GPS-echosondy obsługują trzy rodzaje i niestety niektóre niezmieniąją automatycznie i trzeba wbić odpowiednie do swojego echa. Mój Lowrance HOOK 5 obługuje mapy DM i trzeba uciąć ostatnie 2 cyfry). Tam sobie spojrzyj i już wszystko będziesz wiedział. Szukasz górek takich na 10-30 metrów wychodzących z dnia najlepiej głębokiego i tam łowisz. Wtedy albo lekko albo ciężko. Najlepiej mapę na plotera mieć wtedy wszystko widzisz. Niestety 1000 zł orginał naszego wybrzeża i Norwegii kosztuje do Lowranca. I Przypominam o bezpieczeństwie bo czasami może być niebezpiecznie. Echo, osęka, Lina na ogonek Halibuta, Gps, telefon w woreczku strunowym, kamizelki, stroje wypornościowe i telefony alarmowe (110 straż Morska-ostateczność bo droga)Uważaj na Karmazyny-takie czerwone smaczne rybki z głębokiej wody. Mają kolce jadowe. Ból duży a lekarstwem jest maż z jego oka. A z kim jedziesz z Bielska bo ja włąśnie z tamtą. Koledzy jadą na Vegę w Maju a ja w Czerwcu na łososie na Gylt Fiord A i jeszcze o pływach.Czasami daje efekty o wiele lepsze. Najlepiej łapać 2 godz przed przypływem i 2 godz po Odpływ godz przed i godz po . Stronka o pływach https://www.windfinder.com, Po lewej stronie jest idz do mapy i tam znajdujesz najbliższą stację i sobie sprawdzasz. tylko 10 dni pokazuje ale to wystarcza. KOLEDZY Wędkarze. Teraz można wywieść z Norwegii 10 kilo fileta ryb morskich. Więc nie bierzcie więcej bo kary są przeogromne. I z logicznego punktu widzenia. Mnie wychodzi max 2,500 tys za osobę wyjazd do Norwegii( 4 osoby domek- nie wędkarski tylko zwykły dom strona Airbb, łódz, dwa promy z noclegami i paliwo do auta i łódki. Jadę tam powędkować a nie brać mięsa. Jeśli jedziecie po mięso przeliczcie ile za tą kasę kupicie ryb w Hurtowni i po prostu tam nie jedzcie bo się nie opłaca. Pozdrawiam
  3. Witam a wiec napiszę po długim czasie o Balatonie. Ryby dalej świetnie biorą. Troszkę zmieniłem smaki kulek na jeszcze bardziej śmierdzące bo co wyjazd to na inne biorą( ostatnio świetnie brały na Kulki 24 firmy Massive Baits z Czechowic smak muszla kolor zielony-rewelacja) w dwójkę przez 6 dni bo siódmego nie mieliśmy siły padło ze 100 karpi 8+. 2 duże kulki i najmniejszy karo to 4+ kilo. Zestawy solidne i przypony nie na zwykłych plecionkach, które wymieniasz co 2 brania tylko na przyponach z plecionki strzałowej i to z takiej 30 LBS,. Przypony z plecionek strzałowych-nie wpływało to nam na brania, Sprawdziliśmy. Dodatkowo super haki. Kolega miał GLT nr 1/0 ale już nigdzie ich nie idzie kupić, Nawet 3 dni były ostre a raczicnicy w tym miejscu gdzie my łapiemy jest na dnie tony. tak zwane Teflonowe i cienkie haki się nie sprawdzają na tej wodzie w tym miejscu. Pozmieniało się na Balatonie jeśli chodzi o przepisy. A więc jeśli chodzi o wywożenie przynęt to jest to teraz możliwe i pontonami i łódkami zanętowymi. Koszt 7 dniowej licencji tak zwany Boilly Pass to 20 tys forintów a więc całkiem sporo. Wywozimy 2 wędki na max 350 metrów. Z taką licencją jest zakaz używania plecionek-nawet żyłka shimano nie daje rady więc łapie się ciężko. Zakaz zabierania ryb-całkowity jeśli łapiesz na wywózkę. Węgrów szlak trafia jak masz taką licencję i na polach kempingowych choć mnie znają od lat to zaczeli robić pod górkę. Zwykła licencja tak jak pisałem w poprzednim poście nic się nie zmieniło. Max 2 sztuki karpia na dobę i do 5 kilo. reszta z powrotem do wody-info dla mięsiarzy. Jak cię dopatrzą Węgierscy Wędkarze że nie przestrzegasz tych zasad to nie chciałbym być w twojej skórze. Węgierscy strażnicy używają dronó,w by sprawdzać kto wywozi łódkami i pontonami a potem kontrol Boilly Pass. I nie ma wymówki bo drony wszystko nagrywają a zumm mają jak najlepsze szpiegowskie zabawki. A widzą czy wywozisz zestawy bo w nocy idą patrzą jak daleką masz bojki i jak masz tak powyżej 100 metrów to cię szpiegują cały czas. Widziałem na własne oczy więc nie polecam wywozić bez licencji i nie stosować się do przepisów. Nie mandat a przepadek sprzętu i dowód do sądu z nocką w areszcie.
  4. Witam Mam pytanie dotyczące używania wind trollingowych w Norwegi bo praktycznie nikt z organizatorów wypraw wędkarskich do Norwegii nic nie wie na ten temat. Na stronach Norweskich nie za wiele informacji. W starszych forach piszą o 2 wędkach na łódkę w trakcie połowu-trolingu na ryby typu Łososiowe. 3 wędki można używać na trolling na Halibuta. Jedna JEDYNA osoba potwierdzająca te przepisy to pan Tomek z Ewenturu. Norwegowie ponoć bardzo uczuleni na trollingowanie na większą ilość wedek niż 2 na całą łodkę i potrafią poinformować słuby. Ale zero informacji o windach trolingowych. Będę wdzięczny za informację. Jadę w Czerwcu w okolicę wyspy Joa, Ottoroya , gdzie ciągną ryby w rejon rzeki Namsos i hodowli lądowej skąd uciekły jako oseski. Pragnę spróbować popływać za łososiem bo innych ryb już w Norwegii się nałapałem. Dodam ze sam zrobiłem windę trollingową. Koszt materiału z linką stalową- 130 złotych. Dodatkowo 5 godzin swojej pracy w postaci cięcia, szlifowania ,wiercenia i spawania . Najnowsze przepisy 2018r. dotyczące Norwegi co już potwierdziłem -Halibut powyżej 2 metrów zakaz zabierania -10 kilo ryb morskich i ich przetworów można wywieść jako turysta -20 kilo ryb morskich o ile się ma specjalny dokument wywozowy-nie jest to takie proste i większość baz wędkarskich w Norwegii takich dokumentów nie posiada -nie można już zabrać 1 okazu w całości -ryby śródlądowe nie wchodzą do tych limitów -dorsz powyżej 62 stopnia ( chyba koło stawanger) 44 cm wymiar poniżej 62 stopnia 40 cm. Zakaz łowienia halibuta od grudnia do kwietna poniżej 62 stopnia
  5. Witam Co do sprzętu na Norwegię. 1 słowo. Solidny. Długość wędki, kołowrotek i grubość żyłki mniej ważne. Za lekki zestaw Urwiesz.-założysz mocniejszy. Za ciężki-łapy ci odpadną. Sorki ale jak czytam wpisy o 700 gram Pilkerach to chyba pisze to ktoś kto nie łapał na takiego nazwijmy go Cepa lub używa Elektryka.Polecam- Łódki duże, strój wypornościowy, mapa barymetryczna, echosonda-ploter, Gps i komóra z nr alarmowym w woreczku strunowym. Na czernika polecam zwykłe nasze blachy-obrotówki lub takie pilkerki do 100 gram(najlepsze kolory żółto czerwone i zielone. Ściągamy szybko. Ryba typowo sportowa. Ale uwaga. Jak stuknie taki ze 120 cm to ci łapki wyprostuje z kijem prosto do wody;))i wrócisz bez kija do kraju.ja już straciłem 2;)) Dorsz, Rdzawiec, plamiak. Gumy i pilkery. Dno, pół wody.-różnie Na dnie brosma, Zębacz, Molwa Halibut-z tym ciężej. Jakoś nie mam do niego szczęścia choć już 10 razy w Norwegii Byłem. Ale kilka złapałem na pilkera. Polecam zlokalizować stado małych czerniaków. A pod nimi na Bank będą siedziały wielkie. Tylko 1 problem. Jak się przebić przez to żarłoczne stado. Ja mam taki sposób.) Jak cię łapki pobolą-a nastąpi to szybko to polecam zacumować gdzieś przy jakimś brzegu-skale i porzucać na kawałki makreli. polecam wędkować w pobliżu hodowli łososi.100 metrów minimum. Ale troszkę obserwacji i będzie dobrze nawet i 200 metrów od Saków. Wystarczy obserwować wodę. Stanąć w dryfie za sakiem. Jak żarcie z automatu wpadnie do wody to prąd i tak zniesie dużo za obręb hodowli. Jadę znowu 19 czerwca. Ale blisko. Troszkę powyżej Stawanger.
  6. Witam Dla wybierających się nad Balaton. Jak wiecie jezioro duże. Polecam wędkowanie po stronie zachodnie-półwysep Tichany( głębiej) strona wschodnia w większości płytka i imprezowa. Karta wędkarska.Kupimy w sklepach wędkarskich i ludzi ze związku u nich w domu. Wykupujemy za 6 tys Forintów kartę wędkarską-wystarczy okazać Polską i opłaconą na dany rok. Potem dokupujemy opłatę na Balaton. 10 dniowa kosztuje 10 tys Forintów-można wędkować do 1500 metró od brzegu. Do tego rejestr złowionych ryb z regulaminem. Polecam się zapoznać. Są duże ograniczenia. Na Balatonie do Maja nie wolno pływać dalej niż 50 metrów od brzegu. Zabronione silniki spalinowe. Zabronione wywożenie przynęt. Więc łódki do wywożenia zostawcie w domu. Rybę mierzymy do początku ogona. Większość Balatonu posiada 100 metrowy pas trzcin.Choć wycięte to na dnie dużo zielska na dnie. Więc rzucamy Daleko-minimum 120 metrów. Na dnie dużo racicznicy więc przypony z Ledkora obowiązkowo. Osobiście polecam plecionki zamiast żyłki. Węgrzy w większości używają żyłek 40 plus i to jednej firmy. Co możemy złapać? Prawie wszystko.Ale głównie Karpie. Jest ich tam naprawdę Dużo. I to Dużych. Oczywiście polecam ośrodki Kempingowe gdzie nęcenie trwa prawie cały rok. Zanęta. Kukurydza, Pelet, Kulki. Odradzam sypkie zanęty-dużo drobnej ryby. Kulki. Śmierdziele. Ryba, Krab, kryl. Odradzam słodkości. Ryba nauczona na śmierdzielach-przynajmniej tam gdzie ja wędkuję. Przy okazji możemy złapać suma. Dużo Węgrów szuka sandacza. Ale w większości padają takie do 50 cm-miejscowa nacja. Mniejsza niż w Polsce. NA wiosnę na rybkę przyłowem jest węgorz. Jak ktoś lubi metodę i sypkie zanęty to połowi takie karpiki do 2,3 kilo.ale trzeba znaleść dobre dno-bez wyciętego trzcinowiska. To samo na spławiczek z łódeczki przy trzcinach. Ale przypomnę. Kapok, Gaśnica( jeśli elektryk), Kotwica( 3 ramienna) obowiązkowo na łódce muszą być. Kontrole o 6 rano są normalne. Strażnik z Policjantami zrobi ci branie i wyrywa cię z łóżka. Więc się nie wystrasz jak zobaczysz grupę kolesi przy swoich kijach;)) Miłego wędkowania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.