-
Liczba zawartości
48 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana Pieter_81 w dniu 17 Lipca 2016
Użytkownicy przyznają Pieter_81 punkty reputacji!
Kontakt
-
AIM
9828412
Informacje o profilu
-
Lokalizacja
Bydgoszcz
-
Zainteresowanie
Wędkarstwo, Łowiectwo
Pieter_81's Achievements
14
Reputacja
-
Młody, jak młody, ale mnie trzyma już drugi dzień Zresztą nie sądziłem, że taką rybkę da radę wyholować na taki zestaw...
-
Po kilku latach "umiarkowanego" wędkowania, spowodowanego przede wszystkim nawałem obowiązków, coraz częściej udaje mi się wyrwać nad wodę... Tym bardziej, iż mój 6-letni syn został opanowany przez "ryby" i potrafi siedzieć ze mną w plenerze całe dnie. Wczoraj naszym celem były karasie srebrzyste... O 5.30 trafił się jednak "przyłów" - i to w pierwszym rzucie... Żyłka główna 0,18, przypon 0,12, hak 12... Hol trwał może z 10 minut... Waga pokazała 12 kg... Później przez kolejne 6 godzin trafiliśmy tylko 2 karasie...
-
Niezły jest odcinek w okolicy Gorzenia. Na wiosnę trafia się naprawdę ładna płoć; szczególnie dobre miejscówki znajdują się po lewej stronie mostu na trasie Gorzeń-Ślesin. Z białorybu dość licznie trafiają się leszcze, rzadziej liny. Z początkiem sezonu na drapieżniki, złowić można jeszcze niezłe szczupaki. Trafiają się też przyzwoite okonie...
-
Witam, moje hobby (nie tylko z wędką w ręku) sprawia, że w terenie jestem bardzo często, stąd i spotkania z bobrami nie należą do rzadkości. Spostrzeżenia mam nieco inne niż Koledzy, mianowicie bardzo często spotykam bobry zarówno w wodzie, jak i na lądzie i z tą płochliwością bywa różnie. Zdarzyło mi się kilkakrotnie spotkac z bobrem na łace, dośc daleko od choćby kałuży. Wówczas zwierz ten niezbyt przejmował się moją obecnością, choć dzieliło nas kilka metrów (a z pewnościa wielkiej presji ludzi w nokolicy nie ma). Czasem stojąc przy rowiemelioracyjnym ów gagatek niemalże wpływał na mnie. Wówczas, gdy się poruszłem zwykle dawał nura, waląc kielnią o taflę wody (to takie ostrzeżenie dla kompanów o niebezpieczeństwie). Musimy zdać sobie sprawę, że tam gdzie jest dużo ludzi a zwierzętom nie dzieje się krzywda, potrafią one przyzwyczaić się do nas i dlatego możemy je pooglądać. Ad. maryaChi i Madmax - nie taki łoś straszny jak go malują Faktem natomiast jest że jest to ciekawski zwierz i przy spotkaniu z człowiekiem nie za bardzo się spieszy z ucieczką...
-
Oprócz wędkarstwa zajmuję się też: łowiectwem... akwarystyką (słodkowodną)... modelarstwem... Pozdrawiam!
-
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
ad.franek_1986, Linów trochę na tym jeziorku połowiłem, choć nie od strony Prądocina, ale w Pieckach. Dotychczas najlepsze wyniki miałem na kukurydzę konserwową - waniliową. Zwykle łowię na głebokości nie przekraczającej 1,2 m, niedaleko sitowia. Niestety, zbyt "toporny" zestaw odstrasza większe sztuki, natomiast zbyt delikatny - nie pozwala na wycholowanie rybki (bliskośc sitowia)... Najlepsze brania miewałem zawsze po tarle - a więc przez pierwsze dwa tygodnie sierpnia. Wcześniej liny brały rzdziej i zwykle były to samice wypełnione ikrą... Odkąd mam łódkę, próbuję łowić w nowych miejscówkach, jednk zamiast linów trafiają się zwykle ładne krasnopióry... Zdarza się także, że łowiąc płotki i leszczyki przy przesmyku, również i na madę trafi się przyłów w postaci linka. Obecnie lin przystępuje do tarła i niejednokrotnie można zaobserwować te rybki w niewielkich ławicach pływających w płytszych miejscach... Zwykle, próby skuszenia ich w tym okresie na różne przynęty nie skutkują... Pozdrawiam! -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
franek_1986, Jeśli chodzi o rybki na tym jeziorku, to w tym roku totalna klapa! Jak dotąd trafiły się tylko niewymiarowe szczupaczki, okonie zbytnio jeszcze nie żerują. Ponadto nawet biała ryba jakoś współpracować nie chce :/ Więc chyba słabe brania trwają tam od początku sezonu... Jutro jadę na rekonesans... -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
ad byxtarr, Jeśli chodzi o łódkę, to jest ona na tyle mała (~2,70 m), że mogę wozić ją dach mojego auta. Na szczeście mam gdzie ją trzymać i wiem że jest duuuużo bezpieczniej, niż gdybym zostawił ją nad jeziorem. Wiadomo - woda blisko Bydgoszczy, bardzo dużo ludzi no i z pewnością trafiają się ludzie, którym pozostawione bez "nadzoru" łódki przeszkadzają - obecnie częściej łódeczki są niszczone, niż kradzione. Faktycznie ludzi na sprzętach [pływających odgrom - i co najgorsze wielu z nch za nic ma wędkarzy. Kilka razy zdarzyło mi się po wielu godzinach zwabić ławicę leszczy... by po kilku minutach przepłynęli z hałasem "turyści", skutecznie niwecząc trudy nęcenia... A już wogóle btrak słów na skutery... No ale co by nie powiedzieć - każdy ma prawo do rekreacji nad wodą, szkoda tylko że nie każdy sznuje innych! Pozdrawiam! P.S. Hałas czasem jest pomocny! Gdy na plaży na półwyspie kąpią się ludzie, w tamten rejon ściągają ładne ławice okoni! Wystarczy poczekać do wieczora (lub podpynąc łódką) by połowić! -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
PS. Pierwszy sezon z echosondą, drugi z łodzią - więc mam nadzieję że będę mógł niebawem wskazać konkretne miejscówki na tę rybę (sandacz dotychczas nie był clem moich wypraw wędkarskich)... Pozdrawiam! -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
Witam! Niestety nie mogę motworzyć teraz zdjęcia, ale z opisu byxtarr, wynika iż mówimy o tym samym miejscu - plaży na pówyspie. Faktycznie - w tym roku po raz pierwszy mogłem sprawdzić dno echosondą - nie ma tam 7,5 m, ale jest 5 m głebokości i dość ostry spad. W zeszłym roku w wodzie przy plaży widziałem trochę narybku sandacza. W tym sezonie gość, który łowił na żywca szczupole, wyciągnął ładnego mętnookiego (oczywiście wrócił do wody). Stojąc na plaży po lewej stronie jest wypłycenie do ok 1,0 - 0,5 m. Na wprost plaży jest zagłebienie o którym mówiłem. Obecnie szukam miejscówki na sandacza niedaleko drogi Bydgoszcz - Inowrocław. Podobno połowy tej rybki w tamtym rejonie jeziora są dość często spotykane. Niestety mój rozmówca nie wyjawił konkretów. Kolejna - nie sprawdzona przeze mnie - miejscówka jest podobno między plażą, o której pisałem a przeciwległym brzegiem... Wiem, gdzie są tam górki, ale dotychczas brały jedynie okonie i szczupaki... -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
Proponuję spróbować połapać na plaży (a raczej już za plażą) na półwyspie w Pieckach. Trafić tam można np. od strony głównej plaży w Pieckach - wzdłuż brzegu na zachód prowadzi ścieżka, któą dociera się do zatoczki i przesmyku. Tam przechodzimy przez przesmyk i już jesteśmy na półwyspie. Na skrzyżowaniu z inną ścieżką idziemy w lewo - aż do plaży. Miejscówka bardzo fajna - w odległości do 20-30 m od brzegu max głebokość ok. 1,2 - 1,8 m, a później gwałtowny spad na ok. 6-7,5 m. Właśnie za tym spadem kilka razy widziałem gości wyciągających sandacze, a na płyciźnie - pod wieczór "chodzą" ławice garbusków (zwykle to one były celem moich wędkarskich wypraw). W sumie jak pisałęm już poprzednio to szanse zdecydowanie wzrastają wówczas, gdy ma się łódkę! Pozdrawiam! Piotr -
jezioro chmielniki inaczej jezuickie
Pieter_81 odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
Witam! Jest to moje ulubione (z wędkarskiego punktu widzenia) jeziorko, na którym wędkuję już od kilkunastu lat. Wbrew powszechnie panującej opinii jezioro zaliczyłbym do rybnych - głównie występują tu: białoryb: płocie, leszcze, krąpie, w niektórych miejscach - liny; drapieżnik: szczupak, okoń, kiedyś węgorz, rzadziej - sandacz (w sumie również tylko w niektórych miejscach). Ciekawe ukształtowanie dna - tak jak Koledzy wyżej piszą sporo spadów, górek i podwodnych łąk, a więc jest co wybierać! Do wad z pewnością zaliczam małą ilość miejsc do łowienia z brzegu (gęste i szerokie szuwary porastające w zdecydowanej większości brzegi i płytka strefa przybrzeżna), choć kilka miejscówek daje się znaleźć. Jezioro strasznie chimeryczne - jedengo dnia rybki biorą jak oszalałe, a kolejnego nawet brania... Ach - w okeresie wakacyjnym w wielu miejscach po prostu łowienie staje sie udręką - wczasowicze na sprzęcie pływającym mają gdzieś wędkarzy - no i ich spławiki, żyłki czy zanęcone miejsca - i bez skrupułów wpływają wszędzie gdzie się da Z brzegu trudno złowić większego szczupaka - w tym przypadku łódź daje sporą przewagę; podobnie jest w przypadku sandacza - udaje się go złapać nielicznym wędkarzom, tylko w kilku miejscach na jeziorze. Okonie z powodzeniem można łowić z brzegu - polecam wieczorne połowy na kąpieliskach. Płotki i leszcze udaje zwabić prawie wszędzie, choć zwykle będą to rybki niewielkie. W stałych miejscówkach można połowić w ciągu jednego wędkowania płotki po ok 30-35 cm i leszczyki ~1 - 1,5 kg. W poszukiwaniu linów polecam płytkie, zarośnięte zatoki - lub część jeziora w m. Piecki. Jesli chodzi o przynęty to u mnie sprawdza się: kukurydza konserwowa, pęczak i barwione mady. Pozdrawiam Piotr -
Osobiście łowię, bowiem lubię tą formę wypoczynku w naturze - ryby czasem zabieram, ale w niewielkiej ilości i nie widzę w tym nic złego. Pozdrawiam! Piotr
-
Nareszcie zaopatrzyłęm sie w dłuuugo oczekiwaną łódkę... W końcu będę mógł popróbować swoich sił w wielu, dotychczas niedostępnych dla mnie miejscach! Oprócz tego ostatnimi czasy wpadło mi w ręce nieco woblerków (niebawem postaram sie wrzucić jakieś fotki). Pozdr...
-
Sporo czasu w sezonie poświęcam na połów tej pięknej ryby. Na jeziorze, na którym łowię jest spora zatoka, a w zasadzie oczko połączone z jeziorem dwoma przesmykami. Jego głębokość sięga max 2 - 2,5 m. Muszę też zaznaczyć, iż nie jest to jakieś super spokojne miejsce - jest tu plaża i dzikie kąpielisko, gdzie jest sporo ludzi. Linki chyba się do tego przsyzwyczaiły. Moim zdaniem najlepszy okres do połówu lina to przełom lipca i sierpnia. Właśnie wtedy kończy się tarło tej ryby i zaczyna ona intensywnie żerować (podczas tarła liny trafiały mi się okazjonalnie- podcza połowu inych gatunków - zresztą nie lubię męczyć ryb pełnych ikry...). Nęcę w jednym miejscu co 2 dni jakąś firmową zanętą na lina z dodatkiem białych robaków, pęczaku i kukurydzy. Łowię w odległości około 20 m od brzegu, gdzie głębokość nie przekracza 1,8-2,0 m. Przynętą najczęściej jest pęczak lub biały robak (na kukurydzę zacząłem łowić liny dopiero w zeszłym roku). Łowiłem te ryby o różnych porach dnia, jednakże najwięcej złapałem w godzinach popołudniowo-wieczornych (od 18 do 21, początek sierpnia). Przypon 0,10 lub 0,12, haczyk nr 12-14. Pzodrawiam!!