W mojej sąsiedniej wsi była głośna sprawa, w która był zamieszany wójt. Chodziło dokładnie o fałszywie sfinalizowany przetarg. Wójt przyjął łapówkę, by przymykać oko na to jak prowadzone są prace oczyszczające podczas budowy pobliskiego budynku. W efekcie ogrom zanieczyszczenia wpadało do rzeki.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.