Cześć koledzy, troszkę długi post i może nieco chaotyczny. W razie niejasności chętnie udzielę informacji.
Temat sam w sobie dość oczywisty: Jak dobrać śrucinę sygnalizacyjną i gdzie ona występuje w łowisku? (w toni czy na dnie)
Po bardzo długim czasie (prawie 2 lata) wybrałem się z moją odległościówką nad wodę i odbiłem się od problemu, który zawsze mi towarzyszy - sygnalizacja brań. Nigdy nie wiem jak dobrać śrucinę sygnalizacyjną i gdzie ją umieścić w wodzie by brania były widoczne z daleka, a ryba się nie płoszyła itd.
Potrzebuje bardzo łopatologicznego wytłumaczenia:
- wielkości śruciny ( oczekuje tutaj odpowiedzi typu - na spławiku typu waggler 15 cm śrucina sygnalizacyjna to 1cm albo 3cm zatopienia, albo podniesienie śruciny sygnalizacyjnej zatapia spławik w 100%)
- umiejscowienie śruciny w łowisku - czy powinna być w toni, czy na dnie
- czy śrucina służy do zatapiania spławika, czy do podnoszenia go (co przez to rozumiem: Śrucina spoczywa na dnie ryba podnosi przynętę wraz z śruciną to spławik gwałtownie tonie?)
Skąd ten problem? Mam wrażenie, że w myśl zasady budowania zestawu odległościowego (śruciny im bliżej haczyka tym mniejsze), moja śrucina nie przynosi żadnego efektu.
Przykładowa budowa mojego zestawu: spławik z dociążeniem -> ogonek około 6 śrucin (jedna przy drugiej złączone) np: ś0,75, ś0,65, ś0,60, ś0,54, ś0,45, ś0,38 - > 50cm przerwy ś0,30, -> 50cm przerwy śsygnalizacyjna0,20+krętlik rozmiaru 22, przypon z haczykiem np 30 cm.
Ostatnio byłem nad wodą na spacer i widziałem jak starszemu Panu rybki skubały to skoki spławika były bardzo widoczne. Dodam, że wyważam spławiki do maksymalnie 3 cm wystawania z wody, a przeważnie do około 1 cm.
Używam spławików np: Hegon specjalista 4+2 i odległości łowienia oceniam na około +/- 20 m.