Witam Panowie,
Fajnie, że zaproszenie działa i już część osób dopisało się do nas. Więcej uczestników, większa zabawa.
Co do faktu przypominania kto tą formę rywalizacji wymyślił to chyba akurat normalne, zwykła uczciwość. Pomysł jest naprawdę bardzo fajny i miarodajny, bo żeby te zawody wygrać trzeba zwyczajnie umieć łowić duże ryby. Bez tego się nie da. I dlatego ta zabawa wciąga. I w takim razie chwała "czterem ojcom założycielom", że na coś takiego wpadli.
Myśmy to trochę zmodyfikowali, żeby trzymało w napięciu okrągły rok - nie oszukujmy się 10 największych ryb z danego gatunku trochę umiejętności wymaga. I jak ktoś np. zrobi 500pkt na kleniu czy pstrągu to dla mnie będzie guru.
Nie chcieliśmy też ograniczać liczby gatunków, bo Ci co łowią na Strzegomce i Bystrzycy wiedzą, że tu naprawdę są prawie wszystkie ryby rzeczne występujące w Polsce. Z drapieżników brakuje chyba tylko łososia i głowacicy (poprawcie jak się mylę). To taka specyfika - w górze Mietków, w dole Odra - zawsze coś wejdzie.
Mamy oczywiście sporo pomysłów "pobocznych" związanych z Ligą, ale najpierw musimy wystartować i zobaczymy co z tego w ogóle wyjdzie. Dlatego jeszcze raz zapraszamy.
...a Tobie Jacek pożyczę trochę "wody nizinnej" .....ale poniżej tamy w Marszowicach. Byłem pewnie z 30 razy nad Bystrzycą w tym roku i ani razu Cię nie spotkałem, a klenie pomimo niżówki brały naprawdę dobrze, zresztą na Strzegomce też.
Pozdrawiam