Odra....Rzeka mi bardzo przyjazna, dostarcza mi dużo przeżyc.Fakt,wraca sie nie raz z pustą siatą Zawsze mam uszy i oczy otwarte,tu zawsze cos sie dzieje,to kogut bażanta wyleci z pod nog z przerazliwym krzykiem To maly koziołek wyskoczy mi na dróżke prowadzącą na szczyt główki .....Człowiek na chwilke zapomina o rybach,stanie nieruchomy,nie raz dobrze wystraszony Ehhh....A jak człowiek dobrze przyczai sie to i zobaczy meksykańską fale zrobioną przy brzegu przez bolenia...Pamiętajmy wiec aby nie wchodzic na rzeke z ,,przytupem,, rządni wrażeń i wielkich ryb,ale probujmy sie ,,wkomponować w rzeke,,.Skutek nie raz takiego zachowania jest rewelacyjny,i ryba nawet bierze