Po krótkiej konsultacji z kolegą ARTECHEM postanowiłem zamieścić ten temat . Ponieważ nie spotkałem się z żadnymi materiałami ochorobach, może więc tutaj koledzy podzielą się swoimi spostrzeżeniami z nad wody : poprzedniego roku zauważyłem dużo śnietych ryb leżących nad wodą były karasie amury karpie jazie , był to chyba początek kwietnia pomyślałem może przyducha po jakimś czasie rybek trochę przybyło i zauważyłem na ich ciele wrzody niekture były wielkości 5 zł a gdy zaczołem łowić karpie z tymi wrzodami to już się nieżle przestraszyłem na wszelki wypadek ryby te wruciły do wody [prawdę powiedziawszy to może trzeba było te chore ryby zabić i gdzieś wywalić przynajmniej by nie zarażały inne.] Pamietam parę latek wstecz jak naZEK-u tak nazywamy nasze jezioro panowała epidemia tasiemca bardzo dużo ryby było zarażonej zaczeto sypać jakieś proszki i jakoś poradzono sobie z tym problemem. CZY wy mieliście podobne problemy w swoich kołach , jak je rozwiązano?