i jak tam Panowie ? dziś Oławka w okolicach trójkąta i sporo okoni i pistolet zahaczony za brzuch, walczył jak sporo większy przez co miał ten brzuszek mocno pocięty przez kotwiczkę obrotówki... ehhh aż mi się smutno zrobiło, ale popłynął, oby przeżył. Koło mnie rzucał jakiś dziadek, też targał okonie... 10-15cm i wszystkie do reklamówki z biedronki i do plecaka, słabo, ale co zrobić ?