Miro1956

Trudno było by tydzień wytrzymać bez namiotu Poza tym chyba jest tam mała populacja karpia

Żeby jeszcze nocki można było robić to bym pojechał od razu na tydzień. A tak to lipa,bo nie uganiam się już za drobnicą.

A do mnie dotarł kurier z oczekiwaną kamerką podwodną. Teraz żadna ryba się nie ukryje

Parę razy byłem na tej zbiorniku. Ale trudno powiedzieć żeby to był staw,bo są to dwa betonowe zbiorniki przedzielone betonową groblą,przeciwpozarowe po starej koksowni. Oceniam ze 50-130 m Pływają tam dość ładne karpie,amury a największe to ponoć ponad 20 kg,chociaż takich nie widziałem. Największego jakiego mi się udało wyciągnąć to około 14 kg. Zaglądałem tam jak nie miałem czasu na dłuzsze zasiadki.Tyle że wędkowanie bez emocji,bo ryba niema gdzie uciec,czy też czymś nas zaskoczyć. Ale do treningu lub pobawienia się na spławik to polecam. głębokość wody waha się od 160-180 cm przy końcu zbiornika. Pare fotek.

Pewnie nasza zasiadka trwała by dzień dłużej ale przez moje gapiostwo z akumulatorem,odechciało mi się już siedzieć. Teraz mamy w planach posiedzieć na jedynce. Zobaczymy co ta woda pokaże

Wtedy mogliśmy spokojnie zasiąść do stołu i pogawędzić. W planach mieliśmy zamiar posiedzieć 3 nocki. Tak że starannie się przygotowaliśmy. Patrzcie na wodę a nie na to co na stole Po ciężkiej nocce,aczkolwiek nie poprzez odjazdy miśków,trzabyło odespać. Rano szybka zmiana kulek,donęcenie i śniadanko. Niestety,brań jak nie było tak niema. Czas spędziliśmy na pogawędkach i wspomnieniach. Wieczorem znowu zmana zestawów,tym razem kulki na śmiedząco. Kolega Piotr tym razem założył na włos gotorane 2 ziarna kuku. A ja testuje kulki. Ach zapomniałem wspomnieć że rano odpaliłem autko i przełączyłem światła na pozycyjne. A po 10 min zgasiłem silnik,zapominając o wyłączeniu świateł.I tak sobie świeciły do wieczora I jak można było się domyśleć padł aku. To mamy problem,bo żywej duszy na łowisku. Kolega Piotr zadzwonił po kolegę żeby dojechał z kablami. Po kilku godz koleś dojechał i auto odpaliliśmy,a mi odechciało się już siedzenia. Tak że zwineliśmy się i do domciu. Ale już jesteśmy umówieni na środę na 2-3 nocki.Może tym razem miśki będą chciały współpracować.

Taką miejscówkę zaproponował Piotr,bo szczerze to ja pierwszy raz byłem na tej wodzie. Po rozbicie sondowanie dna i wywózka.

3 kwietnia postanowiłem z kolegą Piotrem potrenować trochę przed zawodami i umówiliśmy się na Pilcach, staw nr 3. Na miejsce dojechaliśmy około godz 15. Rozłożeni byliśmy już około 16,30. Będę dodawał pojedyńcze fotki,bo są za duże.

Dziś kurier przywiózł stoliczek do SkyPoda i czapeczkę A co najciekawsze to bez uzgodniena ze mną,gdyż zrobiłem zamówinie miesiąc temu i towar doszedł ale nie wysłali tych rzeczy,bo nie mieli na stanie. Ale jestem mega zadowolony bo i wysyłka gratis. Sklep Rocwold. http://http://images78.fotosik.pl/447/848234f4fb2c7402med.jpg[/IMG]

Będzie wszystko,konopie,kuku,zalewy,no i przede wszystkim dużo kulek i pelletu hakowego.

Tak dla przypomnienia,bo pewnie gdzieś ten filmik jest na forum.

Tomku,a gdzie ona takiego przystojniaka znajdzie jak ja I to w tym wieku

Ja z kolesiem,czyli Team Miro&Tom już zapisani. Pozostało tylko czekać i pomału robić zapasy. A już ponad 30 kg pelletu zakupiłem,tak że nastawieni jesteśmy bojowo.

Moja już ręce załamuje i muszę kombinować i przesyłki nadaje na koleśi, Bo znienawidziła kurierów. Teraz jak ktoś dzwoni do drzwi to mówi z przekąsem, dostawa przyszła,otwórz drzwi

Tomku,lepiej szybko kupować niż w kasynie zostawić