Witam!!! Wczoraj wróciłem z tygodniowego pobytu w Dziwnowie. Niestety rewelacji nie było. Na główkach falochronu zakaz wejścia a tam można wyciągnąć trochę śledzia i można porzucać na belonę - wchodzi za śledziami ale taka przyjemność przy braku szczęścia kosztuje kilkaset zł. W porcie , na kanale i przy moście króluje jazgarz chociaż można trafić okonia , oczywiście krąpia i płotkę a najwięcej buszuje uklei. Jest wszędzie nie tylko przy powierzchni. Trafiłem nawet dwie fląderki ale o ich wymiarach nie wspomnę. Próbowałem surfcastingu z plaży przy drewnianych falochronach ale oprócz jednego pustego brania nie było nic. Tak wygląda rzeczywistość wędkarskiego Dziwnowa choć wędkarzy z zamiarem złowienia okazów nie brakuje ( takie przywożą rybacy - okonie 35-40 cm !!! , piękne belony i oczywiście "płaściuchy"). To na tyle. Pozdrawiam wszystkich którzy moczyli tam kija i którzy zamierzają to zrobić. WODOM CZEŚĆ !!!