


kejk71
Użytkownik-
Liczba zawartości
34 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Zawartość dodana przez kejk71
-
Hej, prosze o dodanie 25cm w miejsce 23cm. Dzięki:)
-
@jaceen gratulacje!! Ja ciągle czekam na pierwsza 30 w tym roku... Dzisiaj znowu pod wieczór skoczyłem nad wodę. Bardzo silny wiatr niestety uniemożliwiał właściwą kontrolę nad przynętą. Złowiłem tylko kilka ryb ale znowu udało się skusić jednego większego na podmiankę w tabel - 25cm
-
Hej, proszę o dodanie 26cm za 23cm. Dzięki
-
Pojechałem dzisiaj nad wodę przed samym zachodem słońca. Drobny okoń znowu żerował jak szalony i miałem rybę dosłownie w każdym rzucie. Jako ciekawostkę zaobserwowałem, że wędkarze obok nie za bardzo łowili, a też jak widziałem nastawiali sie na okonia. Chyba wypracowałem sobie metode na to łowisko - detale jak widać robią różnice. Gdy było już ciemno udało się trafić jedną lepszą sztukę. Walczył naprawdę dobrze i myślałem, że w końcu bedzie 3 z przodu ale miarka pokazała trochę ponad 26cm... wymieniam w tabeli za 23cm
-
Hej, proszę o wymianę 23cm na 25,5cm, dzięki
-
Dzisiaj kolejne wyjście za okoniem. Presja w weekend bardzo duża - mijam nad wodą chyba z 10 wędkarzy... Przekłada się to wyraźnie na wyniki. Dopiero po odejściu trochę dalej od łatwiej dostępnych miejsc zaczynają się brania. Ostatecznie udało się złowić jedną rybę do tabeli 25,5cm - małymi krokami możę uda się poprawić końcowy wynik. Jako ciekawostka można zobaczyć czym żywią się okonie w Odrze - ten złowiony wypluł masę kiełży.. Przed zmierzchem wracając do punktu wyjścia rzucałem jeszcze trochę i mały okoń odpalił się tak, że w każdym rzucie miałem rybę. Po zachodzie małą jaskółkę zaatakował bardzo dobry szczupak - myślę, że około 80cm. Niestety po chwili walki i spektakularnych odjazdach fluorocarbon nie wytrzymał
-
Hej, proszę o wymiane 22,5 oraz 23cm na: 25cm oraz 28cm Dzięki
-
Chodziłem ostatnio dalej za okoniami ale nie mogłem namierzyć żadnych większych.. Dzisiaj, chociaż nie było łatwo i na początku była totalna cisza i zero brań to w końcu udało się całkiem nieźle połowić jak na wrocławskie warunki. Miałem około 10 ryb w okolicach 23-24cm, jedną równe 25cm i w końcu udało się złowić największego okonia jak dotychczas w tym roku - 28cm - piękna, gruba i waleczna ryba. Łowiłem na małe gumki na głowce jigowej. Rzucałem też obrotówką i wirującymi ogonkami ale bez specjalnych rezultatów. Niestety klątwa 30cm w tym roku ciągle nie odpuszcza ale jestem dobrej myśli;) Dodaje dwie największe ryby do tabeli wymieniając 22,5 i 23cm.
-
Hej, proszę o podmianę 23cm z ostatniego wpisu na 24cm - dzięki:)
-
Dzisiaj znowu ruszyłem po pracy za okoniem. Nie było już tak łatwo.. trzeba było ich poszukać, dobrać metodę prowadzenia i przynętę... Ale jak już trafiłem to brały znowu bardzo ładnie. Tym razem sprawdziła się mała tanta na głowce jigowej z krótkim hakiem i najbardziej pasowało im prowadzenie pod prąd i lekkie podbijanie nad dnem - inne prowadzenie i przynęty nie dawały żadnych brań. Miałem sporo ryb w okolicy 20-22cm. Udało się złowić jednego lepszego 24cm, którego dodaje do tabeli zamiast 23cm.
-
Hej, proszę o dodanie: 25cm, 25cm, 23,5cm oraz 23cm do podmiany za 22cm - dzięki
-
Ostatnie dni to u mnie chyba redkord pod kątem ilości złowionych okoni. Czy u Was też wpadły w taki szał żerowania? Piątek/sobota/niedziela łowiłem po kilka godzin i ryby brały praktycznie bez przerwy. Niestety, jak to już tradycyjnie u mnie gorzej było z jakością, chociaz nie było tragedii bo większość ryb wychodziło w okolicy +- 20cm. Oczywiście próbowałem łowić selektywnie ale i tak te mniejsze atakowały niezależenie od przynęty. Np jak założyłem długiego robaka to za chwilę był już odgryziony... żeby było śmiesznie po chwili wyłowiłem okonia, który go odryzł (miał go w pysku), a mimo to zaatakował kolejną przynęte. To tylko dla zobrazowania jak mocno ryby żerowały. Generalnie jak już jakiś gonił przynęte to pukał aż do skutku. Ryby brały w nurcie na różnych odległościach - bardzo przyjemne i statysfakcjonujące łowienie:) Cztery złowione ryby nadają się do tabeli: 25cm, 25cm, 23,5cm, 23cm (jednego 23cm chce wstawić w miejsce 22cm). Tym samym pierwszy raz od kiedy biorę udział w lidzę udało mi się wprowadzić komplet ryb 🥳 Jest to już dla mnie mały sukces. Ale w tym roku mimo tylu dni nad wodą nie złowiłem jeszcze ryby 30+ Mam nadzieję, że w końcu będę miał trochę więcej szczęscia i uda się jeszcze poprawić wyniki w tabeli.
-
proszę o wpisanie 26,5 - dziękuję
-
oj widzę, że cisza w lidze.. wróciłem właśnie z urlopu i skoczyłem zobaczyć co tam nad Odra słychać. Okonie żerowały bardzo ładnie i udało się w godzinę złowić około 25 ryb. Brały na granicy nurtu - wystarczyło odpowiednio poprowadzić przynętę z prądem lub pod prąd. Większość ryb była w okolicach 20cm. Trafił się jeden do tabeli 26,5cm. Urlop spędzałem nad Soliną - próbowałem tam łowić (zarówno w Solinie jak i na zalewie Myczkowieckim) ale same małe okonie się trafiały Byłem też chwilę nad jeziorem Rożnowskim - wybrałem się nad wodę tuż po świcie i trafiłem na prawdziwą okoniową wyżerkę - ryby były w szale zerowania i wiele z tych, które udało się złowić miało w pysku wcale nie takie małe uklejki. Niestety znowu nie udało się skusić żadnej większej sztuki mimo kombinowania z przynętami Ale i tak było to super doświadczenie i łowienie przy takich widokach to coś pięknego
-
Proszę o wpisanie 2 x po 23cm - dzięki:)
-
Przypomniało mi sie, że też mam do dodania dwie sztuki z zeszłego weekendu. 2 x po 23cm... Też nie potrafię zlowić większych.. Dzisiaj spędziłem prawie cały dzień nad wodą w poszukiwaniu okoni. Łowiłem w mocnym nurcie gdzie powinna być dobrze natleniona woda. Złowiłem kilkanaście ryb ale żadna nie przekroczyła 20cm. Trudno też je skusić do brania i to co działało w zeszłym roku w tym zupełnie się nie sprawdza. Widać natomiast, że żerują na kiełżach bo mają ich pełne pyski często.
-
Proszę o dopisanie 22cm, 25cm, 24cm, i 22,5cm - dzięki
-
Ludzie biegają za boleniami, sandaczami, sumami, szczupakami, a ja dalej za okoniami głownie 🙂 W sumie to przeważnie mam dwie wędki ze sobą ale i tak 80% czasu poświęcam na okoniowanie.. No i w końcu coś tam z tego okoniowania wychodzi. Dodaje 4 ryby złowione w okresie ostatniego tygodnia: 22cm, 25cm, 24cm, i 22,5cm. Łowiłem trochę na odrzańskich kanałach i trochę w głownym nurcie. Dalej ciężko zlokalizować ryby ale coraz częściej udaje się namierzyć maluchy, a wśrod nich siedzą te 'trochę lepsze'. Szału nie ma ale przynajmniej coś się dzieje. Trzeba kombinować żeby się wstrzelić z przynętą i sposobem prowadzenia ale jak już siądzie to biorą. Przy okazji mogę polecić matomiarkę z Pleciony. Nie popieram ich marketingu i ogólnie podejścia ale miarka jest naprawdę spoko - porządnie wykonana, poręczna, mieści się w kieszeni - pod okonia idealna.
-
Jeśli chodzi o Wrocław to niestety coś naprawdę jest na rzeczy w temacie okoni. Nie jestem super doświadczonym wędkarzem, łowie od kilku lat ale łowie bardzo intensywnie - w tym roku mam już ponad 70 wpisów w rejestrze. Łowie głownie lekko i moim celem jest przeważnie okoń. Mimo ilości czasu spędzonego nad wodą w tym roku nie miałem żadnej 'lepszej' ryby i generalnie może 2-3 razy przekroczyłem 20cm. Jedyne co udaje mi się łowić to drobne okonki i to też nie jest takie proste żeby je namierzyć. Nie wiem jaki jest tego powód.. Myślałbym o sobie, że jestem po prostu słabym wędkarzem ale w poprzednich latach bez problemu trafiały się lepsze ryby w okolicach 30cm. Moim zdaniem to zaczęło się już w zeszłym roku, który też był dla mnie wyraźnie słabszy niż poprzednie. Zastanawiam się czy może to być spowodowane ilością pokarmu naturalnego jaki mają dostępne okonie. W poprzednim roku obserwowałem ogromne ilości wylęgu np na kanale żeglugowym lub powodziowym. Czy to może powodować, że okonie nie interesują się naszymi przynętami? Zauważyłem, że nawet małe ryby są teraz jeszcze bardziej chimeryczne - okno brań jest zazwyczaj krótkie i trudniej wstrzelić się z przynętą... Raczej nie dojdziemy do przyczyny ale chyba trzeba będzie przestawić się na coś innego bo oprócz samego bycia nad wodą dobrze jest też coś połowić;) W sumie to czekam jeszcze na upały - wtedy okonie przesuwają się w nurt i w poprzednim roku całkiem dobrze udawało mi się je łowić w szybszej wodzie - zobaczymy jak przyjdzie lato...
-
Gratuluję pięknych wyników koledzy! Przyznam się, że odpuściłem w pewnym momencie dodawanie ryb do tabeli z powodu marnych wyników.. Mógłbym ją zapełnić rybami w przedziale 25-30cm ale nie o to w tym chodzi. Był to dla mnie dziwny sezon. Większość czasu poświęciłem na łowienie okoni i złowiłem ich dosłownie setki ale przez cały rok miałem tylko dwie ryby powyżej 30cm. Biorąc pod uwagę to ile czasu spędziłem nad wodą jest to naprawdę mierny wynik. Zastanawiam się czy to brak szczęścia czy może raczej doświadczenia.. W sumie to pewnie wynik łowienia na mało selektywne przynęty - przyznaję, że sprawia mi przyjemność łowienie nawet małych ryb, a szukanie dużych okazów to często schodzenie o kiju. Odra to też trudny teren ale wiem, że dużo osób ma tu fajne wyniki więc nie ma co zrzucać winy na warunki:) Muszę wyciągnąć wnioski i w przyszłym roku mam nadzieję wpisać już trochę więcej godnych tabeli ryb;) Mocnego ugięcia w nowym roku koledzy:)
-
Czyli mamy koniec maja, a trzeba dłubać jak w środku zimy?
-
Aaa z krąpiami to prawda - ładnych kilka sztuk w tym roku miałem i to wcale na niemałe przynęty. Widać też po tym co feederowcy łowią - krąpia jest od cholery
-
Możliwe Panowie, że nałożyło się tutaj wiele czynników - wiosna nadeszła wyjątkowo szybko w tym roku, potem mocne ochłodzenia i perturbacje z przerywanym tarłem wielu gatunków ryb. Według moich obserwacji małe okonie ładnie zaczęły gryźć po swoim tarle ale jak leszcz i kleń zaczęły buszować przy brzegu to totalnie ucichły. Dziwnym jest jednak to, że w miejscu gdzie leszcze tak agresywnie się nie tarły okonie też zniknęły praktycznie z dnia na dzień.. Teoria z nurtem jest ciekawa. W zeszłym sezonie gdy było gorąco łowiłem okonie w bardzo mocnym nurcie, spuszczając w rynnę niewielką tantę na ciężkiej czeburaszce - dawało to wiele ryb ale rozmiarowo bez szału - lepszy okaz trafiał się od czasu do czasu.. Wczoraj wybrałem się nad małą rzeczkę pod Wrocławiem i jedna miejscówka dała mi kilka okoni (poniżej 20cm) i jednego wymiarowego szczupaka. Napełniło mnie to optymizmem ale dzisiaj odwiedziłem to samo miejsce i kilka innych na tej rzeczce i zszedłem na zero..
-
Proszę o dopisanie 28cm
-
Ostatnie dni nad wodą to była dla mnie totalna porażka. Chodziłem głownie za kleniem ale z mizernym efektem, a przy okazji próbowałem rzucać za okoniami, które generalnie nie wykazywały totalnie żadnej aktywności. Chyba wszystko przez te zawirowania w pogodzie... Dzisiaj zapowiadało się podobnie ale trochę się zawziąłem i po trzeciej zmianie miejscówki w końcu udało się trafić 'lepszą' rybę. Dodaję go do tabeli bo mizerne mam wyniki po pierwszej części roku.. Ogólnie trudny dla mnie jest ten rok, w wielu miejscach gdzie łowiłem z jakimiś sukcesami w poprzednich latach jest teraz dużo wyższy stan wody i sytuacja się mocno zmieniła. Trzeba szukać nowych miejsc.. Na majówkę ruszam nad jeziorko w wielkopolskim - może uda się jakiegoś ładnego oksa skusić;)