 (336_280 pix).jpg)


piotr 880
Użytkownik-
Liczba zawartości
108 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez piotr 880
-
po okresie mrozów i zamarzniętego stawu , byłem dzisiaj zobaczyć co i jak okazuje się ze wydra już przyszła [ lód przy upuście puścił ] i na lodzie przy brzegu znowu są pozostałości po rybach ! już nie mam siły do tego szkodnika chyba zdesperowany wynajmę jakiegoś Pana Józia żeby z tym dziadowstwem zrobił porządek a miałem na wiosnę dopuścić ryb - okazuje się że lepiej to co przeznaczone na zarybienie przepić
-
2 lata temu na stawie znajomego zaplątał mi się w żyłkę płynący po wodzie kret [ skarpa wysoka i widocznie wpadł ] wyciągnąłem bidulę i wypuściłem
-
nie wiem kto odłowił , może ja go nie wyłowiłem , fakt taki że 2 sztuki powyżej 10 kg złowiłem i przewiozłem , a tego nie było ,
-
całkowity finał z moimi rybami - na około 300 w porywach nawet do 5oo kg ryb -- po długim sieciowaniu , wyłapałem może łącznie około 100 kg ryby , z małymi karasiami okonkami itp tak że ten rok mam z głowy , dodam że 2 tarlaki powyżej 10 kg wyłowiłem i przewiozłem na inny staw - strzeżony , a jednego karpika co złapałem i wypuściłem latem ub roku [ 8,5 kg ] nie ma , było kilka tołpyg - [ które od wpuszczenia - ok, 15-20 cm długie , urosły w przeciągu 3 lat do 4-5 kg ] , amura i kilka większych drapieżników - mniejsze poszły do innych stawów , kilka małych karpi wpuściłem z powrotem , amur też został bo co trochę przeskakiwał siatkę więc mu odpuściłem , dodam że najprawdopodobniej też miałem wytarte karpie bo kilkanaście złowiłem wielkości ok15 cm [ wróciły do wody ] wędkującym życzę ładnych okazów - mi pozostała figa
-
dam fotkę jakie rybki zaczęła mi kaleczyć a mniejsze zjadać wiem że kilka dużych jest - po dzisiejszym czesaniu siecią , ale niestety siatka o dobre 15 m za krótka i sporo idzie bokiem fotka jednej z 3 złowionych dzisiaj tołpyg [ między innymi ]
-
już odpuściłem sobie dzisiaj trochę wyłowiłem , do końca tygodnia myślę że resztę , pewnie coś zostanie - ale trudno się mówi nie będzie mi szkodnik wyżerał ryb którymi zajmowałem się od ponad 6 lat [ od pierwszego zarybienia ] , co roku coś dopuszczane
-
na ten temat ; o przepisach nie będę pisał , z wiadomych względów natomiast wracając do tematu ryb , stawu itp . to dzisiaj byłem już o 5,30 woda jeszcze nie zeszła [ jest ze 30 cm + muł jak już pisałem] oczywiście na brzegu 2 karpie takie po 0,5 kg tarlaki jeszcze pływają - było je widać z wiadomego powodu [ ponad 10 kg sztuka ] widziałem dwa , ale jest chyba jeszcze spory amur i b mało mniejszej ryby jesienią szacowałem że powinno być w granicach +- 300-500 kg , teraz jak jest 50-80 kg to pewnie wszystko dodam że drapieżnik zaczyna się zabierać za karasie [ tzw patelniaczki , płoci już nie widzę ] dzisiaj spróbuję siecią od znajomego wyłowić to co jeszcze pozostało ale może być kłopot właśnie z tym mułem a siatka trochę za krótka [ staw szeroki max 45 m a sieć 30 m ] pozdrawiam moczykiji - Piotr i życzę połamania kija ale nie o drzewo - co pewnie mnie czeka w tym roku
-
tak z ciekawości opowiedziałem znajomemu [ łowisko specjalne ] o tym temacie powiedział że niedowiarków zaprasza do siebie i pokaże własny narybek , ryby z wytarcia w jego stawie [ oczywiście chodzi o karpia ] tak że jednak się mogą wytrzeć bez żadnego wspomagania
-
No i klapa - dzisiaj zagryzione [ rano ] na brzegu 5 karpi w granicach 1kg od godziny 11 zacząłem przekopywać upust i spuszczać wodę trochę trudno to idzie bo do stawu rowkiem po opadach dopływa sporo wody - do teraz zostało jeszcze max 50 cm wody [ ale od 3 godzin poziom opuścił się o 5 cm ] jeśli jutro zejdzie to i tak problem z mułem - od 50-80 cm jest go i nie wiem czy wejdę w biodrówkach [ wodery z truchlały ] a nowych już nie kupię , na razie ] mniejszy poziom wody pokazał że duże tarlaki jeszcze są ,kilka średniaków i stadko mniejszej ryby co trzyma się tych dużych - ile tego trudno powiedzieć , słabo widać a chodziły ze 30 m od brzegu tak że jeśli wyłapię [ ciekawe czy w muł nie pójdą ale spróbuję ] to podaruję znajomemu 10 km dalej , a ja na ten rok zostałem bez ryb [ własnych ] Ot i do czego może doprowadzić działalność ............ wydry i durnych przepisów , nie wspomnę o eko oszołomach no ale ja humanitarnie - głodem ją wezmę pozdrawiam Piotr
-
ja myślę o wytropieniu - psami , i złapaniu w jakąś sieć , później zawiozę miłośnikom dzikiej zwierzyny
-
większość ryb wypuszczam , a będą nad otwartymi wodami widzę np łowienie prądem dzwonię pod 112 , więc proszę mnie nie potępiać co by każdy z Was zrobił jak by codziennie ktoś wyciągał Wam z konta [ powiedzmy ] 20 zł ?
-
nieregularny owal ze spadzistym zarośniętym brzegiem +- 70 x 40 m , z wpływem wody i wypływem teren wokoło mokry torfiasty , nieużytki i trzciny z pastuchem czytałem - ale jak jest równy brzeg , poza tym wydra umie kopać , a u mnie już się do tego stopnia znarowiła że teraz z nudów zaczyna zabijać i kaleczyć
-
to jest z dzisiaj rana - jeszcze żył w wodzie
-
Żadnych szans by nie miała z rozjuszonym drwalem któremu wybiera ryby , a który ma po pracy jedyne miejsce do odstresowania się nad wodą podwajam skrzynki
-
skrzynkę temu kto złapie -
-
mam udostępniony przez rolnika staw zlokalizowany w polach , ok 50 m od zagrody [ też w polach ] i tu zasadnicze pytanie - tej zimy było trochę śniegu i dzięki niemu udało mi się wreszcie zlokalizować złodzieja moich ryb [ wydrę ] były ślady na śniegu które prowadziły rowkiem [ odpływem ze stawu ] do oddalonej o około 400 m rzeczki , w lodzie były 2 wytopione jakby przez źródełka przeręble i wokół nich były pozostawiane niedojedzone głowy po karpiach [ od 0,5 - 1,5 kg wiem dobrze że zwierzak ten jest chroniony - ale wolał bym mieć gdzie wędkować - coś złowić a nie kupować w sklepie co zrobić - grodzenie odpada , zbyt duży koszt [ na nie swoim ]
-
ja widziałem na własne oczy jak się tarł w ostatnim tygodniu maja , może i nawet trochę wcześniej
-
czemu lin nie ma okresu ochronnego kiedy inne dziadowskie ryby mają ? w mojej okolicy zaczął się wycierać w ubiegłym tygodniu nawet ładne sztuki kotłowały przy brzegu - wizualnie w wodzie wyglądały na ok 30-35 cm , może większe
-
wielkie dzięki Ghor -czekam na ciepłe lato [ woda się nagrzeje ] i popróbuję siatką odłowić co moje i przewieźć gdzie indziej
-
dzisiaj znalazłem wałęsając się po okolicy nowe łowisko komercyjne - staw 1 ha wody z wyspą , nie zapytałem właściciela od kiedy jest ten zbiornik ale coś mi się kojarzy że ze 3 lata jest . ryba - karp ,różnej wagi ale zbyt dużych jeszcze nie ma , amur -trafić można 5 kg , lin , drobnica typu karaś itp , tołpyga , szczupak do 100 cm , -wszystko z odpowiedzi właściciela można na 2 wędki - każda metoda , wszystkie dni tygodnia opłata 5 zł dzień + za kg złowionej ; np karp 11 zł , reszta nie wiem bo za długo nie rozmawiałem -paskudna pogoda nie wiem czy mogę podać dokładne namiary [reklama ] jeśli nie to proszę usunąć miejscowość k/ Pabianic - Szynkielew 77 [ tel. 603-200-755 ] jutro jadę -zobaczymy jak jest ?
-
Dla "NOWYCH" - przedstaw się :)
piotr 880 odpowiedział shogun_zag → na temat → Społeczność haczyk.pl
parę postów napisałem i najwyższa pora się przedstawić Mam na imię Piotrek mieszkam w Pabianicach [łódzkie ] zajmuję się zawodowo pielęgnacją drzew [alpinistycznie ] hobby -oczywiście wędkarstwo i off road ale lekki -
sorki że tutaj piszę ale najlepiej tu pasuje mam staw 70x40x1,5 i znajduje się w polu , kilka lat temu zarybiłem go wieloma gatunkami ; karp, amur , lin karaś już był , płoć , itp w ubiegłym roku bardzo mało złowiłem ryb [ łowię i wypuszczam ] - okazało się że większe ryby wyłowili mi kłusole -zorientowałem się dopiero niedawno Ja frajer dokupiłem w tym roku kilka karpi [tarlaków po 10 kg każdy ] żeby zaczeły się wycierać lecz jak pisałem nie mają szans -zostaną wyłapane jakimś sposobem - [ staw mocno zamulony z zaczepami ] pytanie jak wyłapać [ chcę na inny staw przewieźć to co zostało ] - staw bez możliwości wypuszczenia wody a jest jeszcze troszkę większej ryby która się uchowała i tegoroczne zarybienie jak wyżej , oraz kilkaset karpików z ubiegłorocznego dopuszczenia nie chcę kogoś nakarmiać moimi rybami wolę zarybić kilka dzikich stawów i jeden koło mnie [ 100 m ode mnie ] dodam że na wędkę słabo mi idzie ich wyłapanie [ 2 tygodnie - ok 60 sztuk małego karpika ] o dużych szkoda gadać próbuję na wszelkie metody - najlepsze efekty daje chleb ale coraz słabiej - czy zostaje mi cierpliwie moczyć kija czy jest inny sposób ?? - pozdrawiam Piotr
-
mój pomysł na kolczaka to wińciorek , albo bardziej eco - sandacz pozdro -piotr
-
ja 3 lata temu też pozwoliłem na swoim stawie bączki na żywca połapać jak się towarzystwo połapało że jest coś oprócz chwastu to musiałem pogonić - i tak przyszli w nocy i jakieś 400-600 kg ryby [różnej ] zmieniło właściciela [ a takie ładne były ] W Polsce powinno się mieć zezwolenie na odstrzał bydlaków [ choć jednego rocznie ] może reszta by nie kłusowała