Wszyscy się chwalą swoimi arcydziełami to i ja pokażę co udało mi sie wyskrobać. Mniejsze woblerki (okonek i żółty cudak, zwany przej ojca "ss-manem") powstały ponad rok temu i są to do tej pory jedyne woblery, na które złowiłem rybki. Dziwię się jednak, że cokolwiek zainteresowało się tym okonkiem. Chodzi dosłownie jak pijak, wychyla się na boki i ogólnie rzecz ujmując nie pracuje najlepiej. Największą rybą jaką połakomiła się na moje cudaki był okołowymiarowy szczupaczek, który uderzył w żółtego essesmana.
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b1bfd9355824f81.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae9ef685d8c31be3.html
Makrelka z kolei powstała całkiem niedawno i nie miała okazji do przejścia poważnych testów. Pomalowałem ją klejami brokatowymi - fajna, choć czasochłonna zabawa.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8aa0c9020111eb6.html
Jednak jeśli chodzi o brokaty to muszę jeszcze udoskonalać swój warsztat bo jak widać jest nad czym pracować Zastanawiam się nad kupnem brokatu w sprayu. W Obi coś takiego sprzedają za 8 zł bodajże... Miał ktoś styczność z czymś takim