Tak się składa, że mam nawet własny domek letniskowy z 1km od jeziora w miejscowości Murawki Co wakacje tam przyjeżdżam. Ja najbardziej lubie łowić tam gdzie nikt nie łowi czyli na kompielisku. Wcale nie trzeba daleko odchodzić za ładną rybką. W czasie lata ludzie na kompielisku rozstawiają pełno swoich łódek (jest też moja). Ryby kiedy jest gorąco szukają cienia i często wpływają na płycizny (wtedy chowają się pod łudkami). Porostu biorę krótą węteczke, i sam chak do bocznego troku i poprostu zakładam malutki kawałeczek rosówki, następnie staram się jak najbardziej podżucić robaka pod łudkę. Okonie biorą natychmiastowo i to niekiedy takie po 30cm . Oprócz nich biorą 0,5kg leszczyki (nie warto ich łowić) oraz wzdręgi. Co roku korzystam z tej metody. Ludzi nie zahaczę, bo poprostu podrzucam pod łudkę i chodzę dalej od "centralnego kompielsika".