Skocz do zawartości
tokarex pontony

brosaczony

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    73
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez brosaczony

  1. Wstrzymywałem się z zakupami do Rybomanii w Poznaniu. Niestety nie było tam niczego w dobrej cenie. Kupiłem tam kilka pierdół:

    - quick cone- czyli fajny tłoczek do zanęty, który każdy ze sprzedawców twierdzi, że ma, ale akuratnie nie ma i przez to w sumie trudno go było znaleźć, tym bardziej jak się nie zna nazwy:)

    - żyłka Fiume match

    -pellet expander Ringier i śliczny różowy wypychacz (nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem 😊)

    - przyrząd do wiązania haczyków

     

    A potem w moim sklepie wędkarskim:

    - Wędkę York Axion match 3,9m

    - Kołowrotek Mikado Ace Match 3006

    - Spławiki do matcha w tym Drennan Crystal z akcesoriami

    - Pokrowiec na wędki trzykomorowy Albatros

     

    - i różnościowe różności...

    • Super 1
  2. Po pierwsze to mam wrażenie, że w Polsce sprawca jest pod szczególną ochroną wymiaru sprawiedliwości. Dlatego osobiście mam gaz, który służy mi nie do obronienia się, a raczej do tego żebym miał czas na ucieczkę. Bo obawiam się, że jeśli się skutecznie obronię, to zostanę oskarżony i skazany za skrzywdzenie biednego napastnika, który chciał mnie tylko poszarpać, a ja go zaraz uderzyłęm. Więc w ostateczności spróbuje tylko zrobić małe psiiiik i w nogi. Na szczęście na razie nie musiałem.

    A po drugie upraszczając mój post poprzedni- żaden paragraf nie pomoże na chama, bo cham się nie da i do tego jeszcze jest mściwą świnią. Policja w Polsce nie przyjeżdża w ciągu pięciu minut. A tyle potrzebuje cham, żeby kogoś skrzywdzić. A jak już Policja przyjedzie to zaczną rozmowę z Tobą i z chamem, jak cham będzie chociaż trochę inteligentny to przedstawi swoją wersję w taki sposób, że policjant będzie się bał podjąć ostateczną decyzję i spróbuje nakłonić cię, żebyś nie zaogniał sytuacji itp., czyli de facto zrobi z Ciebie winnego. To akuratnie znam z własnego doświadczenia. A jeśli faktycznie cham okaże się kompletnym baranem i jeszcze obrazi funkcjonariuszy to najprawdopodobniej będzie szukał później okazji do zemsty. Summa summarum moim zdaniem najlepsze wyjście to ustąpić, żeby samemu nie schamieć. Chociaż jak już wyżej pisał kolega tak i ja mam krewki charakter i mam tylko nadzieję, że samemu udałoby mi się zachować zimną krew.

  3. No to dorzucę swoje trzy grosze w temacie.

    Po pierwsze co prawda mam zawsze ze sobą gaz pieprzowy, ale w takiej sytuacji nie użyłbym go. Mam krewki charakter i wiem, że w takiej sytuacji napytałbym sobie biedy bo nie umiem się opanować, ale rozum mi podpowiada że na chamstwo nie ma rady... i jeśli przy odrobinie szczęścia zachowałbym zdrowy rozsądek to raczej bym się spakował.

    Po drugie:

    Nie mówiąc o policji, która ma obowiązek stawić się na wezwanie.

    bez urazy, ale już też zdarzyło mi się czekać na interwencję policji prawie dwie godziny, więc uważam, że jest to możliwe, chociaż faktycznie brzmi małoprawdopodobnie. Jak to było w jednym żarcie: "...skróć swoją rybę, to ja zgaszę lampę...".

    No i na koniec, pamiętam, że kiedyś na którymś forum toczyłem walkę o to czym jest podsiadanie stanowiska. Pisałem wtedy, że jeśli ktoś zanęca jakieś stanowisko i wie o tym tylko on i Stwórca, to niech nie liczy na to, że już nikt tam łowić nie będzie, bo to właśnie prowadzi, lub może prowadzić do takich sytuacji.

  4. Ano mogę.

    Karta dużej rodziny (KDR) powstała dzięki staraniom Związku Dużych Rodzin 3+. W tym momencie jest to już karta umocowana prawnie ustawą (od 1 stycznia 2015r).

    Oto informacje na jej temat:

    Czym jest Karta Dużej Rodziny

    A oto lista zniżek

    I teraz tak na logikę. Nie zacząłem nosić garnitura od Vistuli. Zegarka w Kruku też nie kupiłem, ale przynajmniej raz w miesiącu przeglądam tą listę i ona działa jak reklama. Po pierwsze wielodzietni muszą dla dzieci wymyślać różne hobby, żeby nie mieć na stare lata w domu bandy kryminalistów. Po drugie te dzieciaki będą sami kiedyś tworzyli rodziny. Myślę że trafienie na listę zniżek w krótkiej perspektywie może nieznacznie zwiększyć wpływy do kasy PZW, a długofalowo może zapewnić przetrwanie i mądre kadry Związku.

  5. No więc tak. Dawno mnie tu nie było, ale że temat dla mnie to się wypowiem. Mam 4-ro dzieci, w wieku 7, 5, 3, 1 i zobaczymy co dalej. Dla mnie wyjście na ryby to wydatek nieporównanie większy niż dla kogoś z mniejszej rodziny, bo należy doliczyć koszty opeki nad dziećmi (wielodzietni wiedzą o co chodzi). Dwa lata temu wykupiłem PZW i na rybach byłem trzy razy. W zeszłym roku również wykupiłem- byłem raz. Bo inaczej się nie dało. W tym roku miałem nie wykupować pozwolenia, bo i tak nie wiem czy pójdę... ale... mój najstarszy syn jest napalony na ryby jak arab na kurs pilotażu i muszę wykupić chociaż na 90% nie pójdę na ryby.

    Co do nauki to mój syn od czwartego roku życia nauczył się liczyć lata, bo szkółka wędkarska w Wolsztynie jest od 8-go roku życia i tylko (chyba) o niej marzy.

    Wędkarstwo ma przyszłość bez względu na wszystko- bo jest po prostu cudowne. Wystarczy dzieciaka zabrać 2/3 razy nad wodę, żeby złapało bakcyla.

    I jeszcze propozycja. Istnieje teraz Karta Dużej Rodziny. Jest to inicjatywa ogólnopolska. Myślę, że dobrze by było, gdyby wprowadzić zniżki dla posiadaczy karty. PZW zyskałoby dużą reklamę, a wielodzietni i tak łowisk nie obłowią bo nie mają czasu. Natomiast jeśli 7-ro czy 8-ro dzieci złapie bakcyla to PZW zapewni sobie dochody na lata.

  6. A ja kupiłem 100 sztuk twisterków i riperów firmy Cabela. Super jakość zapowiadają się fantastyczne wypady nad wodę. Dla zainteresowanych. Można to dostać na allegro za 40zł z przesyłką od Pana fabart_2008. Poza tym 60sztuk przyponów stalowych izolowanych za 28zł z przesyłką.

  7. No cóż. Teoretycnie kłusownikiem jest ten, kto łamie przepisy... Ale trzymajmy się zdrowego rozsądku. Rozumiem, że PSR i SSR muszą wykonywać ustawy i odpowiednie akty prawne. Rozumiem, że należy te akty prawne zmieniać i mam nadzieję, że temu służą nasze dyskusje na forum. Proszę was, nieoskarżajmy uczciwych wędkarzy, którzy nie wnikają w ustawy, albo nie mają dostępu do internetu, żeby się dowiedzieć o wątpliwościach prawniczych Lesia nt. nowych metod połowu o kłusownictwo. Wielu wędkarzy po prostu dowiaduje się np. z gazety o nowej metodzie połowu, idzie ją wypróbować nad wodę i łapie, albo nie ryby. Natomiast zdanie:

    Na tym polega ta metoda a każde inne wymówki kolegów którzy mają ciągoty do kłusownictwa typu:

    -zwijanie przynęty kołowrotkiem to już nie Drop Shot tylko boczny trok bez troka

    Uważam za nadużycie. Brać wędkarska w znakomitej większości nie jest prawnikami. Ma prawo mieć wątpliwości, Państwo ma prawo karać takich wędkarzy za nie przestrzeganmie przepisów, co dowodzi, że nieznajomość prawa szkodzi, ale protestuje przeciwko nazywaniu ich kłusownikami.

    Dla mnie ta metoda to zdrowe, etyczne wędkarstwo, które nie powoduje niepotrzebnych cierpień dla ryb i jednocześnie jest metodą sportową (w przeciwieństwie np. do podrywki, bądź wpuszczania do jeziora styropianu z haczykami). Jedyny problem jaki tu widzę tkwi w przepisach i te moim zdaniem należy zmienić...

    P.S.

    Drop Shot to boczny trok z trokiem

  8. Witam.

    gumki drop shot'owe na okonka.

    - na jakiej wysokosci od dna montowac nasza przynete?

    Ja tylko chciałem się przyczepić do stosowanych przez ciebie gumek. Wydaje mi się, że powinieneś stosować bardzie naturalne kolory, ponieważ w tej metodzie przynęta jest długo i dokładnie oglądana przez drapieżnika.

    A co do wysokości, wydaje mi się że różnie w zależności od zbiornika i warunków. Proponuje zestaw regulowany (zmiennoogniskowy ;p).

  9. Chyba tylko w grach komputerowych. Żadna wojna nie była i nie jest humanitarna, jest brudna, pełna krwi, śmierci i cierpienia

    Oczywiście i tu się zgadzamy. Ale są żołnierze, którzy gwałcą i mordują cywilw, a są tacy, którzy są po to, by bronic np. napadniętego kraju i mimo zewnętrznej sytuacji, oni walczą humanitarnie...

  10. Po co tyle przepisów? Po co RAPR? Dlaczego nie wolno łowić prądem i granatami? Dlaczego po złowieniu ryby nie możemy powyrywać jej płetw, złamać pyska i na żywca przypalać palnikiem?

    Z takim podejściem całe życie jest niehumanitarne, dentysta jest sadystą, a porody są zbędne... Powtórzę jeszcze raz: humanitaryzm polega na maksymalnym ograniczeniu cierpień, a nie ich zlikwidowaniu.

    Podkreślam, że zdaję sobie sprawę, że dla ryby na drugim końcu wędki, wędkarstwo to nie hobby, ani sposób na spędzanie wolnego czasu, ale stresująca i bolesna walka o przetrwanie. Z tym się liczę, ale uważam, że do tego nie należy dodawać dodatkowych cierpień rybie.

    Humanitaryzm wg Wikipedii

    Oczywiście humanitaryzm, jak powyżej sensu stricto odnosi się do podejścia do człowieka, ale mi chodzi o jaknajlepsze podejście człowieka do natury i do zwierząt.

  11. Całe wędkarstwo jest nie humanitarne a to uważasz za humanitarne

    Dla mnie humanitarne jest maksymalne ograniczenie cierpień, a nie ich wyeliminowanie. Wędkarstwo humanitarne moim zdaniem istnieje. Polega to na tym, aby dołożyć wszelkich starań do ograniczenia cierpienia rybie i naszym żonom (moja zawsze cierpi jak mnie nie ma w domu :wink: ). Uważam, że cały temat tego dotyczy. Kwestia tylko taka, czy ryba mniej cierpi w soli, czy z zapałką w dupie (moja żona podpowiada, że to nawet może być przyjemna śmierć), czy po uderzeniu, czy odcięciu głowy.

    Osobiście uważam, wrzucenie do soli za tortury, a zapałke w dupie za zboczenie :lol:

  12. Z góry zaznaczam, że nie jestem w tym temacie specjalistą. Swój rozum jednak mam i w ten sposób spróbuje odpowiedzieć.

    Po pierwsze skoro rybki nie znają tego rodzaju przynęt (przy okazji ciekawi mnie skąd ta pewność) to nie w rozmiarze upatrywałbym problemu. Po pierwsze radzę wcześniej zanęcić łowisko przynętom, kórą chcesz łowić, a potem (najlepiej po kilku wypadach na samo nęcenie) wprowadzić przynętę na haczyku.

    A co do samych wielkości, to przy tym rozmiaru karpia osobiście wybrałbym kulki ok. 2cm.

  13. Co pra

    brosaczony napisał/a:

    P.S. @autor obrazka

    Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że tutaj to wkleiłem. W razie czego daj znać usunę i przeproszę

    [ Komentarz dodany przez: sinus: 09-07-08, 21:01 ]

    wstawiłem, kto jest autorem obrazka, więc mam nadzieję, że artech się nie pogniewa

    Panowie nie przesadzajcie Co ja jakiś Picasso jestem Może i rysunek ładny jest Ale to nie dzieło sztuki

    _________________

    Artech

    Co prawda nie widziałem na rysunku hologramu. Ale zgodnie z regulaminem prawa autorskie do tego megahiperimpossibileniesamowicie pięknęgo dziela sztuki ewidentnie nowoczesnej Ci przysługują, więc wolałem się zabezpieczyć przed rozprawą sądową o powielanie arcydzieła sztuki post-klasycznej.

    :lol::lol::lol::lol::lol:

    Sry za offtopa ;p

  14. No toś się doczekał...SZYBKIEJ ODPOWIEDZI.

    Jak widzisz w tym poście, okazuje się, że nikt z nas jeszcze nie złapał na turkucia nic ciekawego, a nawet nic w ogóle.

    A skoro tak, to Ci odpowiem zgodnie z tym co można wyczytać na forum:

    Aby nic nie złapać należy założyć na hak turkucia małego, lub dużego, ważne tylko, żeby był żywy lub martwy. :grin::twisted::grin:

    A ile wytrzymują w wodzie to powinien się raczej wypowiedzieć kol. kudłaty

  15. Osobiście nie jestem specjalistą w tym temacie, a całą wiedzę, jaką posiadam jest z tego forum.

    Polecam temat:

    http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=504

    Co do wyglądu zestawu to zdaje się, że jest w porządku. Dokładnie tak rozumiem tą metodę.

    Poniżej wkleję obrazek stworzony zdaje się przez artecha. Znajdziesz go też w temacie, który podałem wyżej.

    85a23c02ffb804f7.jpg

    I przede wszystkim

    Poszukaj tego co już jest na forum.

    P.S. @autor obrazka

    Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że tutaj to wkleiłem. W razie czego daj znać usunę i przeproszę :)

    [ Komentarz dodany przez: sinus: 09-07-08, 21:01 ]

    wstawiłem, kto jest autorem obrazka, więc mam nadzieję, że artech się nie pogniewa :wink:

  16. Witam!

    Jestem z Głogowa i jest tu dość dobry dostęp do wyrobów tej firmy. Jednakże jestem ciekawy czy macie już jakieś doświadczenia z ich woblerkami i jeśli tak, to czy są to doświadczenia pozytywne, czy wolelibyście o nich zapomnieć ;).

    Na opakowaniu podają swoją stronę internetową: http://www.gloog.pl

    Tylko, że ta strona nie działa, więc zastanawiam się czy firma jeszcze w ogóle istnieje??

    Jeśli możecie coś powiedzieć na ten temat to proszę o informację.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.