Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

warszawa_24

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 722
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez warszawa_24

  1. luk1234, widziałeś może kogoś pchającego na falochron zielonego Simsona? :smile:

    Rozmawiałem z wędkarzami i widziałem ich podczas łowienia przez jakiś czas. Nie biorą - mówią.

    Ale nie sa rozmowi mimo polarku i T-Shirtu haczyk.pl, gdyż pewnie nie widzą tego i myślą, że jestem nudnym turystą, Dopiero gdy wspomnę coś o wynikikach z mola w Międzyzdrojach rozmowa się rozkręca. Ale to zależy od charakteru mięsiarza. Tak mięsiarza - znajdź mi ktoś kogoś co rybę wypuści...

  2. Byłem na rybach z kuzynem Simsonem.

    Ja wziąłem jego wędki do mojego pokrowca, on go wziął a ja jego plecak.

    Po dotraciu wędki wypadły z pokrowca, moja ukochana Maxima się postrzępiła na segmencie trochę :neutral: , pokrowiec spalony od tłumika,na ktrym trochę go zostało, zamek rozerwany i rozdarty dół od koła.

    Co gorsze w przedziale, gdzie się zamek rozerwał był mój kuferek TB z wszytskim co mam (miałem).

    Straty znacze, został mi ostatni zestaw na Maximie. Reszta stracona.

    Tyle razy jeździłem na ryby a takie coś pierwszy raz się przytrafiło. Może dlatego, że dał sobie ten pokrowiec z innej strony niż zawsze? Trzeba przeboleć: płacz i płać.

  3. FALUBAZ_ZG, to potwierdziło łowienie płoci na bata za smarkacza.

    Zarzucasz na żyłce 0,25 jaxona z hakiem leszczowym i pęczkiem robaków z gruntem 5cm przy brzegu :lol: . Branie za braniem. Nie każda płoć daje się zaciąć. Ale jak zatnę, dam do siatki to biorą i biorą. Wypuszcze to pomoże tylko zmiana stanowiska.

    (Może i nęcenie, nie wiem, nie nęciłem w tedy).

    Gdy teraz łowie DSem nad Odrą to wypuszczam z drugiej strony główki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.