I jak grzechuce Ci poszło? bo ja dawno tak się nie nałowiłem jak dziś. Od 11 do 18 złowiłem 17 sandaczy wszystkie w przedziale 35-40cm.Do 14.00 złowiłem 12 sztuk brały jak głupie jeden za drugim na wszystko , ochrzciłem nawet koguta własnej produkcji a nigdy wcześniej nie mogłem na nie nic złapać.Nie obyło się jednak bez strat wyleciała mi porcelanka ze szczytowej przelotki , połowa z moich gum w pudełku straciła ogonki albo jest tak pogryziona ze nie da rady na nią łowić , i przetarłem plecionkę w połowie długości (przez zahaczenie o most) i po lekkim szarpnięciu pękła musiałem ją związać inaczej nici z połowu . Ale i tak zaliczam dzień do bardzo udanych